Wybory na Białorusi: Łukaszenka liderem sondaży


Mińsk, fot. wilnoteka.lt
11 października na Białorusi odbędą się wybory prezydenckie. W wyścigu o najwyższy urząd w państwie startuje czworo kandydatów. Według sondaży niezależnego ośrodka NISEPI, Aleksandr Łukaszenka, który sprawuje urząd prezydenta na Białorusi od 1994 r., ma najwyższe poparcie. Litwa zamierza skierować na Białoruś kilkudziesięciu obserwatorów: polityków, przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz innych instytucji państwowych.
Litewski sejm oddelegował jako obserwatorów wyborów prezydenckich na Białorusi posłów Emanuelisa Zingerisa (Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci) i Birutė Vėsaitė (Partia Socjaldemokratyczna). Na Białoruś miał też udać się liberał Arminas Lydeka, ale zrezygnował, gdyż jak powiedział, "nie ma to większego sensu, bo ten system wyborczy, ten lider, ten reżim tak wszystko poukładał i policzył, że już z wyprzedzeniem śmiem twierdzić, iż wybory odbędą się sprawnie, pokojowo i spokojnie. Ludzie pójdą, przegłosują, bo nie mają innych możliwości, innego wyboru".

E. Zingeris i B. Vėsaitė nie są pewni, czy uda im się wypełnić powierzoną misję, gdyż nie wiadomo, czy dostaną białoruską wizę. Podczas poprzednich wyborów zdarzało się, że Mińsk odmawiał litewskim obserwatorom wizy wjazdowej.

W wyborach prezydenckich na Białorusi, które odbędą się 11 października, startuje czworo kandydatów: obecny prezydent Aleksandr Łukaszenka, przedstawicielka opozycji Tacciana Karatkiewicz, szef uważanej za lojalną wobec reżimu Łukaszenki Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz, a także naczelny ataman białoruskich Kozaków i szef Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikałaj Ułachowicz. Według wrześniowego sondażu niezależnego ośrodka NISEPI (zarejestrowanego na Litwie) prawie połowa (45,7 proc.) Białorusinów jest gotowa zagłosować na Łukaszenkę. Znacznie mniej respondentów oddałoby głos na pozostałych kandydatów. Na zajmującą drugie miejsce przedstawicielkę opozycji Taccianę Karatkiewicz w zamkniętym pytaniu wskazało 17,9 proc. ankietowanych, a w otwartym - 7,2 proc.

W poprzednich wyborach prezydenckich na Białorusi w 2010 r. startowało siedmiu kandydatów opozycji. Po zamknięciu lokali wyborczych doszło do brutalnego zdławienia w Mińsku protestów przeciwko nieuczciwemu przebiegowi wyborów. Do aresztów trafiło ponad 600 osób, wiele z nich skazano. Jeden z ówczesnych kandydatów opozycji na prezydenta, skazany na sześć lat pozbawienia wolności Mikoła Statkiewicz, dopiero 22 sierpnia br. wyszedł na wolność.

Na podstawie: BNS, tvn24.pl