Wołodymyr Zełenski: sytuacja w Borodziance jeszcze gorsza niż w Buczy


Na zdjęciu: Wołodymyr Zełenski, fot. facebook.com/zelenskiy.official
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że według ustaleń władz ukraińskich sytuacja w miejscowości Borodzianka jest znacznie gorsza niż w Buczy, gdzie kilka dni temu odkryto ofiary zbrodni dokonanych przez Rosjan. Po wycofaniu się wojsk rosyjskich rozpoczęto przeszukiwania ruin Borodzianki, gdzie wskutek ostrzału zniszczonych została większość budynków mieszkalnych. W wystąpieniu opublikowanym minionej nocy w internecie prezydent Zełenski podkreślił, że działania Rosjan to zagrożenie dla wolności i bezpieczeństwa wszystkich narodów.

„Wojska rosyjskie to największe na planecie zagrożenie dla wolności, bezpieczeństwa i dla praw człowieka. Po Buczy, rozpoczęliśmy poszukiwania w budynkach w Borodziance i już teraz widać, że sytuacja tam jest jeszcze gorsza i jest więcej ofiar rosyjskich okupantów. A co będzie, gdy świat się dowie całą prawdę o tym, czego rosyjscy wojskowi dopuścili się w Mariupolu?  Tam faktycznie na każdej ulicy to, co świat zobaczył w Buczy” – mówił prezydent Wołodymyr Zełenski.

Ukraiński przywódca przypomniał, że Federacja Rosyjska została zawieszona w Radzie Praw Człowieka ONZ oraz zaapelował o dalsze wsparcie dla Ukrainy:

„Gdyby każdy na świecie miał chociaż dziesięć procent odwagi, jaką mamy my, Ukraińcy, nie byłoby żadnego zagrożenia dla prawa międzynarodowego. Wolność ludzi nie byłaby zagrożona. Podzielimy się naszą odwagą. Rozpoczniemy globalną kampanię pokazującą jak być nie trochę, ale bardzo odważnym”.

W wystąpieniu prezydent Zełenski zapewnił, że wszyscy winni zbrodni popełnionych na Ukrainie zostaną odnalezieni i osądzeni.

Przypomnijmy, Borodzianka, położona na północny zachód od Kijowa, została niedawno przejęta przez siły ukraińskie po wycofaniu się z niej Rosjan. Jest jednym z najbardziej zniszczonych w wyniku rosyjskiej inwazji miast obwodu kijowskiego. Pod gruzami zbombardowanych bloków mieszkalnych mogą znajdować się ciała setek ludzi.

Wcześniej prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa podkreśliła, że „na celowniku” wojsk rosyjskich atakujących Borodziankę była tylko ludność cywilna, gdyż w tej miejscowości nie ma obiektów wojskowych.



Na podstawie: IAR