Wniosek prezydent do Sądu Konstytucyjnego


Dalia Grybauskaitė, fot. president.lt
Prezydent Dalia Grybauskaitė nie śpieszy się z zaaprobowaniem koalicji rządzącej. W środę zwróci się do Sądu Konstytucyjnego z wnioskiem u ostalenie, czy w trakcie wyborów do sejmu nie doszło do naruszeń. Zaraz po zapoznaniu się z decyzją sądu prezydent oceni nową koalicję. Eksperci zastanawiają się, czy takie postępowanie głowy państwa to chęć usunięcia ze sceny politycznej Partii Pracy, czy dążenie do władzy absolutnej.
"Po ogłoszeniu wyników wyborów wpłynęło wiele skarg dotyczących naruszeń w trakcie głosowania. Są też prośby o skierowanie wniosku do Sądu Konstytucyjnego" - tłumaczyła rzeczniczka prezydent Daiva Ulbinaitė. Skargi do prezydent wystosowały między innymi marginalne partie nacjonalistyczne, jak narodowcy pod przewodnictwem Gintarasa Songaily, które nie weszły do sejmu.

Taki krok prezydent natychmiast wywołał burzliwe dyskusje. Toczą się spekulacje: Czy Grybauskaitė próbuje za wszelką cenę zablokować powstanie koalicji centrolewicowej? Czy gra na zwłokę, by Wileński Sąd Okręgowy, rozpatrujący sprawę podwójnej księgowości w Partii Pracy, zdążył zakończyć pracę?

Już wcześniej prezydent mówiła, że nie życzy sobie udziału w koalicji partii Viktorasa Uspaskicha: "W formowaniu rządu nie może uczestniczyć partia, która jest oskarżana o drastyczne naruszenia w trakcie wyborów, o prowadzenie nieprzejrzystej księgowości; nie może uczestniczyć partia, której liderzy zasiadają na ławie oskarżonych".

Politolog Algis Krupavičius uważa: "O wniosku do Sądu Konstytucyjnego zadecydował widocznie także charakter pani prezydent. To człowiek, który nie potrafi przegrywać, i jedyne pozytywne rozwiązanie, jej zdaniem, to zwyciężyć oponenta. Widocznie zwycięstwo w jej pojęciu oznacza, że w koalicji nie będzie Partii Pracy".

Inny politolog, Alvidas Lukošaitis, skomentował: "Ta sytuacja pozwala stwierdzić, że w naszym państwie istnieje konflikt polityczny. Zazwyczaj dzięki konfliktom w polityce można rozwiać wszelkie wątpliwości, postawić "kropkę nad i" oraz odpowiedzieć na wszystkie pytania, pod warunkiem, że cały system działa odpowiednio, że działają wszystkie "bezpieczniki" zamieniające konflikty w pokój, a nie wojnę".

Pojawiły się także inne głosy. Na przykład profesor Uniwersytetu Wileńskiego prof. dr hab. Vytautas Nekrošius przypuszcza, że w przypadku wykrycia poważnych naruszeń wyborczych należałoby rozpisać nowe wybory, a wówczas do czasu wybrania nowego sejmu całą władzę w państwie mogłaby przejąć prezydent. "To tylko jeden z wariantów. Oczywiście, nie oznacza to, że władza wykonawcza przejęłaby funkcje władzy ustawodawczej, bo taka możliwość nie istnieje" - dodał Nekrošius.

Wśród koalicjantów zachowanie Grybauskaitė nie wzbudza zachwytu. Politycy lewicy nieoficjalnie oceniają krok głowy państwa jako atak na formowaną koalicję. Lider socjaldemokratów Algirdas Butkevičius pozostaje jednak dyplomatą. "Decyzja Sądu Konstytucyjnego powinna rozwiać wszelkie wątpliwości co do wyborów" - powiedział dziennikarzom.

Odpowiedzi Sądu Konstytucyjnego na wniosek prezydent oczekuje się w sobotę.

Na podstawie: BNS, "Lietuvos Rytas", Radio "Znad Wilii" 

Komentarze

#1 dls Cowboy = Magnat II Słowem

dls Cowboy = Magnat II Słowem jeden i ten sam prawi drugiemu czyli sobie komplementy.

#2 Dzieki Magnacie. Wiesz,

Dzieki Magnacie. Wiesz, Janusz, tylko czytelnicy WLN rozumujacy tak jak Ty, majacy wysoki iloraz inteligencji pojma moje madre, do rzeczy, logicznie rzecz biorac komentarze. Mialem juz wiazke podziekowan. Nie wchodz w polemiki z zeliga-bublem, bo to bez sensu. Pozdrawiam Mazury.

#3 Fajnie to tak wspierać samego

Fajnie to tak wspierać samego siebie kałboju vel magnacie? Ty , tak naprawdę, potrzebujesz fachowego wsparcia psychiatry. Rozdwojenie (w twoim wypadku wielokrotne rozmnożenie) jaźni to jeden z objawów schizofrenii. Udaj się do specjalisty.

#4 Wspieram Cie dls/ piszesz

Wspieram Cie dls/ piszesz rozsadnie i do rzeczy. Stanowisz tu nasz know-how Mistrzu!

#5 Pastuch - nie lepiej

Pastuch - nie lepiej milczeć ?

#6 Pani prezydentowa nie dazy do

Pani prezydentowa nie dazy do wladzy absolutnej tak jak Tuzhk. Zreszta tego autokrate i tak nikt nie nasladuje, bo nie ma po czym....

#7 To jest błędny kurs polityki

To jest błędny kurs polityki litewskiej wobec Polski, który przyjęła D.Grybauskaitie. Odmowa realizacji umowy Polska-Litwa z 1994 jest przypadkiem szczególnym w stosunkach międzypaństwowych w XXI wieku. Tam gdzie trzeba szukać okazji żeby rozmawiać i być – ostentacyjna nieobecność jest fatalna. Dalszy wybór unikania rozmów jest chowaniem głowy w piasek i brnięciem w strusią polityką.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.