Wilno żegna Władysława Korkucia


Władysław Korkuć 16.09.1928-18.10.2014, fot. wilnoteka.lt
Spocznie na Jego Ukochanej Rossie… Już jutro Wilno pożegna Władysława Korkucia - wilnianina, głęboko związanego z miastem i jego bolesną historią. Tu się urodził i temu miastu poświęcił całe swoje życie: ukończył polską szkołę w czasach, gdy zmieniali się kolejni "gospodarze" tego miasta, doświadczył okropności wojny, poznał smak pracy w konspiracji, wyzwolenia i zniewolenia, okrucieństwa komunistycznego totalitaryzmu. Nie poddał się. Swą cichą, pozytywistyczną walkę o polskość ziemi wileńskiej prowadził i w ZSRR, i w ponownie niepodległej Litwie.
Po wojnie rodzice Władysława Korkucia kilkakrotnie rozważali możliwość wyjazdu z Wilna, jednak ostatecznie zdecydowali się pozostać. Władysław kontynuował naukę w III Męskim Gimnazjum na Ostrobramskiej, jednocześnie uczył się śpiewu, który miał już na zawsze naznaczyć Jego drogę. Właśnie przez zamiłowanie do muzyki poznał organistę z kościoła pw. świętych Jakuba i Filipa - Józefa Krypajtisa, który był drużynowym męskiej, konspiracyjnej drużyny harcerskiej. Formacja młodych ludzi była wówczas głęboko związana z życiem religijnym, umacnianiem ducha. "Słabsi pod względem liczebnym i materialnym, musimy stać się silniejsi pod względem moralnym" - zapisała wówczas w swoich notatkach jedna z harcerek.

Niedługo miało się okazać, że przynależność do harcerstwa może być niebezpieczna. W lutym 1948 r. został aresztowany opiekun i kapelan harcerzy, o. Kamil Wełymański, jedyny franciszkanin, który pozostał w wileńskim klasztorze. Drużynowa Weronika Gojżewska trafiła do więzienia w czerwcu 1949 r. Wkrótce nastąpiły kolejne aresztowania. Wśród uwięzionych był też Władysław Korkuć ps. "Korkociąg". Za przynależność do harcerstwa otrzymał 5 lat łagrów. Nie był to koniec aresztowań. W 1951 r. nastąpiły kolejne, wśród młodszych harcerzy. Tym razem wyroki były znacznie surowsze - do 25 lat. Pobyt w łagrach nie trwał jednak tak długo.

W 1956 r. jeszcze raz rozpatrywano ich sprawy. Tym razem okazało się, że prawo harcerskie nie jest w sprzeczności z normami socjalistycznego społeczeństwa. Wileńscy harcerze zaczęli wracać z łagrów. W większości decydowali się na wyjazd do PRL, tylko niewielu pozostało w Wilnie, wśród nich - Władysław Korkuć. Po powrocie z łagru zaczął pracować jako kierowca, następnie mechanik maszyn do szycia. Swoją przyszłość postanowił jednak związać ze śpiewem - rozpoczął naukę w Technikum Muzycznym im. Tałłat-Kełpszy na kierunkach wokalistyka oraz dyrygentura, następnie podjął studia w konserwatorium. Jego wielką pasją stał się niedawno założony, jedyny w ZSRR polski zespół ludowy, wzorowany na "Mazowszu" i "Śląsku" - "Wilia".

Jako muzyk powrócił do pracy wychowawczej, do której zamiłowanie wyniósł z lat harcerskich. Nie poprzestawał na wykonywaniu pracy nauczyciela - w 1972 r. przy ówczesnej polskiej Szkole Średniej Nr 19 (dziś - im. W. Syrokomli) zakłada pierwszy na Litwie polski zespół dziecięcy - "Wilenkę", która to miała "płynąć do "Wilii". W ten sposób zapoczątkował cały ruch szkolnych zespołów - wkrotce powstała "Świtezianka", potem "Prząśniczka", "Biedronka", "Solczanka", "Mereczanka" "Przepióreczka", chóry "Zorza" i "Lira". Muzyka stała się miejscem spotkania z polską kulturą i umacniania świadomości narodowej, co nie mogło pozostać bezkarne. Po słynnych koncertach "Wilenki" w Pałacu Sportu (największej ówczesnej sali koncertowej Wilna), a przede wszystkim - po wystawieniu obrazka kaziukowego, przypominającego Wilno przedwojenne, zabroniono mu pracować w szkołach stolicy Litwy sowieckiej, skupił się więc na pracy w podwileńskich miejscowościach. Wierny hasłom głoszonym w młodości, z których nie wyleczył go pobyt w Workucie, przemierzał Turgiele, Landwarów, Troki, Miedniki, Soleczniki, Suderwę, Czarny Bór, Mościszki i Bujwidze.

Na oficjalne znaki wdzięczności za lata poświęcenia musiał czekać aż do zmiany ustroju. W 1990 r. został kawalerem Orderu Uśmiechu, rok później stał się Zasłużonym dla Kultury Polskiej, w 1995 r. otrzymał Krzyż Więźnia Politycznego, a w 1998 r. Krzyż Kawalerski Orderu Orodzenia Polski. Cieszył się z odrodzenia wileńskiego harcerstwa i aktywnie włączył się w działalność powstających dopiero polskich organizacji kombatanckich. Do końca aktywnie uczestniczył w polskim życiu społecznym i kulturalnym Wilna.

Wilniuka - legendę można pożegnać od godz.15.00 w poniedziałek 20 października w krypcie kościoła św. Rafała. We wtorek 21 października o 9.00 w tejże świątyni zostanie odprawiona msza św. za śp. Władysława Korkucia. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się na Cmentarzu na Rossie o godzinie 13.00.
 
Na podstawie: Inf. wł.

Komentarze

#1 DZIĘKUJEMY WILNOTECE, ZA

DZIĘKUJEMY WILNOTECE, ZA PIĘKNE ŚWIADECTWO I OBRAZ "WIELKIEGO POLAKA - KATOLIKA"!!! NIECH ODPOCZYWA W POKOJU WIECZNYM.... AMEN!
DH. WŁADKU, CZUWAJ, NA WIECZNEJ WARCIE, Z WILEŃSKIM HONOREM!

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.