Wileńskie korporacje akademickie, cz. 6


Herby Wilna i Gdańska, fot. wilonteka.lt
Bujny rozwój korporacji akademickich w Polsce przerwał wybuch II wojny światowej. Korporanci aktywnie zasilili polskie siły zbrojne, konspirację, partyzantkę, wielu z nich poległo w walce o wolną Polskę z obydwoma okupantami, wielu nie wróciło już nigdy z sowieckich łagrów, Katynia, Ponar i hitlerowskich obozów zagłady. Kolejnym ciosem dla korporacji była sowiecka okupacja, za czasów PRL działalność korporacji - po raz kolejny (od czasów zaborów) - została zdelegalizowana.
Niewątpliwie największe straty poniosły dwa kresowe miasta - ośrodki akademickie: Lwów i Wilno. Wielka trójka nie uznała za stosowne pozostawić ich w granicach powojennej Polski - tym samym następcy Filomatów i Filaretów na zawsze opuścili swoją kolebkę, czyli Wilno.

Dawny barwny świat wileńskich akademików przestał istnieć, nie przestały za to istnieć korporacje. Przez cały okres sowieckiej okupacji w Polsce odbywały się spotkania przedwojennych korporantów, wspólnie świętowano rocznice i utrzymywano kontakty z korporantami, którzy emigrowali za granicę. Korporacje nie przyjmowały jednak nowych fuksów, co byłoby gwarantem ich przetrwania.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości działalność wznowiły tylko dwie z dwunastu wileńskich korporacji: Konwent Polonia (3 maja 1998 r. w Gdańsku) i Konwent Batoria (7 grudnia 2002 r. w Toruniu), który jednak zawiesił działalność w 2009 r.

Przedstawicele Konwentu Polonia i Laudy podczas uroczystości komerszowych, 04.05.2011 r., Gdańsk, fot. korp-lauda.pl
 
Tak więc jedynym spadkobiercą i reprezentantem Wilna w środowisku korporacyjnym pozostała Polonia. Korporacja prowadzi obecnie działalność w Sopocie, skupiając studentów trójmiejskich uczelni. Konwent Polonia ma także prawa do reaktywacji wileńskiej Polesii, przekazane przez ostatniego żyjącego członka, śp. filistra Witolda Wołłejkę, co daje nadzieję na odbudowę w przyszłości kolejnego fragmentu dawnego akademickiego Wilna.

Można doszukać się w tym wymownej symboliki - Polonia jako jedyna przetrwała zawirowania historii, reaktywując się w Trójmieście, w którym osiedliło się najwięcej ekspatriantów z terenów obecnej Litwy.

Opisując teraźniejszość, należy wspomnieć o kolejnej trójmiejskiej korporacji akademickiej, również związanej z Litwą - o Laudzie. Została ona założona przez studentów - Polaków z Litwy Kowieńskiej - w 1928 r. w Kownie przy Uniwersytecie Witolda Wielkiego (Vytauto Didžiojo universitetas).

Polacy z Kowna nie mieli tyle szczęścia, ile Wilniucy - Kowno po I wojnie światowej nie znalazło się w granicach odrodzonej II Rzeczypospolitej. Korporacja Lauda, musiała zatem walczyć o zachowanie polskości w Kownie mimo utrudnień litewskich władz przez cały okres swej działalności. Po II wojnie światowej wielu Laudan osiedliło się w Trójmieście, utrzymując ze sobą kontakty przez cały okres PRL. W 2010 r. korporacja Lauda, za zgodą przedwojennych filistrów, została reaktywowana przez Konwent Polonia.
Herb korporacji akademickiej Lauda, fot. korp-lauda.pl

Polonia, jak i Lauda postępują wedle przedwojennych zasad i reguł, innych dla każdej korporacji, wychowując studentów w duchu patriotyzmu swoich poprzedników.

Pisząc o Kownie, a więc przedwojennej stolicy Litwy, wypada wspomnieć znaczenie litewskich korporacji dla ówczesnego państwa litewskiego. Do korporacji (jako filistrzy honoris causa) należeli wybitni przedstawiciele społeczeństwa litewskiego: prezydent Litwy Antanas Smetona, wybitny litewski inżynier Petras Vileišis, twórcy współczesnego języka litewskiego: Jonas Jablonskis i Jonas Basanavičius, poeata Jonas Mačiulis ''Marionis'' i wielu innych. Do najbardziej znanych litewskich korporacji należą: Fraternitas LituanicaNeo-Lithuania.

                                                                                                                                                    
 
Członkowie jednej z kowieńskich korporacji akademickich, 30.05.1935 r., Kowno, fot. Archiwum prywatne autora
 
Obecnie ruch korporacyjny w Polsce powoli wraca do dawnej aktywności, powstają i reaktywują się kolejne korporacje, a "student w deklu" coraz częściej bywa widziany na polskich uczelniach wyższych. Świadomość istnienia korpracji akademickich wraca również do świadomości przeciętnego Kowalskiego, z której to została brutalnie wyrwana przez lata komunizmu.

Pozostaje mieć nadzieję, że korporanci po raz kolejny okażą się niezłomni i przedłużą ideę korporacji akademickich na kolejne pokolenia, a dzięki nim duch Filomatów i Filaretów wciąż będzie żywy.

48. Komersz Narodów Bałtyckich, a w nim przedstawiciele Laudy i Polonii, 15.05.2011 r., Warszawa, fot. korp-lauda.pl
 

Na podstawie: konwentpolonia.pl, korp-lauda.pl