Wileński finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy


Podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Wilnie, fot. wilnoteka.lt
Ponad 36 mln zł zebrała Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy na diagnozowanie chorych dzieci oraz godną opiekę medyczną dla osób starszych. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grała w całej Polsce po raz 23. Ostateczny wynik zbiórki będzie znany za kilka tygodni - sztaby mają czas na rozliczenie się do końca lutego. Po raz trzeci sztab WOŚP działał również w Wilnie. Wileński wkład jest skromny i ma wymiar raczej symboliczny.
Wileński sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy działał w Domu Kultury Polskiej. Najwięcej atrakcji przygotowano dla dzieci. Pedagog Anna Pawiłowicz-Janczys prowadziła warsztaty edukacyjne na podstawie nowoczesnego elementarza do nauki języków: polskiego, rosyjskiego, litewskiego i angielskiego. Działał kącik gier planszowych i Klub Małego Odkrywcy. Wystąpił Zespół "Wiosna" z podwileńskich Grygajć, Zespół "Nowe Wilno", Monika Rynkiewicz i Zespół "Serduszka" ze Szkoły Średniej Lazdynai w Wilnie oraz bębniarze z Zespołu "Samba Vilnius". 

W zorganizowanie wileńskiego finału WOŚP byli zaangażowani przede wszystkim nauczyciele Szkolnego Punktu Przedmiotów Ojczystych w Wilnie. "Myślę, że będąc w Wilnie, nie możemy nie włączyć się w tak piękną ideę, jak WOŚP. Jest to okazja do spotkań, zabawy, ale przede wszystkim - kwestowania" - powiedział Wilnotece Piotr Boroń, nauczyciel historii w Szkolnym Punkcie Przedmiotów Ojczystych.

Jarosław Czubiński, ambasador RP na Litwie, w rozmowie z Wilnoteką zaznaczył, że wraz ze swoją rodziną wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy od początku, czyli od pierwszej edycji. "Początkowo traktowaliśmy to jako zabawę, ale potem, kiedy czytaliśmy informacje o pieniądzach, które zostały zebrane, o środkach medycznych, wyposażeniu, które zostało zakupione, zaczęliśmy poważnie traktować Orkiestrę. Wskutek splotu wielu okoliczności, jako rodzina, musieliśmy skorzystać ze sprzętu, zakupionego przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. I kiedy się okazało, że wiele urządzeń ma przyklejone te serduszka, doceniliśmy otwarte serca ludzi, którzy poświęcają swoje pieniądze, swój czas, niekiedy też swoje zdrowie, na ulicy, w śniegu zbierając do puszek pieniądze" - powiedział Jarosław Czubiński.

Do akcji dołączył również mer Wilna Artūras Zuokas, który wrzucił datek do puszki i obejrzał występ dzieci ze szkolnego Zespołu "Serduszka". "Jestem zachwycony tą wspaniałą tradycją, łączącą Polaków na całym świecie: od 23 lat zbierają pieniądze na wsparcie potrzebujących. Pokazują poprzez to, że niezależnie od miejsca zamieszkania, są jednym narodem. To świetny pomysł, aż szkoda, że my, Litwini, czegoś takiego nie mamy" - powiedział. Artūras Zuokas zaznaczył, że bardzo mu się spodobał występ Moniki Rynkiewicz.

Kwota zebrana przez wolontariuszy w Domu Polskim w Wilnie jest symboliczna, wynosi około 1 tys. euro. Ostateczna suma pieniędzy będzie znana w środę, gdyż zbiórka datków odbywa się jeszcze w kilku polskich szkołach. Jacek Jan Komar, szef wileńskiego sztabu WOŚP, zaznaczył jednak, że organizatorom chodziło nie tyle o zebranie pieniędzy, ile o zaznaczenie solidarności z Polakami w Polsce. Wileński finał WOŚP został zorganizowany właściwie bez wkładu finansowego, dzięki pracy ludzi dobrej woli. Zespoły, które wystąpiły, zgłosiły się same. "W okresie świątecznym w Wilnie odbyło się kilka imprez charytatywnych, konkurencja była więc niemała. Tym bardziej więc jesteśmy wdzięczni osobom, które przyszły i nie pożałowały tych kilku groszy, żeby pomóc osobom potrzebującym w Polsce. Doceniamy to" - powiedział Jacek Jan Komar.

Na podstawie: Inf.wł.

Komentarze

#1 Dziś ksiądz Isakowicz

Dziś ksiądz Isakowicz -Zaleski na Onet.pl pisze o skandalicznej imprezie w Kijowie . Koniecznie trzeba to przeczytać .

#2 Oj coś bardzo mętne i

Oj coś bardzo mętne i podejrzane są te różne działania, biznesy i lanse Owsika.

#3 Owsiak organizuje różne

Owsiak organizuje różne koncerty, tzw przystanki dla młodzieży, co tam się dzieje to sodoma i gomora, tańce upitych i naćpanych ludzi w błocie i tak dalej. Skandal. A co się tyczy sławetnego hasła Owsiaka: „Róbta co chceta” to oprócz oczywistych błędów gramatycznych zawiera ono znacznie groźniejsze przesłanie. Rzecz w tym, że przez ostatnie tysiąclecia, ludzkość ciężko pracowała nad stałym podnoszeniem poziomu cywilizacyjnego wszędzie tam gdzie tylko to się dało. W wielkim skrócie, cywilizacja polega głównie na rozbudowaniu zasad moralnych i etycznych poprzez ograniczanie naturalnych popędów czy tez skłonności. Na przykład zupełnie naturalna jest chęć bycia człowiekiem zamożnym ale nie kosztem ludzi ubogich, w drodze oszustw czy też przemocy. Podobnie rzecz się ma z popędem seksualnym. Natomiast co proponuje Owsiak i sprzymierzona z nim hałastra to między innymi sprowadzenie magicznej w swej delikatności relacji pomiędzy kobieta a mężczyzną do funkcji płciowej genitaliów. Poza tym, nawet w drodze braku przeciwdziałania, do używania narkotyków czyli mentalnego samobójstwa. Czy kto kiedy słyszał, żeby Owsiak na tych masówkach mówił kiedykolwiek o patriotyzmie, honorze, nawet podstawowej uczciwości? No, z drugiej strony ja wiem, że trudno mówić o sprawach o których nie ma się pojęcia. Szczególnie do tysięcy zaprawionych gorzałą i naćpanych małolatów. Tyle tylko, że ktoś roztacza nad tym wszystkim parasol bezkarności, że policja nie reaguje na skandaliczne zachowania młodocianych demolujących pociągi, autobusy, dworce i ulice. Tak jakby zdziczenie obyczajowe było normą a podeptana moralność przeżytkiem, wartym jedynie wulgarnych żartów. Z drugiej strony jestem pewien, że tysiące nastolatków, odwiedzających „Przystanki Woodstock”, jest w domu normalnymi, uczącymi się lub pracującymi młodymi ludźmi. Niemniej atmosfera spędów, jak myślę starannie przygotowywana, zakłada pijaństwo, rozwiązłość, agresję i świadomą profanację wszystkiego co jasne, dobre i czyste. Nic więc dziwnego zatem, że, jak swego czasu pisał red. Andrzej Poray z „Naszej Polski”, na jednym ze spędów w Żarach, „Przystanek Jezus” został przez Owsiaka przepędzony ale sekta Hare Kryszna już nie.

#4 Hasło owsiaka to „Róbta co

Hasło owsiaka to „Róbta co chceta” .

Oto skąd się ono wzięło. Jest to hasło z księgi Tota.Tot to bożek masonerii. Wywodzi się z pogańskich wierzeń starożytnego Egiptu.
Hasło „Rób co chcesz” to hasło wszelkich zboków seksualnych.
Zboczenia seksualne lat 60-ych miały swe źródło w tym haśle i w tych satanistyczno okultystycznych praktykach.

#5 Wielka Orkiestra Świątecznej

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wciąż nie chce pokazać – przed sądem! – ksiąg rachunkowych w procesie z blogerem żmudnie wskazującym na nadużycia w fundacji Owsiaka.

Dziś pan mecenas tłumaczył się przed sądem, dlaczego WOŚP i Złoty Melon złamali prawo i nie dopełnili obowiązku procesowego, poprzez niezrealizowanie zarządzenia sądu dotyczącego przesłania wydruków z ksiąg rachunkowych. W odpowiedzi sąd wysłuchał i obejrzał tańczącego mecenasa, który 156 raz powtórzył serię kłamstw dotyczących stanu mojej wiedzy i po raz 243 oświadczył, że WOŚP i Złoty Melon nie mają nic do ukrycia i właśnie dlatego ksiąg rachunkowych nie pokażą, bo inni „blogierzy” będą analizować wydatki

— relacjonuje Piotr Wielgucki, znany w internecie jako Matka Kurka. Dodaje, że sędzia zobowiązał adwokata Owsiaka do ujawnienia ksiąg w ciągu 14 dni bądź rzetelnego wytłumaczenia, dlaczego jest to niemożliwe. Niewykluczone, że sędzia zwróci się do banków i urzędu skarbowego, by włączyć do akt sprawy brakujące dokumenty.

Wielgucki przypomina tło sprawy:

Proces zaczynał się od następującego stanowiska: „Jurek Owsiak nie bierze ani grosza z WOŚP, on wszystko robi za darmo i ma do tego chu…e OFE”. Po blisko roku i tylko na podstawie przesłanych „dokumentów” wiemy, że „Jurek” do spółki z żoną z WOŚP i Złotego Melona przelali do własnej kieszeni około 3 milionów złotych, z tego większość zarobiła „Dzidzia”. Około 1,3 miliona poszło do Mrówki Całej, najmniej drugie tyle na wypłaty Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak, którą w WOŚP zatrudnił Jerzy Owsiak i do tego ponad 230 tysięcy wypłat dla Owsiaka ze Złotego Melona.

I komentuje:

Zaczyna się od mieszkania w bloku na Ursynowie, potem oglądamy skromny apartament za kolejną bańkę. Biedny Jurek jeździ furą za ćwierć miliona, ma do dyspozycji 4 nieruchomości, wszystko dzięki pieniądzom podatnika oraz donatora, ale wara od „źródeł dochodu” pana prezesa.

Matka Kurka jest wrogiem Owsiaka numer jeden. Konsekwentnie dowodzi, że najsłynniejsza polska fundacja wcale nie jest tak hojna w ratowaniu dzieci, jak deklaruje i jak wtłaczają nam od lat media bezkrytycznie wielbiące byłego witrażystę w czerwonych okularach:

To jest te 46 Złotych Melonów wyjętych z WOŚP na huczne imprezy Woodstock i Finały WOŚP, zabawki obite skórą i okute w alufelgi oraz nieruchomości do pełnej dyspozycji Owsiaka. Czego broni Owsiak i Zagajewski? Jednostkowych cen za dobrą zabawę „Jurka” z ekipą. Po ujawnieniu ksiąg rachunkowych każdy donator i podatnik mógłby widzieć, na co WOŚP i Złoty Melon KONKRETNIE wydają pieniądze. Cała tajemnica poczucia bezkarności i łamania prawa przez Złotego Melona i WOŚP tkwi w obronie słodkiego życia.

Cały wpis blogera znajduje się tutaj. A tu słynny występ Jerzego Owsiaka zdenerwowanego pytaniami o finanse jego fundacji:

Owsiak w szale na konferencji. Chodzi na czworakach po stole i krzyczy: Gdzie słoik, w którym chowam pieniądze?

mt

autor: Zespół wPolityce.pl

#6 Oto polskie piekiełko:

Oto polskie piekiełko: bezinteresowna zawiść jeśli komuś się coś uda.Tu chodzi o Orkiestrę Świątecznej Pomocy.Nie darują sukcesu.Okładanie błotem leczy kompleksy nieudaczników.

#7 Mało kto już pamięta, że

Mało kto już pamięta, że Owsiak objawił się publicznie jeszcze za komuny, w 1988 roku w Jarocinie wraz z enigmatycznym Towarzystwem Przyjaciół Chińskich Ręczników. Jednak „happeningi” przez niego współtworzone w żadnym stopniuj nie służyły sprawie wolności, a wręcz odwrotnie: działania te były na rękę ówczesnemu kierownictwu resortu spraw wewnętrznych. O happeningu w Jarocinie tak pisano w dokumentach: „Hasło wykonawcze happeningu to »Uwolnić słonia«. Wymieniona grupa walczy o poprawę losu zwierząt zamkniętych w zoo. Ich zawołanie to »hokus-pokus«." - Infantylizm wielkiej klasy.
Działania Owsiaka były na rękę władzy komunistycznej, dążącej do zatomizowania społeczeństwa i skanalizowania buntu młodzieży. W tym samym czasie prawdziwi młodzi krytycy komuny (np. pomarańczowa alternatywa, krasnale...) byli konsekwentnie zwalczani przez organy ścigania. Natomiast Owsiak dostał własny program w reżimowej telewizji. To uwielbienie salonów dla tego samozwańczego "świeckiego świętego" [róbta co chceta!] trwa najlepsze także w III RP, pomimo wielu niejasności wokół rozmaitych biznesów, w tym komercyjnych, jakie prowadzi Owsiak i jego zaufani.

#8 do prawicowej orkiestry

do prawicowej orkiestry dętej. fałszujesz okropnie.
mało kasy zebrali bo to nie są ludzi z organizacji WOSP. A poprostu symaptycy aktywiści.
a być może dlatego, że Wilnianie dali już kasę na swoich, i nie chcieli dać Polakom w Polsce. Smutne. Że Polacy w Wilnie słabo pomagają Polakom w Polsce. No i oczywiście Polacy w Wilnie dużo kasy nie mają.

Nie ma tu nic do rzeczy czy Owsiak jest lewicowy czy prawicowy. To głupie polskie przeciąganie liny prawicy i lewicy nie obchodzi Polaków na Wilnie.

Jak najbardziej zohydzić Polskę Polakom w Wilnie, wystarczy dać im do poczytania prawicowe teksty opisujące Polską rzeczywistość.
Dla prawicowców liczą się symbole. Tylko dlatego, że Owsiak nie jest żarliwym katolikiem, to od razu cała akcja jest do chrzanu i zła do szpiku kości. Wystarczyłoby żeby Owsiak był zagorzałym fanatykiem kościoła katolickiego a momentalnie cała jego akcja byłaby wysławiana pod niebiosa a on sam byłby na piedestale.
Dlaczego prawicowcom zależy co Owsiak myśli i jakie ma poglądy a nie myślą o dzieciach i osobach starszych.
A niech by nawet był islamistą czy żydem, czy protestantem, czy samym buddystą, to nie ma znaczenia.

Znaczenie ma że zbiera pieniądze dla dzieci i osób starszych. to że łączy ludzi, że się ludzie cieszą, że są razem. dodatkowo są różne ciekawe wydarzenia.

Ale NIE! TYLKO dlatego że OWSIAK jest nie taki jaki "powinien być" wg prawicowców jego cała akcja jest zła i diabelska.Bo tylko "prawica" wie jaki powinien być człowiek i jakie musi wyznawać poglądy. Bo człowiek nie odpowiedni nie może stać na czele akcji dobroczynnej. Dobrze, że Owsiak ma żonę, bo gdyby nie miał to by jeszcze zazucili mu że jest gejem i teraz poprzez akcję sieje gejostwo. Choć i tak pewnie zaraz portale prawciowe zastanowią się a czy czasem jego małżeństwo nie jest przykrywką, bo napewno jest gejem i nosi czerwone okulary jak E.John.!! Przyłapią go.
Pozdrawiam potrzebujących.

#9 Przed tygodniem odbył się

Przed tygodniem odbył się koncert charytatywny Wilniuków, zorganizowany przez zespół „Stella Spei", siostrę Michaelę Rak i księży Wileńszczyzny. Kolędy i pieśni bożonarodzeniowe wykonał zespół „Stella Spei", schola „Gaudium" z parafii pw. bł. Jerzego Matulewicza w Wilnie oraz wykonawcy: Barbara, Edwin, Patrycja, Krzysztof i Daniel. Datki zebrane podczas tego wieczoru kolędowego przeznaczono na Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie. W ciągu kilku godzin udało się zebrać około 30 tys. litów, czyli ok. 10 tys. euro.

Natomiast przed kilku dniami przez radio ZW leciała nachalna propaganda WOŚP, czyli Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Głównym "dyrygentem" orkiestry w Wilnie był niejaki Jacek Komar, który co pół godziny wchodził na antenę ZW. Ściągnął nawet mera Zuokasa i reklamował go. A raptem nie zebrali nawet 1 tys euro, czyli 10-krotnie mniej niż akcja charytatywna na rzecz hospicjum.
Wilniucy naprawdę nie są głupi i potrafią odróżnić ziarno od plew. Nawet najbardziej nachalna propaganda niby-polskiego radia, jak widzimy, przynosi mizerne skutki, bo różne Owsiaki, lewaki i anty-chrześcijanie na Wileńszczyźnie nie mają i nie będą mieli wzięcia.
Z tego wszystkiego najbardziej żal Zuokasa, który uwierzył w rzekomo wielką skalę akcji ZW i Jacka Komara, a jak się okazało te rezultaty są więcej niż żałosne.

#10 szkoda, że w tym roku poszło

szkoda, że w tym roku poszło gorzej niż w ubiegłym. Moim zdaniem WOSP powinien byc nie w domu polskim ale no. na ul. Gedymina.
Wtedy mimo wszysko bedzie wiecej kasy od samcy litwinow, oraz takie wydarzenie bedzie bardziej medialne.
No i wtedy wystąpią inne polskie zespoly, najlepiej niech by graly kapele.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.