W Polsce podwyżka podatku VAT


Aleksander Grad Minister Skarbu Państwa RP (fot. KPRM)
3 sierpnia polski rząd przyjął wieloletni plan finansowy państwa przewidujący wzrost podatku VAT o 1 punkt procentowy. Premier Donald Tusk zapewnił, że podwyżka nie będzie dotyczyć podstawowych produktów żywnościowych. Decyzję tę krytykuje opozycja, związkowcy, pracodawcy i ekonomiści.

Zgodnie z planem nowe stawki podatku VAT wyniosą: 5, 8 i 23 procent. Premier Tusk zapewnił, że wzrost VAT nie będzie dotyczył elementarnych produktów żywnościowych. Dodał, że takie towary, jak chleb, mąka, nabiał będą objęte niższą stawką 5 procent. Według szefa rządu podwyżka spowoduje wzrost dziennego obciążenia przeciętnej polskiej rodziny o kilkanaście groszy .

Premier powiedział, że rząd zakłada zejście z deficytem finansów publicznych do poziomu 3 procent PKB w 2013 r. Przyznał, że zakłada się też "czarny scenariusz", który mógłby wiązać się kolejną podwyżką VAT w 2012 r. lub 2013 r., ale rząd z tego mechanizmu nie będzie musiał korzystać.

Premier Tusk poinformował, że plan zyskał wsparcie koalicji rządowej.

Według Waldemara Pawlaka, wicepremiera, szefa resortu gospodarki i prezesa koalicyjnego PSL, rząd przyjął rozwiązanie, które jest "rozsądnym kompromisem na trudne czasy".

Na podwyżkę podatku VAT nie zgadzają się opozycyjne kluby parlamentarne: PiS i Lewica. SLD oczekuje od rządu planu naprawy finansów publicznych. Także PiS uważa, że trzeba zająć się naprawą finansów państwa.

Podwyżkę krytykują też eksperci w dziedzinie podatków, ekonomiści, związkowcy, pracodawcy. Niektórzy spodziewają się kolejnych podwyżek VAT.

W opinii byłego wiceministra finansów Jarosława Nenemana, rząd musiał podwyższyć podatek, bo "po stronie wydatków nie może wykonać żadnych większych ruchów, które byłyby akceptowalne społecznie".

Według byłej wiceminister finansów dr Ireny Ożóg stan publicznych finansów poprawiłyby zmiany w systemie emerytalnym oraz zlikwidowanie części ulg w PIT. Przyjęty przez rząd plan określiła jako "kosmetykę".

Były wiceminister finansów prof. Witold Modzelewski uważa, że podwyżka VAT była koniecznością, ale jest o rok spóźniona. Spodziewa się on w kolejnych latach następnych podwyżek tego podatku.

Szefowie organizacji związkowych ostrzegają, że konsekwencje zaproponowanych we wtorek przez rząd podwyżek VAT najbardziej dotkną najbiedniejszych, którzy większość swoich dochodów przeznaczają na bieżące potrzeby - żywność i wydatki mieszkaniowe.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz ostrzegł przed zmniejszeniem wewnętrznego popytu, co przyniesie straty dla całej gospodarki. Według przewodniczącego Forum Związków Zawodowych Tadeusza Chwałki rząd podjął złą i pochopną decyzję. W jego ocenie nie rozwiąże ona kłopotów budżetu, a jedynie poprawi nieco sytuację w 2011 r.

Także pracodawcy są zdania, że reformę finansów trzeba zacząć od cięcia wydatków, a nie od podnoszenia podatków, a propozycje rządowe nie rozwiążą problemów budżetu. Według szefowej Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Henryki Bochniarz, propozycje rządowe nie są "ambitną reformą finansów", a drogą "małych kroków". W ocenie Pracodawców RP te zmiany są jedynie odsunięciem problemów w czasie, w średnim i długim okresie przyniosą negatywne skutki dla naszego rozwoju gospodarczego.

Pytani przez PAP ekonomiści są zgodni, że podwyżka VAT nie rozwiąże problemów polskich finansów publicznych. Prof. Jerzy Osiatyński, były minister finansów w rządzie Hanny Suchockiej, zwrócił uwagę, że celem podwyżki VAT jest tylko niedopuszczenie do przekroczenia limitu długu publicznego w odniesieniu do PKB na poziomie 55 procent. Prof. Krzysztof Rybiński z SGH uważa natomiast, że rząd dał czytelny sygnał, iż w ciągu najbliższych trzech lat VAT zostanie podniesiony o 3 punkty procentowe do poziomu 25 procent. 
 
Na podstawie: PAP

Komentarze

#1 T - totalitaryzm U -

T - totalitaryzm
U - Ubustwo
S - Smrod
K - Kolesiarstwo
-----------------------------
Wot, i podsumowanie dyktatury cwaniakow w RP.
Ania, Kleipeda, LT.

#2 U nas podatki od zakupu to

U nas podatki od zakupu to tylko 7%. Dlatego zakuty rezim Tuskaszenki nigdy nie pojmie, ze podnoszenie podatkow to cios w narod.
Dallas Cowboy.

#3 Rezim Tuskaszenki wpedzil

Rezim Tuskaszenki wpedzil Polske SAM w dlug publiczny o wysokosci 278 miliardow zlotych!!!
Wiec dyktatura musi gdzies Narod okrasc, z lewej czy z prawej strony. Ohyda!! Maciek z Bonn.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.