W niedzielę – Światowy Dzień Cepelinów
Pomysł ochoczo podchwyciły restauracje. I nie tylko te serwujące dania tradycyjnej kuchni litewskiej. W niedzielę w wileńskich lokalach można będzie zamówić cepeliny. Jest to też tradycyjne danie w wielu domach na Litwie, zarówno w rodzinach litewskich, jak i polskich.
Cepeliny na Litwie pojawiły się, dopiero przed 100–150 laty. Uważa się, że najpierw na Żmudzi, dokąd przepis przywędrował z niemieckiej Małej Litwy (obecnie okręg kłajpedzki, część obwodu kaliningradzkiego), a w innych częściach Litwy – za pośrednictwem litewskich Żydów, mających ścisłe handlowe związki z żydowskimi wspólnotami w północnych Niemczech.
Nazwę zawdzięczają sterowcom zaprojektowanym przez niemieckiego konstruktora Ferdynanda Zeppelina. Podłużne, spłaszczone na końcach, rzeczywiście przypominają kształtem balon sterowca. Językoznawcy jednak optują za nazwą bardziej litewską – didžkukuliai, czyli wielkie kluski.
Obecnie trudno byłoby wyobrazić sobie kuchnię litewską bez tego dania z tartych ziemniaków z nadzieniem z mięsa mielonego, podawanych ze skwarkami i śmietaną. Nadzienie może być też z twarogu, grzybów, a nawet łososia. Każda gospodyni ma własne tajemnice przygotowania cepelinów, żeby nie ciemniały (tarte ziemniaki szybko zmieniają barwę), nie rozpadały się w gotowaniu i były dobre w smaku.
Swoje sposoby na udane cepeliny na prośbę Wilnoteki zdradziła szefowa kuchni w działającej w Domu Kultury Polskiej w Wilnie restauracji „Pan Tadeusz" Halina Wiszniewska.
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Paweł Dąbrowski, Mateusz Mozyro