W Łucku w 70. rocznicę rzezi wołyńskiej


Obchody 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej w Łucku na Ukrainie, fot. prezydent.pl/P. Malecki
„Przeszłość, nawet najbardziej dramatyczna, nie może dzielić na zawsze. Uczciwie potraktowana może służyć pojednaniu i współpracy naszych narodów i naszych dwóch niepodległych państw. Pamiętajmy, że z konfliktów polsko-ukraińskich zawsze korzystał ktoś trzeci, kto czyhał na naszą niepodległość i wolność“ - mówił w niedzielę w Łucku na Ukrainie Prezydent RP Bronisław Komorowski w czasie obchodów 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. Uroczystości organizował kościół rzymskokatolicki na Ukrainie. Zostali na nią zaproszeni także przedstawiciele innych Kościołów obecnych na Wołyniu: m.in. prawosławnych: patriarchatu kijowskiego i moskiewskiego oraz greckokatolickiego. Władze Ukrainy reprezentował wicepremier Kostiantyn Hryszczenko. Po wyjściu z katedry młody mężczyzna rozgniótł jajko na ramieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego. Został natychmiast obezwładniony. „Nie ma co komentować“ - podsumował prezydent Polski. O pojednanie Polaków i Ukraińców modlił się w Watykanie papież Franciszek.
“Zgromadziliśmy się tutaj na modlitwie za dusze ofiar zbrodni wołyńskiej. Jesteśmy tutaj razem, Polacy i Ukraińcy i myślą wracamy do tamtego dramatu, do tamtej zbrodni, która rozegrała się na tej umęczonej ziemi 70 lat temu. Razem oddajemy hołd wszystkim pomordowanym, razem przepraszamy Boga za zbrodnie i krzywdy prostymi słowami: odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” - powiedział Bronisław Komorowski podczas mszy św. w łuckiej katedrze pod wezwaniem Apostołów Piotra i Pawła, w której zebrali się m.in. duchowni, rektorzy i politycy polscy i ukraińscy.

„Dzisiaj niezbędne jest godne upamiętnienie ofiar w miejscach ich śmierci i cierpienia - to zadanie dla nas wszystkich, obywateli i polityków Polski i Ukrainy“ - powiedział prezydent Komorowski. Podkreślił, że dla tych zbrodni nie ma usprawiedliwienia, bo pragnienie wolności i suwerenności nie usprawiedliwia czystek etnicznych ani masowych zbrodni. Prezydent wskazywał, że szczególnym szacunkiem trzeba otoczyć otoczyć pamięć tych Ukraińców i tych Polaków, którzy ryzykując życie, ratowali od zagłady sąsiadów pomimo szalejącej wokół narodowej nienawiści. "To prawdziwi bohaterowie. To prawdziwi wielcy ludzie. Ich postawa powinna być dla nas inspiracją i drogowskazem. Tak, byśmy z odwagą otworzyli: umysły - na prawdę, a serca – na przebaczenie" - podkreślił prezydent Komorowski.

Niedzielną mszę św. w intencji ofiar zbrodni ukraińskiej odprawił nuncjusz apostolski na Ukrainie Thomas Edward Gullickson. Homilię wygłosił metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki. "Wołamy o pojednanie, aby nigdy więcej człowiek nie stał się dla człowieka zbrodniarzem" - zaapelował abp Mieczysław Mokrzycki, przewodniczący rzymskokatolickiego episkopatu Ukrainy. Wezwał on do modlitwy "o zbawienie niewinnych ofiar, łaskę skruchy i nawrócenia dla zaślepionych, dar prawdy dla wątpiących i zwiedzionych". Przestrzegł przed ideologiami i systemami politycznymi, które nie ułatwiają rachunku sumienia oraz politykami, którzy czynią z przeszłości przedmiot propagandy, zakłamania, sporów, manipulacji.

Podczas homilii arcybiskup Lwowa wspominał o. Ludwika Prodarczyka, który mimo ostrzeżeń nie uciekł z parafii i został zamordowany.

„W izbie, w której go torturowano, została plama krwi, której w żaden sposób nie da się zamalować. Jej zdjęcia zostały przekazane do procesu kanonizacyjnego. Takich plam jest wiele - są wspomnieniem rzezi, której nie da się zapomnieć. Nie można ich przykryć ani zamalować kłamstwem. Bo czyż można zapomnieć ludobójstwo? Każde zło wymaga zadośćuczynienia. Czy nie powinno być nim upamiętnienie ofiar rzezi z 1943 r.? To nadal oczekuje na właściwe groby, postawienie krzyży w miejscach kaźni, ocalenie nazwisk i imion“ - mówił polski arcybiskup Lwowa.

Wizycie polskiego prezydenta na Wołyniu sprzeciwiali się wcześniej przedstawiciele ukraińskiej partii Swoboda. Szef tej partii w obwodzie wołyńskim Anatolij Witiw stwierdził nawet niedawno, że ma ona na celu "symboliczne poniżenie Ukraińców". Jego zdaniem, wizyta miałaby sens jedynie wtedy, gdyby Komorowski przeprosił Ukrainę "za wiele lat zaborczej polityki Polski", a także za zbrodnie "dokonywane przez Polaków na Ukraińcach na Chełmszczyźnie wiosną 1944 roku oraz w trakcie akcji 'Wisła'".

W piątek polski Sejm powstrzymał się - różnicą dziesięciu głosów - przed nazwaniem zbrodni wołyńskiej ludobójstwem. W uchwale oddającej hołd pomordowanym Polakom użyto sformułowania "czystka etniczna o znamionach ludobójstwa". Przekonywał do tego m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Zdaniem ministra "zaostrzenie tonu w sprawie Wołynia" miałoby dla Ukrainy negatywne konsekwencje.

Jeszcze przed piątkowym głosowaniem w polskim Sejmie 148 deputowanych Partii Regionów i komunistów zaapelowało do marszałek polskiego Sejmu - Ewy Kopacz, by rzeź uznać jednak za ludobójstwo. Zdaniem części polskich komentatorów była to prowakacja i gdyby do tego doszło, pogorszyłyby się stosunki polsko-ukraińskie, jeszcze mocniej popychając Kijów w objęcia Rosji.

Sprawa oceny rzezi wołyńskiej podzieliła polskie społeczeństwo. W ostatnich dniach był to jeden z czołowych tematów w Polsce. Mniejsze, ale jednak pewne, emocje temat wywołuje również na Ukrainie.

W Łucku prezydent Polski nie użył sformułowania "ludobójstwo". Zapytany o to dziennikarzy  miał odpowiedzieć: "W sercu mi różne rzeczy grają i różne myśli się kłębią, ale rozum mi podpowiada, by mówić językiem biskupów. Radziłbym wszystkim naśladować ten język i na Ukrainie i w Polsce. Bo to nie sztuka ranić słowami, sztuką jest z najcięższym doświadczeniem zbrodni działać dla przyszłości. Myślę, że wszystkie siły polityczne w Polsce, powinny zastanowić się, dlaczego prezydenci Kwaśniewski, Kaczyński, Komorowski mówili i mówią językiem takim, który nie będzie ranić Ukraińców w sposób niekonieczny".

Ukraińscy Polacy podkreślają wyjątkowe znaczenie wizyty prezydenta Polski na obchodach 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. Redaktor naczelny "Monitora wołyńskiego" Walenty Wakoluk powiedział, że spory wokół rzezi wołyńskiej mogą być zażegnane na najwyższym szczeblu władz i właśnie ta wizyta była tego znakiem. "Myśmy już wyczerpali wszystkie możliwości" - podkreśla redaktor naczelny gazety. Jednak część ukraińskich Polaków chciałaby nieco ostrzejszych słów prezydenta Komorowskiego,  zabrakło im przede wszystkim nazwania winnych: OUN i UPA. Walenty Wakoluk zwraca przy tym  uwagę, że nie można głosów nacjonalistów uznać za głos wszystkich Ukraińców.

W Łucku  razem z prezydentem Komorowskim nie było prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który przebywa na urlopie. Podczas spotkania prezydentów Grupy Wyszehradzkiej w Wiśle 3 lipca ukraiński prezydent zapowiedział jednak, że wspólnie z prezydentem Polski przygotuje specjalny komunikat, w którym ma być wyrażone "stanowisko wobec tego, co zdarzyło się 70 lat temu na Wołyniu". Na razie jednak nic nie wiadomo, jaka będzie treść dokumentu i czy w ogóle powstanie.

Ukraińcy bardzo mało wiedzą o rzezi wołyńskiej, dlatego też wszystkie ukraińskie kanały telewizyjne naświetlając obchody rocznicy w Łucku, tłumaczą do czego tam doszło 70 lat temu. Wydarzenia lat 1943 - 44 określają jednak mianem konfliktu polsko-ukraińskiego, w którym pokrzywdzeni byli w równym stopniu Polacy i Ukraińcy.

Do uczestników uroczystości w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej zwrócił się papież Franciszek podczas niedzielnego spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański w Watykanie. Zbrodnię tę podyktowała ”nacjonalistyczna ideologia” - stwierdził papież. ”Czyny te, podyktowane nacjonalistyczną ideologią w tragicznym kontekście II wojny światowej, spowodowały dziesiątki tysięcy ofiar i zraniły braterstwo dwóch narodów, polskiego i ukraińskiego. Bożej miłości zawierzam dusze ofiar, a dla ich narodów proszę o łaskę głębokiego pojednania i pogodnej przyszłości w nadziei i szczerej współpracy dla wspólnego budowania Królestwa Bożego” - powiedział papież Franciszek

Na podstawie: PAP, IAR, gazeta.pl. rp.pl, prezydent.pl





Komentarze

#1 Komorescu dostal jajkiem, tak

Komorescu dostal jajkiem, tak bardzo go tam "kochaja".
Swiat sie smieje.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.