W Lublinie odbył się Kongres „Kultura dla Partnerstwa Wschodniego”


Podczas dyskusji panelowej na Kongresie „Kultura dla Partnerstwa Wschodniego", fot. epccongress.eu
W dniach od 4 do 6 października br. w Lublinie odbywał się Kongres „Kultura dla Partnerstwa Wschodniego”, którego celem było wypracowanie strategii współpracy kulturalnej pomiędzy krajami Unii Europejskiej oraz Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy i Rosji. Rekomendacje, będące wynikiem kongresu, mają zostać przedstawione podczas listopadowego Szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Kongres jest kontynuacją inicjatywy zapoczątkowanej w 2011 roku, kiedy odbyła się pierwsza edycja konkursu. Podstawowym zadaniem spotkania jest nawiązanie dialogu pomiędzy osobami bezpośrednio zaangażowanymi w działalność kulturalną- artystami, animatorami, działaczami samorządowych i narodowych instytucji kultury i przedstawicielami organizacji pozarządowych. To właśnie wymiar praktyczny kongresu - działania warsztatowe, dyskusje panelowe i debaty - miał sprzyjać wymianie doświadczeń, a także budowaniu nowych partnerstw ponad wschodnią granicą Unii Europejskiej. „Kongres będzie miejscem konkretnych działań kulturowych oraz czasem na wypracowanie sposobów realizacji wizji wspólnej przestrzeni kulturowej: Europy bez podziału na Unię Europejską i Partnerstwo Wschodnie” - możemy przeczytać na stronie internetowej organizatorów. Druga edycja kongresu zgromadziła ponad czterystu uczestników.

Podczas inauguracji Krzysztof Czyżewski (prezes fundacji „Pogranicze - sztuk, narodów, kultur” oraz dyrektor Rady Programowej kongresu) podkreślał ideę solidarności jako współczesnego wyzwania dla Zjednoczonej Europy. Solidarności rozumianej jako odpowiedzialność względem naszych wschodnich, a także południowych sąsiadów oraz jako społeczne zaangażowanie sztuki i kultury. Czyżewski przywołał także stworzone przez Czesława Miłosza pojęcie „Ketmana”, umieszczając je we współczesnym kontekście kapitalizmu, komercjalizacji kultury, a także politycznych poprawności. W „Zniewolonym umyśle” - książce napisanej przez Miłosza w 1951 roku - „Ketman” oznaczał oportunistyczną postawę jednostki w społeczeństwie totalitarnym, polegającą na odgrywaniu w sferze publicznej ról akceptowanych i nadawanych przez system, z jednocześnie skrywaną pogardą. Współczesny syndrom „Ketmana” w obszarze działań kultury Czyżewski określił jako realizację działań czy inwestycji nie powodowanych realnymi potrzebami społeczeństwa, lecz walką o prestiż i autopromocję (kraju, miasta, instytucji i poszczególnych jednostek).

Kongres „Kultura dla Partnerstwa Wschodniego” odbywał się w cieniu wielkiej przegranej Lublina w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, który ostatecznie został przyznany Wrocławowi. Przez długi czas to właśnie Lublin był typowany na faworyta - ze względu na lokalizację przy granicy UE miał być „Bramą na Wschód” i sprzyjać zacieśnianiu współpracy z krajami Partnerstwa Wschodniego. Warto także przywołać inicjatywę „Wschód kultury”, czyli wspólny projekt Białegostoku, Lublina i Rzeszowa, którego zdaniem jest ożywianie współpracy kulturalnej pomiędzy miastami, budowanie potencjału wschodnich województw Polski, opierając się na wartościach lokalnych i współpracy transgranicznej.

Podczas tegorocznego Kongresu „Kultura dla Partnerstwa Wschodniego” obok ponawianego pytania o „jedność Europy” pojawiało się pytanie „Czego wzajemnie możemy się nauczyć?”. Jaką inspirację może stanowić doświadczenie państw Partnerstwa Wschodniego dla Zjednoczonej Europy? Jednak podczas dyskusji i warsztatów więcej uwagi poświęcano wyzwaniom współczesnego świata, wspólnym zarówno dla Wschodu, jak i Zachodu Europy: globalizacji, nowym mediom czy zaangażowaniu instytucji kultury w rozwiązywanie konfliktów społecznych. Podczas dyskusji „Jakie nowe kompetencje potrzebne są kulturze?” Jean-Pierre Deru (Stowarzyszenie Marcela Hictera, Belgia) w syntetycznej formie nakreślił, jego zdaniem, najważniejsze wyzwania stojące współcześnie przed działaczami z sektora kultury. Po pierwsze, to współdziałanie ze wszystkimi grupami społecznymi, po drugie, to dążenie i zwiększanie współpracy pomiędzy sektorami (publicznym, prywatnym i pozarządowym), po trzecie, to budowanie sieci współpracy i wsparcia pomiędzy podobnymi instytucjami i działaniami w Europie. Deru podkreślał także niedostosowanie współczesnego systemu edukacji do wyzwań współczesności. Zachęcał animatorów kultury do stawiania odważnych pytań i wypracowywania własnych zasad współdziałania z lokalnymi społecznościami.

Kongres „Kultura dla Partnerstwa Wschodniego” zgromadził praktyków kultury. Tych, którzy pracują u podstaw. Po kongresie rodzi się jednak pytanie, kto ma rzeczywisty wpływ na politykę kulturalną. Czy są to poszczególne jednostki i instytucje pracujące w swoich lokalnych środowiskach, czy decyzje podejmowane przez urzędników na szczeblu narodowym i ponadnarodowym. W rzeczywistości bowiem decydujący dla przyszłości Partnerstwa Wschodniego będzie szczyt w Wilnie. Wtedy też się okaże, czy znajdą się fundusze na realizację jego założeń.

Więcej informacji na stronie internetowej kongresu: www.epccongress.eu