W Lipsku nad Biebrzą modlono się za teściowe

Kiedy hitlerowcy przyszli aresztować jej syna z żoną, która była w stanie błogosławionym, Marianna Biernacka poprosiła, żeby mogła pójść do więzienia zamiast niej. Zginęła niedługo potem śmiercią męczeńską. Synowa przeżyła i urodziła dziecko.

"W 1999 roku papież Jan Paweł II beatyfikował Mariannę Biernacką w grupie 108 męczenników z czasów drugiej wojny światowej. Poświęcenie Marianny Biernackiej skłania do refleksji nad wielkością powołania teściowej w życiu rodzinnym" - podkreśla biskup pomocniczy diecezji ełckiej - Romuald Kamiński, który od kilku lat przewodniczy 2 sierpnia uroczystościom w Lipsku.

"Nietrudno zgadnąć, że ten czyn urósł do rangi bohaterstwa, ale patrząc przez pryzmat wiary, my dostrzegamy coś znacznie poważniejszego. Ta łaska boża, która z jednej strony zaprowadziła Mariannę do nieba przez akt męczeństwa, dała światu z drugiej strony taki sygnał - przez uratowanie młodej matki i poczętego dziecka - że dzięki tamtej ofierze tutaj wzrastało nowe życie" - powiedział ksiądz biskup w rozmowie z Polskim Radiem.

Biskup Kamiński zwraca też uwagę, że osoba Marianny Biernackiej może pomóc przełamać w społeczeństwie niesprawiedliwy stereotyp teściowej. W dobrych relacjach rodzinnych teściowa to druga mama - podkreśla ksiądz biskup. I dodaje, że w wielu wypadkach zięć czy synowa znajduje w tej drugiej mamie kogoś niezwykłego. "Prawdziwą mamę, przyjaciółkę, towarzyszkę, przewodniczkę, opiekunkę. Samo się jakby nasuwa, że konieczna jest promocja tej osoby" - uważa biskup Kamiński.

Uroczystości w Lipsku odbywają się w dzień Wspomnienia Matki Bożej Anielskiej, 2 sierpnia. "Byłoby wspaniale i pięknie, gdyby błogosławiona Marianna Biernacka stała się patronką wszystkich teściowych, bo chyba potrzebują teściowe swojej patronki. I o to się modlimy" - powiedział ordynariusz ełcki Jerzy Mazur.   

Na podstawie: IAR