Ukraina: Wielkanoc w huku dział


Fot. rbc.ua
Tegoroczna Wielkanoc w Ukrainie przebiega w wielu miejscach pod znakiem ciężkich walk, nalotów, ostrzeliwań i licznych ofiar wśród ludzi. W kraju trwa 60. dzień wojny.








Według danych ukraińskich z 24 kwietnia o godz. 8 rano noc świąteczna minęła względnie spokojnie w 18 (z 24 istniejących) obwodach kraju. Były to obszary na zachodzie Ukrainy: obwody lwowski, wołyński, zakarpacki, iwanofrankowski, tarnopolski, ale też w części środkowej i niektóre na wschodzie, m.in. kijowski, żytomierski, winnicki, połtawski, czernihowski, sumski i odeski.

Walki trwały natomiast w obwodach: dniepropietrowskim, charkowskim, ługańskim, donieckim, mikołajowskim i chersońskim. Na Ługańszczyźnie w miejscowościach: Hirśke, Zołote i Łysyczanśk zginęło 8 osób, dwoje odniosło rany i zrujnowano co najmniej 7 budynków. Aktywne działania bojowe trwały wzdłuż linii rozdzielenia wojsk w obwodzie donieckim, gdzie m.in. w Awdijówce Rosjanie użyli zakazanych przez prawo międzynarodowe bomb kasetonowych.

Napięta sytuacja panuje również na ziemi chersońskiej, która - zdaniem źródeł ukraińskich - znajduje się na granicy katastrofy humanitarnej, a także w obwodzie mikołajowskim, w którym trwa nieustanny ostrzał. W Mariupolu ludzie czekają na "zielony korytarz", którym mogliby się wydostać z oblężenia.

Rosja stara się wyludnić wschód Ukrainy, poprzez intensywne ataki wysyła sygnał "poddajcie się, albo zostaniecie zniszczeni" - powiedział w niedzielę w wywiadzie dla CNN doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Tymofij Myłowanow. "Sądzę, że sygnał jaki wysyłają jest bardzo jasny. Jeśli poddacie się, jak Krym w 2014 roku, nic się wam nie stanie. (...) Jeśli będziecie się opierać, jak Donbas, jak wschód Ukrainy, to zostaniecie zniszczeni. Nie ma znaczenia, czy jesteście wojskowymi, czy cywilami" - ocenił doradca Zełenskiego. T. Myłowanow powiedział też, że Ukraina potrzebuje od USA artylerii dalekiego zasięgu, by walczyć z siłami rosyjskimi w Donbasie, gdzie "teren jest inny", a zatem "taktyka Rosjan jest też inna". Dodał, że ukraińskie siły potrzebują też wsparcia finansowego i szkoleń wojskowych.

Na podstawie: IAR, PAP