Twórcy „Zero Live Show”: Chcieliśmy zwrócić uwagę na problemy duchowieństwa


Od lewej: Ainis Storpirštis, Vitalijus Cololo, Mindaugas Papinigis, fot. BNS
We wtorek, 6 sierpnia, w Izbie Sądowej w Solecznikach Sądu Okręgowego Regionu Wileńskiego rozpoczął się proces aktorów i reżysera „Zero Live Show”, Promując wydarzenie, artyści w minionym roku zakłócili uroczystości Święta Matki Boskiej Zielnej w zdominowanym przez polską społeczność kościele w Turgielach. Oskarżeni nie przyznali się do winy.




Przed sądem stawili się wszyscy czterej oskarżeni: aktorzy Vitalijus Cololo, Mindaugas Papinigis i Ainis Storpirštis oraz reżyser widowiska Emilis Vėlyvis. Poprzednia rozprawa, która została wyznaczona na 12 czerwca, zakończyła się po kilkunastu minutach, ponieważ na ławie oskarżonych nie zasiadł E. Vėlyvis. Jego adwokat mówił wówczas, że przebywa na wakacjach w Turcji.

15 sierpnia 2018 roku tuż przed rozpoczęciem uroczystości Święta Matki Boskiej Zielnej do kościoła w Turgielach weszło trzech aktorów: Vitalijus Cololo, Mindaugas Papinigis i Ainis Storpirštis przebranych w szaty liturgiczne. W tym czasie w świątyni trwała wspólna modlitwa różańcowa i odbywała się spowiedź. Aktorzy wygłosili po polsku tekst reklamujący nowy show. Następnie zaczęli rozdawać zdumionym i zaskoczonym wiernym skręty. Reżyser reklamowanego widowiska Emilis Vėlyvis filmował to, co się działo w kościele i nadawał na żywo w internecie.

Podczas wtorkowego posiedzenia oskarżeni nie przyznali się do winy. E. Vėlyvis dodał, że nie doszło do zakłócenia modlitwy.

E. Vėlyvis przyznał, że był inicjatorem zorganizowania „kampanii reklamowej” w kościele. „Stworzyłem całą koncepcję, w której wzięli udział moi koledzy. Chcę podkreślić, że w pomyśle nie było żadnych aluzji ani myśli odnośnie tych zarzutów, które usłyszeliśmy od prokuratora. (…) Nie mieliśmy na celu zakłócania obrzędów, naruszania wolności wyznania” – zeznał reżyser.

Jego zdaniem cała akcja nie mogła zakłócić obrzędów. Mimo to artyści nie mieli pozwolenia od miejscowego księdza na jej przeprowadzenie.

E. Vėlyvis twierdzi, że performans wiąże się z dużymi problemami duchowieństwa. Przypomniał o skandalu pedofilskim, który w zeszłym roku wybuchł w Polsce i podał go jako przyczynę wybrania kościoła odwiedzanego głównie przez polskich wiernych.

„Chcieliśmy zwrócić uwagę na problemy duchowieństwa” – podkreślił reżyser. Jednocześnie dodał, że całe „Zero Live Show” dotyczy delikatnych kwestii zarówno w wymiarze sprawiedliwości, jak i polityce czy społeczeństwie.

Pozostali aktorzy również przyznali, że nie zamierzali obrażać zebranych w kościele wiernych. „Złożyłem wszystkim życzenia z okazji Zielnej, zaprosiłem wszystkich na wydarzenie, ponieważ wiedziałem, że podczas tej akcji nie zdążymy powiedzieć wszystkiego. (…) W naszych działaniach widzieliśmy tylko dobrą, słuszną robotę” – mówił V. Cololo. Aktor dodał, że po akcji w kościele otrzymali zarówno wyrazy wsparcia, jak i pogróżki.

Ainis Storpirštis, który podczas incydentu w Turgielach był ubrany w szaty liturgiczne, a na twarzy miał maskę Jokera powiedział, że jego wygląd miał wskazywać na amoralność duchowieństwa. „Nie jestem szczególnie praktykującym człowiekiem, ale wierzę (...) Wydaje mi się, że wychodząc (z kościoła – przyp. red.), uklękłem. Ludzie się uśmiechali, dzieci wyciągały telefonu i nagrywały albo robiły zdjecia, wszyscy słuchali. (...) Ludzie nic nie mówili, słuchali, rechotali – mówił aktor.

Jak dodał, w wypowiadanych kwestiach nie padły żadne obraźliwe słowa.

Czwarty z uczestników zajścia, Mindaugas Papinigis zgodził się ze swoimi kolegami i jeszcze raz podkreślił, że cała akcja miała służyć wywołaniu dyskusji o problemach w kościele.

Zgodnie z Kodeksem Karnym każdy, kto zakłóca obrzędy i uroczystości religijne wspólnot uznanych przez państwo poprzez niecenzuralne słowa, bezczelne zachowania, groźby, szyderstwa i inne nieprzyzwoite działania podlega karze robót publicznych, grzywny, aresztu bądź pozbawienia wolności.

Na podstawie: BNS, LRT, inf. wł.