Trans/Misje: Beatrock Bartasa Szymoniaka


fot. Bartosz Frątczak
Szósty dzień (18 września) międzynarodowego Festiwalu Sztuk Trans/Misje zakończył się koncertem Bartasa Szymoniaka.








- Publiczność nie zawiodła. Odbiór był świetny. Myślę też, że to jest siła tej muzyki, którą gramy, przekaz, który kierujemy i słowo miłość, które jest słowem-kluczem do wszystkiego. I do muzyki, i do życia – zaraz po koncercie w restauracji „Pilialaukis” powiedział artysta.

Muzyka Bartasa Szymoniaka to niezwykłe połączenie nowoczesnych, nowatorskich wręcz aranżacji, z często patriotycznym przekazem o niepodległościowym charakterze.

- Tworzę muzykę własnym aparatem mowy. I w pewnym momencie uzmysłowiłem sobie, że to, co robię nie jest tylko czystą formą beatboxu, czyli naśladowania dźwięków dla samego naśladownictwa, ale beatbox zaczął mi służyć do tworzenia muzyki. Stał się podstawą komponowania utworów. Do tego zacząłem dodawać swoje teksty i stwierdziłem, że jest to rozbudowana forma beatboxu, którą nazwałem po prostu beatrockiem i tak już zostało – wytłumaczył.

Materiał nadesłany. Bez skrótów i redakcji.