Tokio: złoty młot Wojciecha Nowickiego, brązowy – Pawła Fajdka


Na zdjęciu: Wojeciech Nowiski, fot. sport.pl/David J. Phillip/AP
Wojciech Nowicki we środę, 4 sierpnia, rzucił młotem 82,52 i zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Brąz wywalczył Paweł Fajdek, który uzyskał 81,53. Biało-czerwoni w Japonii zdobyli cztery medale w tej konkurencji – w tym oba złote. Polaków we środę na podium przedzielił Norweg Eivind Henriksen (81,58). Biało-czerwoni zdobyli do tej pory na igrzyskach 10 medali.



32-letni Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok) swój najlepszy rezultat w konkursie finałowym uzyskał w trzeciej kolejce. W finale miał jednak niesamowitą serię. W pięciu próbach przekroczył granicę 80 metrów. 82,52, które zapewniło złoto olimpijskie, to jego rekord życiowy.

Przed finałem wielokrotnie powtarzał, że najważniejsze jest dla niego, aby dwaj Polacy wrócili z medalami z Tokio w rzucie młotem. Tak też się stało.

Jego rówieśnik Paweł Fajdek (AZS AWF Katowice) posłał młot najdalej w piątej próbie. 81,53 w przedostatniej kolejce pozwoliło mu na wywalczenie brązowego medalu. Męczący się w eliminacjach Polak, pokazał, że jest w stanie pokonać „olimpijskie demony” i stanąć na podium najważniejszej sportowej imprezy na świecie.

„Najbardziej się cieszę ze zrobienia «życiówki» na docelowej imprezie. Medal dodatkowo. Czego chcieć więcej” – mówił po finale w wywiadzie dla TVP Nowicki, który mimo największego sukcesu w karierze zachował niezwykłą skromność.

Podopieczny Malwiny Wojtulewicz-Sobierajskiej chwalił koło przygotowane przez organizatorów, pogodę i całą otoczkę finału. „Mam nadzieję, że to nie jest ostatni taki konkurs w moim wykonaniu” – dodał.

Fajdek przyznał, że czuje po zdobyciu medalu „ogromną ulgę”. Nie krył jednak pewnego rodzaju rozczarowania, bo przyznał, że jest przygotowany na 84 metry. „W pierwszych czterech rzutach za bardzo chciałem i kosztowało mnie to wiele energii. W tych okolicznościach cieszę się z brązowego medalu. Media nie będą miały o czym gadać. Chciałem złoty, ale Wojtek zrobił to idealnie i wstyd byłoby mu to zabierać. Dwa razy pojadę jeszcze na pewno na igrzyska, a jak będę nienormalny, to trzy” – powiedział brązowy medalista.

Dziękował Szymonowi Ziółkowskiemu, który rok temu został jego szkoleniowcem i doprowadził go na wymarzone, olimpijskie podium.

Drugie miejsce zajął – dość niespodziewanie – Norweg Eivind Henriksen – 81,58. Eksperci wymieniali go przed finałem wśród faworytów, ale na pewno nie pewniaków do podium.

Nowicki pięć lat temu w Brazylii zdobył brązowy medal igrzysk olimpijskich. Trzykrotnie stanął też na najniższym stopniu podium mistrzostw świata, a w 2018 roku został mistrzem Europy.

Fajdek to czterokrotny mistrz świata. Dotychczas na igrzyskach olimpijskich nie odniósł żadnych sukcesów. Zarówno w Londynie w 2012 roku, jak i w 2016 roku w Rio de Janeiro nie przebrnął eliminacji.

We wtorek, 3 sierpnia, Anita Włodarczyk po raz trzeci została mistrzynią olimpijską w tej konkurencji, a brązowy medal wywalczyła Malwina Kopron. Joanna Fiodorow była siódma.

Polacy w tej konkurencji wywalczyli więc w Tokio cztery medale – w tym oba złote. W 2000 na igrzyskach w Sydney Polacy także sięgnęli po dublet, bo złoto wywalczyli Kamila Skolimowska i Szymon Ziółkowski.

Dzięki złotemu Nowickiego w rzucie młotem oraz brązowym Fajdka w tej samej konkurencji i Patryka Dobka w biegu na 800 m polscy sportowcy osiągnęli zdobyli 10 medali w igrzyskach w Tokio.

Na ten dorobek składają się trzy złote – wszystkie w lekkoatletyce, trzy srebrne i cztery brązowe. Przedstawiciele „królowej sportu” zapracowali na 60 procent tej liczby.

Wcześniej we środę srebro w żeglarskiej klasie 470 zdobyły Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar.

W stolicy Japonii pozostałe dwa złota dla Polski wywalczyli Anita Włodarczyk w rzucie młotem i sztafeta mieszana w biegu 4x400 m, srebrne medale zdobyły też wioślarki w czwórce podwójnej i kajakarki w K2 na 500 m, a brązowe Malwina Kopron w rzucie młotem oraz zapaśnik stylu klasycznego Tadeusz Michalik.

Na podstawie: PAP