Teatry uliczne po raz kolejny w Solecznikach


Fot. wilnoteka.lt/Eryk Iwaszko
Miniony weekend w Solecznikach należał do teatru. Przez trzy dni (20–22 września) mieszkańcy i goście miasteczka mogli podziwiać najciekawsze teatry uliczne z Litwy, Ukrainy i Polski. Macierz reprezentował w tym roku krakowski Teatr KTO, który przedstawił poruszające widowisko „Zapach czasu”, przenoszące widzów w świat dzieciństwa. Festiwal po raz kolejny zorganizowało Centrum Kultury Samorządu Rejonu Solecznickiego.

Podczas tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych widzowie mogli obejrzeć 6 spektakli przywiezionych przez teatry z Litwy, Polski i Ukrainy. Wśród nich zaprezentowały się zespoły już dobrze znane festiwalowej publiczności, jak choćby aktorzy z wileńskiego teatru „Lėlė” czy Kijowskiego Teatru Ulicznego „Highlights”. Prezentowane przez nie spektakle – szczególnie pokazane pierwszego dnia festiwalu – skierowane były przede wszystkim do dzieci.

„Po raz pierwszy graliśmy tu kilkanaście lat temu i od tamtej pory zapałaliśmy swoistą miłością do Solecznik i ich mieszkańców” – mówi Krzysztof Dubiel, producent ukraińskiego spektaklu „Przystanek Klounada”. „Pomyślałem sobie 2 lata temu, że warto by było wykorzystać elementy cyrku w spektaklach teatralnych, w związku z tym zaprosiłem teatr z Kijowa” – dodaje, odsłaniając kulisy powstania prezentowanego spektaklu. 

Nie zabrakło również widowisk dla starszych widzów. Sobotni wieczór zdominowali szczudlarze, którzy wystąpili zarówno w ukraińskim „Przystanku Klaunada”, jak i spektaklu „Zapach czasu” z Krakowa. „Jest to spektakl, który mówi o świecie, którego już nie ma, który był 50–60 lat temu. Wszystko to jest przefiltrowane przez osobowość małego dziecka” – powiedział w rozmowie z Wilnoteką dyrektor Teatru KTO Jerzy Zoń.

Jak dodał, jego spektakl, ale i teatr uliczny w ogóle, rzadko posługuje się słowem, operuje raczej obrazem, światłem i dźwiękiem pozawerbalnym. Dzięki temu oddziałuje przede wszystkim na emocje widzów, a to sprawia, że jego przekaz staje się uniwersalny. „Najlepszy odbiór mieliśmy w krajach takich jak Korea, ale też w Bangkoku” – mówi Jerzy Zoń. Reżyser przyznaje, że i w Solecznikach cieszy go ciepłe przyjęcie ze strony lokalnej publiczności.

Teatr uliczny jest jedną z najstarszych form widowiskowych. Choć nie wymaga tradycyjnej sceny z kurtyną i dekoracjami, potrafi zadziwiać swoją barwnością, niekonwencjonalnymi rozwiązaniami i niezwykłymi umiejętnościami aktorskimi. Jego siłą jest bezpośredni kontakt z widzem – w teatrze ulicznym każdy może stać się częścią spektaklu – a także improwizacja.



Zdjęcia: Gediminas Mažeika
Montaż: Aleksandra Konina