Szlakiem pamięci żołnierza polskiego – Wilno i okolice


Oddział ZPL m. Wilna na szlaku pamięci żołnierza polskiego, fot. Organizatorów
W tym roku Oddział m. Wilna Związku Polaków na Litwie postanowił uczcić Dzień Wojska Polskiego i 101. rocznicę Bitwy Warszawskiej wyprawą po miejscach pamięci narodowej w stolicy i wokół Wilna, związanych z polskim czynem zbrojnym minionego stulecia. Do udziału w tej Pielgrzymce Pamięci zgłosiło się ponad 70 osób z różnych kół i w różnym wieku – od dwudziestolatków po seniorów. Wszyscy chętni nie zmieścili się nawet w jednym autokarze, więc w przeddzień wycieczki organizatorzy zamówili dodatkowego busa!


Wyprawę pamięci rozpoczęto dość nietypowo, bo od zapalenia zniczy w miejscu zniszczonej polskiej kwatery wojskowej na Zakrecie. Wielu uczestników tego wyjazdu nawet nie wiedziało, że obok Rossy i Antokola w Wilnie był jeszcze jeden cmentarz, na którym w 1939 r. miał stanąć nawet pomnik żołnierzom polskim z Wileńszczyzny, poległym w walkach o Niepodległość i Granice II RP. Niestety, wybuch II wojny światowej oraz jego skutki doprowadziły do jednego z największych barbarzyństw sowieckich na terenie Wilna: polska kwatera została zrównana z ziemią razem z największym cmentarzem niemieckim na Litwie…

 

Z Zakretu członkowie wileńskiego ZPL pojechali na Rossę, gdzie znicze i kwiaty złożono nie tylko przy Płycie Matki i Serca Marszałka Piłsudskiego na Starej Rossie. Wilnianie pamiętali także o przywódcach powstania styczniowego, czyli nowym Mauzoleum w dawnej kaplicy cmentarnej, oraz o obrońcach Wilna, spoczywających na Nowej Rossie, gdzie obok siebie pochowano żołnierzy polskich i litewskich poległych w latach 1919-1920.

 

Organizatorzy pamiętali także o zbrojnym wysiłku Armii Krajowej, dlatego kolejne przystanki na szlaku – to Skorbuciany, gdzie po upadku komunizmu staraniem weteranów Wileńskiej AK urządzono kwaterę żołnierzy VII Brygady „Wilhelma”. Stąd wyruszono pod pomnik w Boguszach, gdzie doszło do historycznej zdrady Sowietów – rozbrojenia i aresztu dowódców wileńskich brygad oraz nowogródzkich batalionów, którzy oczekiwali dalszej wspólnej walki przeciwko Niemcom (generała Aleksandra Krzyżanowskiego ps. „Wilk” sowiecki zdobywca Wilna gen. Iwan Czerniachowski w tymże czasie aresztował w Wilnie).

 

Przejeżdżając z południowo-wschodniej Wileńszczyzny na północno-zachodnią wyprawa pamięci wileńskiego ZPL zatrzymała się także na Antokolu, gdzie zachował się największy – i chyba najpiękniej usytuowany – cmentarz Wojska Polskiego w obecnych granicach Litwy. By uświadomić sobie, że polskie groby to nie tylko Rossa czy Antokol uczestnicy wyprawy oddali hołd także polskim legionistom, spoczywającym na niewielkich lokalnych cmentarzach – takie kwatery są pielęgnowane i w Niemenczynie, i w Mejszagole, gdzie niedawno unikatowe przedwojenne nagrobki zostały odnowione przy wsparciu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

Po tej swoistej „pielgrzymce” szlakiem pamięci żołnierza polskiego nadszedł czas na integrację oraz odświeżenie w pamięci repertuaru piosenek wojskowych, które wśród wileńskich Polaków były znane i śpiewane nawet w czasach sowieckich, gdy czasem groziło to nawet przykrymi konsekwencjami. Tym razem legionowe przeboje daleko niosły się po… wodzie trockiego jeziora, gdyż finał wyprawy miał miejsce na „jednostkach pływających” pomiędzy zamkami trockimi a Zatroczem i drugim końcem jez. Galwie. Przegryzane kibinami „O mój rozmarynie” czy „Pierwsza Brygada” były też przeplatane innymi swojskimi przebojami, no bo przecież pamięć, to nie tylko cmentarze!

Następnego dnia przedstawicieli Oddziału ZPL m. Wilna nie zabrakło także na tradycyjnych obchodach Dnia Wojska Polskiego, od lat organizowanych w Mauzoleum Matki i Serca Marszałka na Starej Rossie, jak też potem w Zułowie, gdzie o pamięć Józefa Piłsudskiego w miejscu jego narodzin dba Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie, a w powstającej tu Alei Pamięci Narodowej uwieczniony jest także współtwórca zwycięskiej strategii Bitwy Warszawskiej gen. Tadeusz Roztworowski.



Fot. W. Wojnicz