Szczęście – jak je rozumie młodzież?


Karina Dzisiewicz, fot. wilnoteka.lt
Każdy wymawia słowo „szczęście” tak samo, ale czy rozumie je w taki sam sposób? Odpowiedź jest oczywista – nie. Dla jednych są to rzeczy materialne, takie jak: drogie samochody, telefony komórkowe, coraz lepiej wyposażone budynki, dla innych jest ważne zdrowie. Ktoś się uśmiecha, bo ma kochającą rodzinę i dzieci. A kiedy młodzież czuje się szczęśliwa?



„Szczęście widać u psa merdającego ogonem i u człowieka szczerze uśmiechniętego” (Kamila Kampa). Gdy idąc ulicą, usłyszycie głośno śmiejącą się młodzież, nie zwracajcie jej od razu uwagi, że jest zbyt hałaśliwa, przecież to młodzi ludzie, którzy być może przed chwilą zdali egzaminy maturalne, bądź wyszukali w internecie jakiś kabaret i po obejrzeniu jeszcze się z niego śmieją. Ale czy Ci, którzy zazwyczaj od razu po szkole biegną na zajęcia pozalekcyjne, następnie do domu, aby zdążyć wykonać pracę domową, a jeszcze chcą udać się na spacer ze swoimi przyjaciółmi, aby trochę odetchnąć, mają wiele powodów do szczęścia? Tak naprawdę zależy to od osoby. Nastolatkowie są różni: mają odmienne poglądy na świat, rozmaite zainteresowania, ale i wychowani są w niejednakowych warunkach. Z tego wynika, że powodem do szczęścia są różne rzeczy i sprawy. Można wymienić wiele, ale dziś młodzież rozróżnia ich tylko kilkanaście.

Zacznijmy od tego, że jest kilka typów nastolatków. Jedni są usatysfakcjonowani, gdy posiadają rozliczne rzeczy. Przede wszystkim są to ci, którzy nie wyobrażają sobie życia bez rzeczy szybko przemijających. Są też tacy, którzy budują swoje życie, poszukując wartości długotrwałych. Młodzież pierwszego typu skupia się na pieniądzach, nie wyobraża sobie, jak mogłaby bez nich żyć. Zaś Ci z drugiej grupy są prawdopodobnie bardziej otwarci na świat. Myślą przede wszystkim o rodzinie, uczuciach, swej młodości, którą chcą wykorzystać na coś pożytecznego.

Większość młodych ludzi nie potrzebuje wiele do szczęścia, właśnie tacy chcą mieć obok siebie swych bliskich, przyjaciół, swoją sympatię, tych, których kochają. To rzeczywiście im wystarcza. Chcą się odnaleźć w życiu, wybrać taką drogę, po której będą kroczyć z przyjemnością.

Zainteresowania – czy rzeczywiście są powodem do uśmiechu? Moim zdaniem, jak najbardziej, przecież gdy ludzie robią to, co lubią, czują się znakomicie. Podróże, gra na gitarze, harcerstwo, uprawianie sportu, czytanie książek, taniec – to wszystko i wiele innych rzeczy uszczęśliwia młodych ludzi. W ten sposób nie tylko pogłębiają wiedzę, ale też doskonalą swoje talenty.

Teraźniejsza młodzież potrzebuje uwagi. Jest jasne, że gdy ktoś nas pochwali, stajemy się bardziej pewni siebie i czujemy się zauważeni, wręcz szczęśliwi. Ale, aby zostać zauważonym, musimy coś zrobić, więc się staramy czegoś dokonać: pokonać swoje strachy, osiągnąć własny cel. Oczywiście, że gdy czeka na nas jakieś wyzwanie i zostanie one osiągnięte, to od razu pojawia się uśmiech na twarzy młodej osoby.

Wielką rolę gra otoczenie, w którym znajduje się młoda osoba. Najczęściej są to nasi koledzy, którzy pomagają w chwili trudnej, nie zazdroszczą, wiedzą, jak dodać nam siły i wiary w siebie, co naprawdę sprawia, że częściej się uśmiechamy. Oczywiście są to i rodzice, którzy służą nam pomocą, gdy tego potrzebujemy i zawsze nas uszczęśliwiają.  

Dla młodej osoby jest bardzo ważne, aby jej osobiste szczęście wypływało ze środka, z wewnątrz. Jak mówił Abraham Lincoln: „Ludzie są dokładnie tak szczęśliwi, jak postanawiają być”. Oznacza to, że my sami powodujemy, że w ciągu całego dnia chodzimy z ponurą miną, albo z uśmiechem, którym w dodatku możemy zarażać innych. Nasze szczęście wyłania się z samego środka, z wnętrza każdej młodej osoby. W jaki sposób będziemy sobą rządzili, taki nastrój będziemy w sobie posiadali.