Sytuacja po wycieku ropy do Bałtyku w Butyndze opanowana


Fot. pixabay
Sytuacja po wycieku ropy do Bałtyku z terminala naftowego w Butyndze na Litwie została opanowana – poinformował we wtorek, 29 grudnia, Orlen Lietuva.







Jak podał Orlen Lietuva, dzięki skoordynowanym działaniom spółki, litewskiego ministerstwa środowiska i innych instytucji sytuacja została opanowana. Według spółki, terminal wznowi pracę 2 stycznia.

Satelity CleanSeaNet nie wykryły zanieczyszczenia na litewskich wodach terytorialnych. Strefa przybrzeżna i terminal naftowy są stale monitorowane w celu zapewnienia ochrony ruchu morskiego i środowiska – podkreślił Orlen Lietuva.

W poniedziałek, 28 grudnia, litewskie ministerstwo środowiska poinformowało, że w terminalu doszło do wycieku ropy. Powołując się na informacje z Orlenu, resort podał, że wyciekło 1-2 tony ropy naftowej.

Litewskie Centrum Koordynacji Ratownictwa Morskiego poinformowało we wtorek, że plama zanieczyszczeń na Morzu Bałtyckim, spowodowana wyciekiem ropy, zniknęła samoistnie „w wyniku warunków atmosferycznych – wiatru, fal i zimnego powietrza”.

To nie jest katastrofa, to nie wypadek, to incydent”  ocenił w rozmowie z agencją BNS szef Centrum Eugenijus Valikovas. Zaznaczył, że ilość ropy, która wyciekła, „nie jest duża, co nie powoduje katastrofalnych skutków”.

Terminal w Butyndze, na północnym zachodzie Litwy, należy do rafinerii w Możejkach, której właścicielem jest Orlen Lietuva - litewska spółka PKN Orlen.

Na podstawie: BNS, PAP