Strażacy przypominają o skutkach wypalania traw


Fot. wilnoteka.lt
Na Litwie rozpoczął się sezon wypalania zeszłorocznych traw. W tym roku spłonęło już 377 ha łąk, ściernisk i leśnej ściółki. Strażacy i policja od wtorku, 31 marca, organizują wzmożone patrole w miejscach, gdzie takie incydenty zdarzają się najczęściej. Przy okazji będą też informowali mieszkańców o ograniczeniach związanych z trwającą kwarantanną.



W ciągu 3 miesięcy tego roku na łąkach, polach i w lasach miało miejsce 587 pożarów. Niestety pod tym względem w niechlubnej czołówce jest okręg wileński. Dla porównania – w okręgu telszańskim od stycznia do końca marca zarejestrowano 9 pożarów, w wileńskim – 266.

„Wraz z ogłoszeniem kwarantanny wstrzymanych zostało część akcji prewencji pożarów, ale podczas patroli funkcjonariusze służby przeciwpożarowej będą ostrzegali mieszkańców, jakie zagrożenia wynikają z palenia trawy i jakie mogą być tego konsekwencje. Takie rajdy będą się odbywały we wszystkich rejonach. Jednocześnie funkcjonariusze będą kontrolowali, czy są przestrzegane zasady kwarantanny” – poinformował Jūris Targonskas z Państwowego Nadzoru Przeciwpożarowego.

Kara za palenie zeszłorocznej trawy wynosi od 30 do 300 euro.

Na Wileńszczyźnie wypalanie zeszłorocznej trawy jest bardzo rozpowszechnione – wielu rolników jest przekonanych, że spalenie zeszłorocznej trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej. Nic bardziej mylnego. Wypalenie wierzchniej, najżyźniejszej próchniczej warstwy gleby pociąga za sobą obniżenie jej wartości użytkowej nawet na kilka lat. Zahamowane zostają naturalne procesy rozkładu pozostałości roślinnych, dzięki którym tworzy się urodzajna warstwa gleby. Wysoka temperatura niszczy roślinność, powoduje degradację gleby i stanowi poważne zagrożenie dla zwierząt.

Wypalanie łąk, trzcinowisk i zakrzaczeń powoduje śmierć organizmów, żyjących w wierzchnich warstwach gleby, o istnieniu których większość z nas nawet nie wie, a których obecność wpływa na właściwą kondycję gleby. Giną małe zwierzęta, takie jak dżdżownice, które niezwykle efektywnie poprawiają strukturę i właściwości fizyczne gleb. Wymierają całe kolonie mrówek, które jako zwierzęta drapieżne regulują populacje szkodliwych owadów. Wypalanie uśmierca także biedronki, które są sprzymierzeńcem człowieka w walce z mszycami.

Dym uniemożliwia trzmielom i pszczołom zapylanie kwiatów, co w konsekwencji obniża plonowanie roślin. Pożary traw oznaczają także śmierć wielu pożytecznych zwierząt kręgowych, takich jak płazy i gady oraz małych ssaków (krety, ryjówki, jeże, młode zające, nornice i inne drobne gryzonie). Zniszczeniu ulegają też miejsca lęgowe ptaków, a pożary stanowią szczególnie poważne zagrożenie dla przedstawicieli gatunków gnieżdżących się na ziemi lub w zaroślach. Ofiarami stają się także większe zwierzęta leśne, takie jak sarny, jelenie czy dziki, a nawet zwierzęta domowe.

Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu się ognia pomaga także wiatr. W przypadku gwałtownej zmiany kierunku wiatru pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.

Na podstawie: ELTA, gdos.gov.pl