Spotkanie z Tomasem Venclovą w Warszawie
Anna Kawalec, 18 maja 2012, 14:58
Tomas Venclova podczas spotkania w Warszawie, fot. wilnoteka.lt/A. Kawalec
We wtorek, 15 maja, w Ambasadzie Litwy w Warszawie odbyło się spotkanie z Tomasem Venclovą. Tematem spotkania była nowa książka "Powroty do Litwy. Tomasz Venclova, Czesław Miłosz". Venclova nie jest bezpośrednio autorem tej książki, ale powstawała ona pod jego czujnym okiem, w myśl jego narracji. Teksty do książki wybrała i zredagowała Barbara Toruńczyk przy współpracy Mikołaja Nowaka-Rogozińskiego, Tomas Venclova napisał przedmowę. Publikację wydały Zeszyty Literackie.
Książka zawiera też szkice, zapiski dotyczące obu twórców i ich szczególnych relacji. Obaj poeci wywodzili się niby z różnych krajów, tworzyli w innych językach. A jednak wyrośli na tej samej ziemi, dojrzewali na tych samych geograficznie terenach, w tych samych historycznych realiach, obaj uczuciowo byli związani z tym samym miastem - Wilnem. Złączyła ich przyjaźń pokoleniowa i literacka, ale też przyjaźń wynikająca z podobnych doświadczeń życiowych i pokoleniowych, podobnych zapatrywań na życie, na rolę pisarza i poety w społeczeństwie, w końcu - obawa o przyszłość krajów i narodów niejako na siebie skazanych: Polski i Litwy, Polaków i Litwinów.
Jak podkreślił na potkaniu sam Tomas Venclova, książka jest "zapisem rozmów Starolitwina z Młodolitwinem, ostatniego obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego z obywatelem nowej Litwy". Spotkanie prowadziła Rasa Rimickaitė, tłumaczka i korespondentka w Polsce pisma "7 Meno dienos", która zadbała, by obecne były także książki Miłosza, gdyż jak stwierdziła "miały przypominać o jego obecności zebranym".
Na początku spotkania Tomas Venclova odczytał swoją przedmowę z "Powrotów do Litwy", w której pisał m.in. również o przemianach w Europie Środkowo-Wschodniej i o radości z faktu, że był ich świadkiem. Tomas Venclova odwołał się do swej, często powtarzanej i lubianej, tezy, iż "optymista zawsze mówi, że wszystko będzie dobrze, w odróżnieniu od optymisty historycznego, który co prawda też twierdzi, że wszystko będzie dobrze, ale jemu nie będzie dane tego zobaczyć".
Pisarz dzielił się również refleksjami na temat swojego wyjazdu i pobytu na Zachodzie, tego, że decyzja o emigracji nie należała do łatwych. Wspominał, jak trafił do Nowego Jorku i nowojorskiego metra i na początku nie mógł się odnaleźć w nowej otaczającej go rzeczywistości. Tomas Venclova opowiadał przede wszystkim o przyjaźni z Czesławem Miłoszem, wspominał o odwadze osób walczących o prawa człowieka, o odebraniu mu sowieckiego paszportu, jak też o swoich podróżach po świecie i dzielił się obserwacjami.
Na podstawie: Inf.wł.
Komentarze
#1 W tych wszystkich "dyskusjach
W tych wszystkich "dyskusjach ", już najwyższa pora, by mówić wyłącznie z punktu widzenia jedynego pokrzywdzonego w tym konflikcie - polskiej rdzennej mniejszości na LT .
Przecież nikt z Litwinów na LT nie wynaradawiania i nie jest okradany prze Polaków z ojcowizny. Venclova powinien zacząć swoją wypowiedz od kolejnej "przymiarki " lt władz do okradania Polaków z należnej im ziemi.