Specjalna podkomisja wyjaśni katastrofę smoleńską


Miejsce katastrofy smoleńskiej, fot. wilnoteka.lt
Minister obrony narodowej RP Antoni Macierewicz, w obecności rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, podpisał dokumenty umożliwiające wznowienie badania katastrofy. Tragedię będzie badać powołana do tego podkomisja przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP).


"Skala katastrofy smoleńskiej była większa niż tylko skala tragedii indywidualnej, narodowej i państwowej. Związana była też z tym, jak ówcześni rządzący potraktowali tych, którzy polegli" - powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. "Trzeba też powiedzieć, że była to największa tragedia lotnicza, w ogóle w dziejach lotnictwa światowego. Zginęli wówczas w jednej chwili przedstawiciele całej elity państwowej i narodowej Rzeczpospolitej Polskiej. Zginął prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, profesor doktor Lech Kaczyński z małżonką, zginął ostatni prezydent RP na uchodźstwie. Wszyscy szefowie rodzajów sił zbrojnych, zginęli ministrowie i dostojnicy odpowiedzialni na bezpieczeństwo państwa polskiego" - dodał.

W czwartek, 4 lutego, w obecności przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej szef MON oraz wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński podpisali nowelizację rozporządzenia ws. organizacji oraz działania KBWLLP. Daje ona szefowi MON prawo do wznowienia badania wypadku lub incydentu lotniczego, "gdy zostaną ujawnione nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny". Wśród dokumentów podpisanych przez Macierewicza były też dwie decyzje - ws. powołania podkomisji do zbadania katastrofy smoleńskiej oraz ws. jej składu.

Skład podkomisji będzie liczył 21 członków. Jej szefem został dotychczasowy współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego dr inż. Wacław Berczyński - konstruktor, emerytowany inżynier firmy Boeing i NASA, a także doradca Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) i Departamentu Obrony USA. Komisji doradzać będą czterej eksperci zagraniczni, w tym były doradca prezydenta Rosji Andriej Iłłarionow. Pierwsze posiedzenie odbędzie na początku marca.

Komentując powołanie podkomisji smoleńskiej, rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa powiedziała, że "to suwerenne prawo Polski, narodu polskiego, znać tę prawdę i jej szukać. Oczywiście, chce się mieć nadzieję, że nie jest to związane z polityką. To słaba nadzieja, ale ona jest. Jeśli mają oni pytania, które zostały niewyjaśnione, to powinni sami sobie na nie odpowiedzieć. Z naszego punktu widzenia przyczyny (katastrofy) są wyjaśnione".

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70 rocznicy zbrodni katyńskiej. Szczątki samolotu wciąż znajdują się w Rosji. Strona rosyjska od dawna deklaruje przekazanie wraku i czarnych skrzynek tupolewa stronie polskiej, ale dopiero po zakończeniu swojego postępowania w sprawie katastrofy.

Na podstawie: polskieradio.pl, rp.pl, wpolityce.pl

Komentarze

#1 "Tragedia smoleńska jest karą

"Tragedia smoleńska jest karą Bożą dla Polaków za to, że "przesadzają" w stosunkach z Litwą!" - oświadczył redaktor portalu Alkas.lt Jonas Vaiškūnas podczas wiecu pod Sejmem Litwy "w obronie języka litewskiego". Zdaniem profesora Vaiškūnasa (jednego z organizatorów wiecu), ś.p. prezydent Kaczyński przyleciał na Litwę, by naciskać w sprawie pisowni nazwisk nielitewskich, jednak Sejm Litwy się oparł, a "prezydent Polski odleciał i zginął. Tego prezydenta, który dziś przybył na Litwę, żeby naciskać na Litwę, również może spotkać kara Boża!". Sejm Litwy na wszelki wypadek nie odrzucił, tylko odłożył sprawę pisowni nazwisk nielitewskich do jesieni, czyli na czas nieokreślony. Zobaczymy jakie będą efekty w sprawie realizacji zalegających zobowiązań wzajemnych Polska-Litwa pod nową prezydenturą A. Dudy

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.