Śmiertelne ofiary nawałnicy na Litwie


Skutki nawałnicy w Kownie, fot. Samorząd Rejonu Kowieńskiego
Trwa usuwanie skutków nawałnicy i huraganu, które przeszły w nocy, z soboty na niedzielę, nad południowo-zachodnią Litwą. W ich wyniku cztery osoby zginęły - trzy zostały przygniecione przez drzewa, czwartą poraził prąd. Wiatr zerwał linie energetyczne. Bez prądu zostało kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.
Nieopodal Wareny ofiarami nawałnicy okazały się dwie osoby w namiotach nad jeziorem Titno. Zostały przytłoczone przez spadające na nich drzewo.

Kolejne dwie osoby zginęły w Prienai i rejonie szawelskim.

Największe szkody burze spowodowały w rejonie kowieńskim i wareńskim.

Silny wiatr, który w Kownie dochodził do 26 metrów na sekundę, wywracał drzewa, zrywał dachy i linie energetyczne. Ucierpiał również kowieński cmentarz w Petrašiunai. Spadające drzewa zniszczyły kilkadziesiąt nagrobków.

Ulewny deszcz zalał również portowe miasto Kłajpedę.

Z powodu wywróconych drzew wiele dróg w kraju jest nieprzejezdnych, zniszczyło się wiele samochodów. Pociągi na trasie Wilno-Kowno kursują z opóźnieniami.

Zostały zerwane linie elektryczne. W rejonie kowieńskim około ośmiu tysięcy odbiorców pozbawionych jest prądu.

"Jest dużo zniszczonych dachów, uszkodzonych fasad budynków, połamanych rusztowań, bardzo dużo uszkodzonych samochodów, na które przewróciły się drzewa, i dziesiątki pozrywanych linii energetycznych wysokiego i średniego napięcia" - poinformował przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej Litwy.

"Będziemy potrzebować kilku dni, by usunąć szkody nawałnicy i burzy. Apelujemy o cierpliwość mieszkańców, ponieważ ratownicy powinni najpierw pomóc właścicielom samochodów, które zostały przytłoczone przez drzewa" – powiedział mer Kowna Andrius Kupčinskas.

Trzydziestostopniowe upały i ulewne deszcze z burzami utrzymują się na Litwie od miesiąca. Synoptycy nie przewidują zmiany pogody w najbliższym tygodniu.

Na podstawie: BNS, "lrytas"