Skwer "Tybetański" w Wilnie? Nie pod Świętą Anną!


Wicemer Wilna proponuje nazwać centralny plac na Zarzeczu "Tybetańskim"
Litewska Komisja ds. Nazw Pomników postanowiła nie nazywać wileńskiego skweru przy ulicy Malūnų „Tybetańskim”. Wedle słów Wicemera Wilna Vidmantasa Martikonisa skwer znajdujący się na malowniczym Zarzeczu nie pasowałby do pobliskiego kościoła Świętej Anny.
W dniu poprzedzającym 11 marca, kiedy Litwa świętowała odzyskanie niepodległości, Tybet upamiętnił 51. rocznicę zrywu niepodległościowego. Zryw ten stłumiły Chiny, po czym okupowały Tybet, a Dalajlama był zmuszony uciekać ze swego kraju.

Tego właśnie dnia na skwerze wywieszono tradycyjne tybetańskie flagi modlitewne. „Według mnie flagi tybetańskie na tle kościoła Świętej Anny sprawiały wrażenie namiotu cyrkowego, a według kogo innego placu w Polsce, na którym sprzedaje się samochody". "To stawia kościół Świętej Anny w niekorzystnym świetlne. Z buddyzmem miejsce to nie jest w żaden sposób związane” - tłumaczył V. Martikonis. Wicemer przekonywał, że na Zarzeczu jest wiele „lepszych i nawet większych” miejsc, gdzie mógłby być taki skwer, na przykład centralny plac Zarzecza, który ciągle pozostaje bez nazwy.

Litwa uważa Tybet za integralną część Chin, jednak wraz z innymi członkami UE wyraziła zaniepokojenie z powodu zamieszek w Tybecie i opowiedziała się za pokojowym uregulowaniem stosunków między władzami Chin a duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą.

Tłumaczenie z "Vilniaus diena"