Skażone jaja na Litwę nie trafiły


Fot. pixabay.com
Skandal w związku z wykryciem w Belgii, Holandii i Niemczech skażenia jaj środkiem owadobójczym przybiera na sile. Unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności - oddelegowany przez Litwę Vytenis Povilas Andriukaitis - poinformował w piątek, 11 sierpnia, że chce, by doszło do spotkania przedstawicieli państw członkowskich, których dotyczy skandal związany z jajami skażonymi fipronilem. Toksyczne jaja na Litwę nie trafiły.


"Zaproponowałem przeprowadzenie spotkania na wysokim szczeblu z udziałem ministrów i przedstawicieli agencji ds. bezpieczeństwa żywności wszystkich dotkniętych problemem krajów" - podkreślił w oświadczeniu dla mediów Vytenis Povilas Andriukaitis.

Data spotkania nie jest jeszcze ustalona, ale miałoby do niego dość, jak tylko znane będą wszystkie fakty dotyczące skażenia jaj fipronilem. Komisarz rozmawiał już z odpowiednimi ministrami z krajów, które są w centrum tej afery, czyli Belgii i Holandii, a także Niemiec.

Skandal, który zatacza coraz szersze kręgi, dotyczy jak na razie 12 państw UE. W jego rezultacie miliony jaj wycofano z półek głównie w Niemczech, Belgii i Holandii, ale wykryto je także we Francji, Szwajcarii, Szwecji, Luksemburgu, Wielkiej Brytanii i na Słowacji, choć nie wszędzie trafiły do sprzedaży w sklepach.

Na Litwę skażone jaja nie trafiły. Przedstawiciel Państwowej Służby Kontroli Żywności i Weterynarii Mantas Staškevičius przyznaje, że do naszego kraju z Niemiec przywozi się wiele produktów żywnościowych, do produkcji których używane są jaja, nie zawierają one jednak fipronilu. "We wszystkich krajach Unii Europejskiej działa System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach - RASFF, za pośrednictwem którego przekazywana jest informacja o przemieszczaniu się wszystkich produktów żywnościowych we wszystkich państwach unijnych i poza ich granicami. Poprzez ten kontrolowany przez Komisję Europejską system również litewska Służba Kontroli Żywności i Weterynarii otrzymuje powiadomienia dotyczące bezpieczeństwa żywności. Obecnie nie mamy żadnej informacji o tym, by skażone jaja mogły trafić na litewski rynek. Gdyby skażone jaja używane były do produkcji artykułów żywnościowych, RASFF poinformowałby o tym wszystkie państwa unijne. Po otrzymaniu takiego komunikatu skażone produkty natychmiast wycofywane są z rynku, a konsumentom, którzy je nabyli, pokrywane są poniesione straty" - powiedział Staškevičius. Jak dodał, Państwowa Służba Kontroli Żywności i Weterynarii stale kontroluje nie tylko przedsiębiorstwa handlowe, ale również przedsiębiorstwa produkcyjne wszystkich szczebli.  

Cała sytuacja wokół skażonych jaj w Europie powoduje tymczasem napięcia pomiędzy Belgią i Holandią. Minister rolnictwa Belgii - Denis Ducarme oskarżył władze holenderskie, że choć o skażeniu jaj fipronilem wiedziały wcześniej, to nie poinformowały o tym sąsiada.

Ducarme podczas środowej debaty w belgijskim parlamencie powiedział, że belgijska agencja bezpieczeństwa żywności ma oficjalne dokumenty, które wskazują na obecność fipronilu w holenderskich jajach pod koniec listopada 2016 roku. Minister zwrócił się na piśmie z prośbą o wyjaśnienia do holenderskiego resortu rolnictwa.

Władze Holandii odrzuciły oskarżenia. Szef holenderskiej agencji ds. bezpieczeństwa żywności Rob van Lint przyznał w holenderskich mediach, że otrzymał informacje na ten temat, ale nie stwierdzono zagrożenia dla zdrowia ludzi.

"Obwinianie się i wzajemne piętnowanie niczego nam nie przyniesie. Chcę to zatrzymać" - oświadczył w piątek Andriukaitis. "Musimy zbadać szczegółowo, co się stało. Potrzebujemy pełnej analizy tej sprawy. Nasi eksperci muszą określić, gdzie pojawiły się problemy, abyśmy mogli usiąść i przedyskutować rozwiązania".

KE chce, by do spotkania ministrów, a także przedstawicieli służb sanitarnych doszło przed końcem września; sierpień to miesiąc, w którym instytucje pracują w niewielkim zakresie, a spotkania unijnych ministrów nie odbywają się.

Zarówno w Belgii, jak i Holandii doszło w czwartek do przeszukiwań w związku ze skażeniem. W ramach śledztwa holenderscy śledczy zatrzymali dwie osoby, które są podejrzane o stworzenie zagrożenia dla zdrowia publicznego. W obu krajach śledztwo karne dotyczy kilkudziesięciu ferm, gdzie prawdopodobnie został użyty fipronil.

Fipronil jest środkiem zwalczającym wszy, kleszcze i roztocza i może być używany w Unii Europejskiej w hodowli zwierząt domowych, ale nie w produkcji żywności. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) klasyfikuje go jako substancję "umiarkowanie toksyczną" w przypadku spożycia znacznych ilości; może być szkodliwy dla nerek, wątroby i tarczycy. Co prawda eksperci są zgodni co do tego, że niewielkie ilości fipronilu dla osoby dorosłej nie stwarzają zagrożenia. Dorosły człowiek ważący 65 kg musiałby zjeść w ciągu doby 7 skażonych jajek, żeby poczuł objawy zatrucia. Jednakowoż substancja ta jest bardzo toksyczna dla dzieci. Chodzi o dzieci o wadze 10-15 kilogramów. Dla nich niebezpieczne byłoby spożycie 2-3 zatrutych jaj.

Na podstawie: PAP, tvn.24.pl, lzinios.lt