Siedem lat temu Rosja dokonała aneksji Krymu


Fot. pixabay
Przed siedmiu laty Rosja dokonała aneksji Krymu. Unia Europejska przypomina, że był to akt nielegalny i dokonany przemocą. W wydanym oświadczeniu zapewniła o swoim „niezachwianym zaangażowaniu” na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.






Siedem lat po nielegalnej, dokonanej przemocą aneksji Autonomicznej Republiki Krymu i Sewastopola przez Federację Rosyjską Unia Europejska pozostaje niezachwiana w swoim zaangażowaniu na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową” - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w przeddzień rocznicy, w czwartek, 25 lutego.

Unia Europejska ponownie powtarza, że nie uznaje i nadal potępia to naruszenie prawa międzynarodowego. Pozostaje ono bezpośrednim wyzwaniem dla bezpieczeństwa międzynarodowego, mającym poważne konsekwencje dla międzynarodowego porządku prawnego, który chroni integralność terytorialną, jedność i suwerenność wszystkich państw” - podkreśla UE i zapewnia, że jest zdecydowana kontynuować dotychczasową politykę w tej kwestii, w tym poprzez restrykcje i współpracę na forach międzynarodowych.

UE zwraca uwagę na rosnąca militaryzację półwyspu i liczne ćwiczenia wojskowe, co wpływa negatywnie na sytuację bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego. Wspólnota przypomina też, że Rosja narzuciła swoje obywatelstwo mieszkańcom Krymu i przeprowadziła wśród nich pobór do wojska z naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego.

UE wezwała też Federację Rosyjską, by przestała zmieniać strukturę demograficzną półwyspu poprzez osiedlanie tam własnej ludności cywilnej.

„Unia Europejska potępia budowę mostu Kerczeńskiego i otwarcie połączenia kolejowego bez zgody Ukrainy. Są to kolejne próby przymusowej integracji nielegalnie zaanektowanego półwyspu z Rosją oraz dalsze pogwałcenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. UE oczekuje, że Rosja zapewni niezakłócony i swobodny ruch wszystkich statków przez Cieśninę Kerczeńską na i z Morza Azowskiego, zgodnie z prawem międzynarodowym. Nielegalne ograniczenia w takim przepływie trwają i mają negatywne skutki gospodarcze dla ukraińskich portów na Morzu Azowskim, a także dla całego regionu” - czytamy w komunikacie.

Oceniając sytuację dotyczącą praw człowieka Unia nie pozostawia wątpliwości, że od czasu aneksji uległa ona znacznemu pogorszeniu.

„Mieszkańcy półwyspu podlegają systematycznym ograniczeniom w swych podstawowych wolnościach, takich jak wolność słowa, wolności religii lub przekonań oraz zrzeszania się, a także w prawie do pokojowych zgromadzeń. Dziennikarze i obrońcy praw człowieka spotykają się z ingerencją i zastraszaniem w swojej pracy. Tatarzy krymscy nadal są prześladowani, a ich prawa są poważnie naruszane” - wylicza UE.

Na podstawie: PAP