Sezon grzewczy już straszy


Fot. www.wilnoteka.lt
Długi mieszkańców Wilna za ogrzewanie w ubiegłym sezonie grzewczym wyniosły prawie 28 mln litów. Czy przyszły sezon grzewczy będzie rekordowo drogi i jeszcze mocniej uderzy mieszkańców Litwy po kieszeni? Temu, niestety, nie może zaprzeczyć ani rząd, ani przedsiębiorstwa ciepłownicze.
Pomimo że powszechnie wiadomo, iż ogrzewanie biopaliwowe byłoby tańsze, zamiana obecnie stosowanego paliwa - gazu ziemnego - nie jest brana pod uwagę. Przewiduje się, że cena na gaz ziemny wzrośnie o 30 procent. Już dzisiaj mieszkańcy zdają sobie sprawę, że finansowo do sezonu grzewczego należałoby się przygotować zawczasu. Eksperci gospodarczy obawiają się, że jednoczesny wzrost cen na żywność i inne niezbędne towary jeszcze bardziej zmusi konsumentów do oszczędzania, co, niewątpliwie, będzie miało negatywny wpływ na rozwój gospodarki, który powoli zaczyna nabierać obrotów.

Na początku bieżącego roku minister energetyki obiecał, że jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego cena na gaz ziemny zmnieszy się o 15 procent. Pertraktacje z „Gazpromem” trwają od ponad miesiąca, sprawa jednak nie rusza z miejsca. Ministerstwo energetyki przebiegu rozmów nie komentuje.

Do zmniejszenia wydatków na ogrzewanie mogłoby się przyczynić alternatywne paliwo - biopaliwo. Biopaliwowe ogrzewanie stanowi obecnie 19 procent ogółu centralizowanej branży ciepłowniczej. Przy stosowaniu biopaliwa 1 kWh (kilowatogodzina) energii cieplnej kosztuje 18 litewskich centów, przy ogrzewaniu zdrożałym o 30 procent gazem - 30 centów. Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu grzewczego ciepłownicy zdążą wymienić na piece biopaliwowe zaledwie kilka kotłów gazowych.

Na podstwie: bns.lt, inf.wł.

Komentarze

#1 Jak nazwać politykę

Jak nazwać politykę doprowadzającą tak znaczną ilość obywateli do ruiny???

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.