Sejm nie uznał neopogańskiej „Romuvy”


Fot. bns.lt
W drugim czytaniu sejm Litwy odrzucił projekt ws. uznania przez państwo religijnej wspólnoty dawnych Bałtów „Romuva”. Za jego przyjęciem głosowało 40 posłów, przeciw było 31, a 15 wstrzymało się od głosu. Wynik tego głosowania spotkał się z aplauzem części parlamentarzystów.





Z uznaniem „Romuvy” przez państwo głosowali przede wszystkim „Chłopi i Zieloni”, przeciwni lub wstrzymujący się od głosu byli konserwatyści oraz członkowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin. Głosy członków innych ugrupowań rozłożyły się na obydwie strony.

Parlamentarzyści, którzy popierali projekt uznania „Romuvy” przez państwo zachęcali pozostałych posłów, aby nie bali się osób myślących i wierzących inaczej, „Jeśli będziemy się wzajemnie szanować... wszystko od tego się zaczyna. Serdecznie zachęcam do pomyślenia o sąsiedzie, koledze, przyjacielu, który być może myśli trochę inaczej niż ty, ale ma do tego prawo” – mówił szef sejmowego Komitetu Praw Człowieka Valerijus Simulikas.

Przedstawiciel frakcji konserwatystów Rimantas Jonas Dagys twierdził z kolei, że „nigdy nie było żadnej uniwersalnej religii bałtyckiej”. „Jeśli zaczniemy traktować te wspólnotę kulturową jak religijną, wcześniej czy później odkryjemy na nowo koncepcje wszystkich wspólnot religijnych i każdą wspólnotę kulturową będziemy mogli ogłosić religijną, a religijną traktować jak kulturową” – wyjaśniał R.J. Dagys.

„Romuva ma poparcie w społeczeństwie, została zarejestrowana 25 lat temu i nie trzeba mi tłumaczyć, że nie jest wspólnotą religijną. Zachęcam do tolerowania innych, zachęcam, aby nie szydzić i zaakaceptować tych, którzy są inni i wierzą w to, co myślą” – ripostował liberał Simonas Gentvilas.

Pełniąca obecnie stanowisko kriwe „Romuvy” Inija Trinkūnienė określiła wynik głosowania w sejmie jako złamanie praw człowieka. „Szkoda, że tak się stało, ponieważ spełniamy wszystkie wymogi prawa konieczne do uznania wspólnoty religijnej przez państwo i uważamy, że głosując w ten sposób, sejm złamał prawa człowieka. Uznanie dotyczyłoby wiary naszych przodków, która wyznawana jest do dziś i narodziła się na tej ziemi. Nazywamy ją wiarą przyrodzoną. Myślę, że to kwestia szacunku i godności każdego Litwina. Szkoda, że większość członków sejmu tego nie rozumie” – powiedziała I. Trinkūnienė.

Jak dodała, wspólnota zastanawia się nad zwróceniem się z tą sprawą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.  

Członkowie międzyparlamentarnej grupy ds. kontaktów ze Stolicą Apostolską przed głosowaniem otrzymali list od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Litwy arcybiskupa Gintarasa Grušsasa z prośbą o jego rozpowszechnienie. W liście duchowny stwierdza, że uznanie „Romuvy” „niesłusznie wprowadziłoby w błąd obywateli Litwy i dyskryminowałoby inne wspólnoty religijne”. Arcybiskup argumentuje, że „Bałtowie nie są ani narodem, ani jednolitą grupą kulturowo-religijną”, a samo pojęcie „bałtycki” jest naukowym konstruktem służącym do klasyfikacji języków pokrewnych.

Zgodnie z prawem państwo może uznać nietradycyjną wspólnotę religijną za część historycznego, duchowego i społecznego dziedzictwa kraju, jeśli popiera ją społeczeństwo, a jej nauczanie i sprawowane obrzędy nie są sprzeczne z prawem ani moralnością.

Status religijnej wspólnoty uznanej przez państwo nadaje sejm po otrzymaniu pozytywnego wniosku z Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort uznał, że „Romuva” jako pielęgnująca kulturę etniczną wspólnota religijna jest znaczącą częścią życia kulturalnego i religijnego Litwy.   

W złożonym wniosku stwierdzono również, że „Romuva” ze względu na wielką uwagę, jakiej udziela badaniom dawnej litewskiej religii pogańskiej, odtwarzaniu dawnych zwyczajów może być zaliczana do pogaństwa rekonstrukcjonistycznego.

Gdyby „Romuva” uzyskała status uznanej przez państwo wspólnoty religijnej, nabyłaby prawo do ulgi za ziemię, jej kapłani (kriwe) otrzymaliby państwowe ubezpieczenie społeczne, a nadawca narodowy miałby wyznaczyć im czas na transmisję obrzędów. Ponadto związki małżeńskie zawarte według kanonów wspólnoty byłyby uznawane jak zawarte w urzędzie stanu cywilnego.  

Zwrócić się z wnioskiem o uznanie przez państwo wspólnoty religijne mogą po upływie co najmniej 25 lat od pierwotnej rejestracji na Litwie. Jeżeli wniosek jest odrzucany, powtórne jego składanie może się odbyć dopiero po dziesięciu latach.

We wniosku Ministerstwa Sprawiedliwości podaje się również, że w ostatnim czasie „Romuva” jest najszybciej rosnącą wspólnotą religijną.  

Według danych powszechnego spisu ludności w 2001 roku na Litwie do wyznawców religii dawnych Bałtów zaliczyło siebie 1,2 tys. mieszkańców, w 2011 roku natomiast – już 5,1 tys. I Trinkūnienė uważa, że w ostatnich latach liczba ta mogła wzrosnąć jeszcze kilkakrotnie.

We wniosku podkreśla się również, że „Romuva” jest szóstą co do wielkości wspólnotą religijną w kraju, która wyprzedza takie tradycyjne wspólnoty religijne jak: grekokatolicy, żydzi, karaimi, muzułmanie sunnici.

Bezpośrednie korzenie wspólnoty neopogańskiej sięgają roku 1967 – ruchu krajoznawczego, etnokulturowego „Romuva”, którego uczestnicy zbierali materiały o tradycjach etnicznych, propagowali święta etniczne.  

Za początek działalności religijnej należy uważać rejestrację pierwszych wspólnot religijnych w 1992 roku.

Na podstawie: BNS, inf. wł.