S. Cichanouska: decyzję o wyjeździe z Białorusi podjęłam samodzielnie


Na zdjęciu: Swiatłana Cichanouska, fot. BNS
Kandydatka białoruskiej opozycji w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska oświadczyła, że decyzję o opuszczeniu Białorusi podjęła „absolutnie samodzielnie”. „Podjęłam bardzo trudną dla siebie decyzję” - powiedziała.







„Decyzję tę podjęłam absolutnie samodzielnie. Ani przyjaciele, ani bliscy, ani sztab, ani Siarhej (mąż Swietłany Cichanouskiej – przyp. red.) nie mieli na to żadnego wpływu” – w opublikowany, we wtorek, 11 sierpnia, nagraniu mówi Swiatłana Cichanouska.

„Wiem, że wielu mnie zrozumie, wielu – potępi i zacznie nienawidzić. Cóż mogę powiedzieć, nie daj Boże stanąć przed takim wyborem, przed jakim wypadło mi stanąć” – dodała.

S. Cichanouska powiedziała, iż sądziła, że: „cała ta kampania bardzo mocno mnie zahartowała, dała mi tyle sił, że wytrzymam wszystko. Zapewne jednak zostałam tą słabą kobietą, jaką byłam na początku”.

Zaapelowała do mieszkańców Białorusi, by „chronili siebie”. „Żadne istnienie ludzkie nie jest warte tego, co się teraz dzieje. Dzieci to najważniejsze, co jest w naszym życiu” – podkreśliła S. Cichanouska.

Pod nagraniem tego wideo był dopisek: „Wyjechałam do dzieci”.

Wcześniej we wtorek, 11 sierpnia, minister spraw zagranicznych Litwy Linas  Linkevičius poinformował, że kandydatka białoruskiej opozycji w wyborach prezydenckich S. Cichanouska przybyła na Litwę i jest bezpieczna.

„Przybyła na Litwę i obecnie jest bezpieczna” – powiedział minister.

S. Cichanouska w poniedziałek, 10 sierpnia, odmówiła uznania zwycięstwa Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich. Ogłosiła, że uważa siebie za zwyciężczynię tych wyborów i zaapelowała o przekazanie władzy.

Na Białorusi w ciągu dwóch minionych nocy odbywały się akcje protestacyjne przeciwko fałszowaniu wyników wyborów prezydenckich.

37-letnia nauczycielka języka angielskiego S. Cichanouska postanowiła wziąć udział w wyborach po tym, gdy został aresztowany jej mąż popularny bloger Siarhej Cichanouski. W przypadku swego zwycięstwa obiecała rozpisanie nowych wyborów prezydenckich.

W minionym tygodniu aresztowano niemało członków jej sztabu wyborczego.

Tymczasem przedstawicielka S. Cichanouskiej Olha Kowalkowa powiedziała dla portalu informacyjnego tut.by, że kandydatkę z kraju wywiozły służby białoruskie i że jej wyjazd stworzył warunki wypuszczenia na wolność kierowniczki jej szatbu wyborczego Marii Maroz, aresztowanej w przededniu wyborów. Według O. Kowalkowej. S. Cichanouska i M. Maroz wyjechały z Białorusi razem.

Na podstawie: bns.lt