Rumunia rozpoczęła przewodnictwo w UE


Fot. euractiv.pl
Rumunia będzie przewodniczyć Unii Europejskiej w ciągu najbliższego półrocza – od 1 stycznia do 30 czerwca 2019 roku. Prezydencji rumuńskiej przyświeca motto: spójność to wspólna europejska wartość rozumiana jako jedność, równe traktowanie i konwergencja. W swoim programie prezydencja wymienia cztery hasła: Europa konwergencji, Europa bezpieczeństwa, Europa jako silny podmiot globalny oraz Europa wspólnych wartości.

Rumunia będzie kierować pracami Unii, choć sama jest na cenzurowanym w Brukseli w związku z zarzutami dotyczącymi zagrożenia dla praworządności i niezależności sądownictwa oraz niedostatecznej walki z korupcją.

Rumunia będzie odpowiedzialna za prowadzenie negocjacji w sprawie nowego, unijnego budżetu po 2020 roku, który ma być uzgodniony do jesieni. Podczas rumuńskiego przewodnictwa planowany jest też brexit, choć niewiele tu pozostało pracy dla prezydencji. A Polska ma nadzieję, że Rumunia przyspieszy prace nad nowelizacją dyrektywy gazowej, która ma utrudnić powstanie Nord Stream 2. 

Rumunia na początku roku zdecyduje też, czy będą kolejne wysłuchania Polski w procedurze z artykułu 7 unijnego traktatu. W ubiegłym roku, od stycznia, niemal co miesiąc z wyjątkiem wakacji Polska była tematem spotkania unijnych ministrów do spraw europejskich. Oficjalnie zorganizowane były do tej pory trzy wysłuchania. 

Wcześniej przez pół roku wspólnotą kierowała Austria. Doprowadziła do porozumienia w wielu sprawach, ale jedną skutecznie blokowała – nowelizację dyrektywy gazowej, która ma utrudnić powstanie Nord Stream 2. 

Ponad 60 wypracowanych kompromisów wśród unijnych krajów i 35 porozumień z Parlamentem Europejskim – to bilans austriackiego przewodnictwa. Rządowi w Wiedniu, po wielogodzinnych negocjacjach, udało się między innymi doprowadzić do porozumienia w sprawie pakietu zimowego, delegowania pracowników w transporcie międzynarodowym, czy w sprawie ustanowienia limitów emisji CO² dla samochodów. Ale prace nad dyrektywą gazową utknęły, bo Austria, której firma uczestniczy w budowie Nord Stream 2, miała w tym interes. Poza tym, za austriackiego przewodnictwa Unia Europejska zrezygnowała ostatecznie z pracy nad przepisami, które przewidywały automatyczny, obowiązkowy podział uchodźców na wypadek kryzysu migracyjnego. Zamiast obowiązkowego podziału uchodźców trwa poszukiwanie dobrowolnych ofert, a unijne kraje koncentrują się obecnie na ochronie zewnętrznych granic i współpracy z krajami spoza Wspólnoty. 

Na podstawie: IAR, consilium.europa.eu