Rosjanie ograniczają zagraniczne wyjazdy


fot. rosno.ru
Nie ulega wątpliwości, że Rosja jest ostatnimi czasy coraz bardziej separowana na arenie międzynarodowej. Wydawałoby się, że twarda polityka Putina wpływa głównie na osoby bezpośrednio związane z władzą. Okazuje się jednak, że wzrastająca hermetyczność Rosji wpływa mocno na przemysł turystyczny. Coraz mniej Rosjan podróżuje po świecie.
Polityka państwa ma bezpośredni wpływ na jego obywateli. Od czasów zaostrzenia się stosunków na arenie międzynarodowej życie Rosjan radykalnie się zmienia. Prawa demokracji są bezwzględne i mimo że wielu Rosjan nie popiera polityki Putina, wszyscy bez wyjątku muszą się mierzyć z jej konsekwencjami. Niestabilna sytuacja Rosji jest "wyrokiem śmierci" dla turystyki.

Pierwszym i podstawowym problemem są finanse. O ile wcześniej, wakacje w Europie, Turcji czy Egipcie były osiągalne, o tyle ostatnimi czasy jest inaczej. Fala podwyżek w Rosji napędza spiralę inflacyjną, więc ceny rosną w zawrotnym tempie i dla większości obywateli rosyjskich zagraniczne wczasy pozostają w sferze marzeń.

Innym problemem jest bezpieczeństwo. Pod wpływem zagrożenia atakami terrorystycznymi Rosja zamyka połączenia lotnicze z wieloma państwami. Po zamachach w Paryżu Rosjanie szerokim łukiem omijają państwa europejskie. Od czasu rozbicia się rosyjskiego samolotu Moskwa zakazała lotów do Egiptu, a po zestrzelaniu rosyjskiego bombowca ten sam los spotkał Turcję. Tajlandia, która ostatnio była wczasowym "hitem", rozpowszechniła informacje o możliwości zamachów terrorystycznych, więc zaczęła być postrzegana jako niebezpieczna.

Jedynym państwem, które w 2015 roku odnotowało wzrost liczby turystów rosyjskich, jest Litwa. Na tym, niestety, koniec dobrych wiadomości. Prognozy pokazują, że w 2016r. większość Rosjan w ogóle nie wyjedzie na zagraniczne wakacje.

Rosyjską branżę turystyczną czekają ciężkie czasy. Rząd zapowiada rekompensaty dla biur podróży, ale konkretne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

Na podstawie: rp.pl; delfi.lt; wyborcza.biz