Rosja używa mniejszości narodowych jako „mięsa armatniego”
Cachiagijn Elbegdordż, który był prezydentem Mongolii w latach 2009-2017, zwrócił się z tym apelem w wystąpieniu wideo opublikowanym w sobotę, 24 września, przez niezależny rosyjski portal Meduza.
Były prezydent, nosząc przypiętą wstążkę w ukraińskich barwach narodowych, zapewnił, że jest jednym z „tych, którzy kochają wolność i pokój”.
Zwracając się do Władimira Putina, przypomniał, że wiele razy w przeszłości się spotykali i wezwał go do natychmiastowego zakończenia wojny, bo od jej rozpoczęcia „Rosja pogrążyła się we łzach”. „Proszę pana o przerwanie tego bezsensownego zabijania i niszczenia” – zaapelował.
Mobilizacja w Rosji – podkreślił – skutkuje „oceanem cierpienia”. Jako tych, którzy cierpieli najwięcej wymienił mniejszości etniczne, które żyją w Rosji. Buriaci, Tuwińczycy i Kałmucy „zostali użyci jako zwykłe mięso armatnie”, spośród nich setki zostało rannych, tysiące zostało zabitych” – mówił Elbegdordż.
Zapewnił, że Mongolia przyjmie przedstawicieli mniejszości narodowych z otwartymi ramionami i sercami. Buriaci i Kałmucy to ludy mongolskie, Tuwińczycy zaliczani są do ludów tureckich, jednak wszystkie te narody łączy z Mongołami religia – buddyzm – i wspólnota kulturowa.
Elbegdordż wezwał zmobilizowanych, by nie strzelali do Ukraińców, których nazwał braćmi i siostrami. „Nie zabijajcie tego kraju ani jego wolności!” – zaapelował. Zwrócił się także do tych, którzy uciekają z Rosji. „Uciekacie przed brutalnością, okrucieństwem i prawdopodobną śmiercią. Jutro zaczniecie wyzwalać swój kraj spod dyktatury” – oświadczył.
Mongolia, położona między Rosją i Chinami, od czasu upadku ZSRR starała się podtrzymywać przyjazne stosunki z Rosją, w tym gospodarcze.
Na podstawie: PAP