Rocznica największego strajku studenckiego w Polsce


Obchody rocznicy powstania NZS w 2010 r., Kraków, fot. zbigniewcichon.pl
Trzydzieści lat temu, 17 lutego 1981 roku, ówczesny polski minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki profesor Janusz Górski zarejestrował Niezależne Zrzeszenie Studentów. Był to efekt trwającego trzy tygodnie największego studenckiego strajku w Polsce.
Historia "studenckiej Solidarności", bo NZS miał być akademickim odpowiednikiem związków zawodowych, rozpoczęła się w Gdańsku. 27 sierpnia 1980 roku pod bramą Stoczni im. Lenina grupa słuchaczy miejscowych uczelni przedstawiła apel dotyczący uznania niezależnych organizacji studenckich. 

Niespełna miesiąc później przedstawiciele rodzącego się ruchu studenckiego z całego kraju spotkali się na Politechnice Warszawskiej. Podczas zjazdu zdecydowano o powstaniu jednej organizacji środowiskowej pod nazwą Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Następnie złożono w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie wniosek o zarejestrowanie NZS. Władze jednak odmówiły...

Odpowiedzią młodzieży były masowe protesty. Początkowo odbywały się one bez przerywania nauki. Z czasem, gdy akcje nie przynosiły rezultatów, przerodziły się w strajki okupacyjne i ogarnęły cały kraj. Uczestniczyło w nich 34 tysiące słuchaczy.

To wymusiło na władzach ustępstwa, jednocześnie jednak przygotowywano plan działań zmierzających do całkowitego odzyskania kontroli i zdławienia ruchu solidarnościowego.

W stanie wojennym NZS, podobnie jak Solidarność, został zdelegalizowany, a wielu jego działaczy internowanych. Ponowne zarejestrowanie nastąpiło dopiero po demokratycznych przemianach w 1989 roku.

Na podstawie: PAP

Komentarze

#1 Widze, ze gadka sie rozpetala

Widze, ze gadka sie rozpetala na dobre. Fajnie. Nie jestem trollem i nie mam zamiaru tu wzbudzac zadnych walk. Ja, czytelnicy Wilnoteki jestem czlowiekiem o wysokim IQ a wiec czlowiekiem rozsadnym, realista. Hm...uwazam bowiem, iz wizyta gajowego Komora nic NIE ZMIENI. Wyda sie ponad 100 tys litow czy zlotych na nia (obstawa jest droga) a zadnej deklaracji, ba: zmian w stosunkach LT-PL nie budjet.
Paniali?
Gdyby prezydentem byl sp. L. Kaczynski to tlumy Polakow litewskich nie dalyby mu w czasie jego wizyty w Vilniusie oddychac, tak byl kochany i uwielbiany. Ha, wiem, znowu mam racje, IQ 145 mowi samo za siebie. Tu mam wsparcie normalnie myslacych Polakow na Litwie.
Pozdro dla Wilnoteki. KBJ.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.