Raj własnymi rękoma


Rodzina Raczyńskich, fot. Wilnoteka
Aleksandra i Rajmond Raczyńscy wyjechali z wygodnego mieszkania w mieście, bo oboje uznali, że życie na łonie natury bardziej im będzie odpowiadało. Choć mieszkają w domu ze słomy i gliny, nie oznacza to jednak, że porzucili cywilizację. Korzystają z nowoczesnych technologii, ale wszechobecny konsumpcjonizm jest dla nich obcy. Mają trójkę dzieci, z którymi wspólnie spędzają bardzo dużo czasu. Nastąpiła całkowita zmiana wartości i priorytetów.

Wszystko, co jest zgodne z naturą jest dobre dla nas i naszego zdrowia – uważają Raczyńscy. Wolą to, niż pracę w biurze, nawet gdy jest to życie bez comiesięcznych wpływów. Bogactwo dostrzegają poza pieniędzmi – w dzieciach, w swoim potencjale, pasji, zaangażowaniu. Ale żeby żyć i wychowywać trójkę dzieci, pieniądze są potrzebne, dlatego prowadzą szkółkę roślin. Rajmond udziela konsultacji w zakresie projektowania terenu.
 
Żywność mają na miejscu. W sklepie kupują tylko chleb, czasem kiełbasę, słodycze. Owoce z własnego sadu, warzywa prosto z grządki, świeże mleko – od krowy sąsiadów. Stado gęsi, kaczek, cesarki, baran. W stawie hodują ryby. 
 
Lasosad – to taki raj na ziemi. Rajmund zaprojektował go z myślą o tym, jak będzie wyglądał po 300 latach. Las traktuje z wielkim szacunkiem. Czerpie z niego siły i spokój, a inwestuje siebie i swoją wiedzę. Aleksandra z wykształcenia jest pedagogiem. Być może kiedyś chciałaby pracować w zawodzie, ale dzisiaj cały swój czas poświęca dzieciom i nie wyklucza, że rodzina się jeszcze powiększy.


Zdjęcia: Eryk Iwaszko
Montaż: Tomasz Maksymowicz