Radczenko: wynik wyborów poważnym sygnałem dla AWPL-ZChR


Fot. awpl.lt/wybory2023
Utrata w wyborach samorządowych przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) stanowiska mera rejonu wileńskiego, po 28 latach posiadana tu absolutnej władzy, jest poważnym sygnałem dla tego ugrupowania – wskazuje publicysta Aleksander Radczenko.





Partia powinna się „zastanowić nad zmianą strategii, taktyki wyborczej, być może nad zmianą lidera”, Waldemara Tomaszewskiego, który od 1999 roku przewodniczy ugrupowaniu – mówi Aleksander Radczenko.

W niedzielnych wyborach samorządowych Robert Duchniewicz z Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej, przewagą 526 głosów pokonał Waldemara Urbana z AWPL-ZChR. Duchniewicz uzyskał 50,02 proc. głosów, Urban – 49,07 proc.

„Walka o stanowisko mera rejonu wileńskiego była największą niewiadomą tych wyborów” – uważa Radczenko. Zastanawiając się nad przyczyną przegranej Urbana i zwycięstwa Duchniewicza, publicysta wskazuje kilka aspektów.

„Po pierwsze – zdaniem Radczenki – zmienił się wyborca w tym rejonie”. W rejonie wileńskim „coraz więcej jest wyborców–Litwinów, interesów których AWPL-ZChR nie reprezentuje, a nawet ignoruje”. „Ale też wyborca polski powoli zaczyna się rozglądać za jakąś alternatywą” – podkreśla publicysta i przypomina, że około 60 proc. mieszkańców rejonu ciągle stanowią Polacy i przedstawiciele innych mniejszości narodowych, będący dotychczas stabilnym elektoratem AWPL-ZChR.

Radczenko wskazuje też na samą postać Duchniewicza, który w jego ocenie „jest niezwykle charyzmatyczną osobą, który przez wiele lat, będąc radnym w samorządzie rejonu wileńskiego, pracował na ten sukces, budował struktury w terenie, rozmawiał z mieszkańcami, rozwiązywał ich problemy”. „On ma naprawdę duży dorobek praktyczny” – mówi publicysta.

„Należy też wskazać, że wybór Waldemara Urbana, osobę mało znaną w środowisku polskim, jako kandydata na stanowisko mera nie był słuszny” – mówi Radczenko. Przez ostatnie 20 lat merem rejonu była Maria Rekść, która tym razem zrezygnowała z walki o fotel włodarza rejonu.

„Mimo, że Urban jest doświadczonym urzędnikiem oraz osobą niewątpliwie sympatyczną i charyzmatyczną, to jednak w ciągu kilku miesięcy stworzenie z osoby absolutnie nieznanej - polityka, nawet na skalę rejonu, jest niemożliwe. Gdyby Tomaszewski postawił, na przykład, na posłankę swej partii Ritę Tamašunienė, a z tego, co mi wiadome, takie plany były, to myślę, że wynik wyborów byłby zupełnie inny” – powiedział Radczenko.

„Podczas tych wyborów doszło do przełomowego przetasowania głosów AWPL na inne partie, przede wszystkim na socjaldemokratów” – wskazuje. Przypomina, że socjaldemokraci w rejonie wileńskim zdobyli nie tylko stanowisko mera, ale też podwoili liczbę mandatów radych. Natomiast w rejonie święciańskim, zawdzięczając obecności Polaków na liście socjaldemokratów, ta partia po przerwie ponownie ma swoją reprezentację w radzie.

„Partie ogólnokrajowe zaczynają doceniać elektorat polski” – wskazuje Radczenko. Jego zdaniem AWPL-ZChR powinna uwzględnić ten fakt przygotowując się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

W niedzielę, 19 marca, w drugiej turze wyborów do władz lokalnych głosowanie odbywało się w 34 z 60 samorządów, gdzie przed dwoma tygodniami nie udało się wyłonić mera, gdyż żaden z kandydatów nie uzyskał ponad 50 proc. głosów. W drugiej turze w rejonie trockim walczył też Jarosław Narkiewicz z AWPL-ZChR, ale przegrał z Andriusem Šatevičiusem ze Związku Liberałów. Szateviczius uzyskał 62,29 proc. głosów, Narkiewicz - 35,92 proc.

W sumie, w wyniku wyborów samorządowych, AWPL-ZChR zachowała dominującą pozycję w radach rejonu wileńskiego i solecznickiego oraz wywalczyła stanowisko mera w rejonie solecznickim, gdzie Zdzisław Palewicz na włodarza rejonu został wybrany już w pierwszej turze, przed dwoma tygodniami.

Na podstawie: inf. wł., PAP