Rada do spraw Konkurencji bez konkurencji?


Fot. www.wilnoteka.lt
Litewska Rada do spraw Konkurencji deklaruje, że pomaga konsumentom zaoszczędzić miliony litów. Mieszkańcy Litwy, którzy za żywność i produkty powszechnego użytku płacą coraz więcej, wątpią w skuteczność działań tej instytucji.
Jak powiedział prezes Rady Šarūnas Keserauskas, największą i najbardziej namacalną korzyść Rada przynosi poprzez wykrycie porozumień kartelowych. Ujawnienie nielegalnych umów cenowych pomogło zaoszczędzić mieszkańcom kraju ponad 150 mln litów.

“Koordynując swoje działania, spółki zawierały porozumienia, podnosząc cenę towaru na rynku. W ten sposób użytkownicy zmuszeni byli płacić drożej niż w normalnych warunkach rynkowych. Z praktyki wynika, że na skutek umów kartelowych pomiędzy firmami ceny rosną średnio o 10 procent” - stwierdziła Dina Lurje, zastępca kierownika Wydziału Porozumień Niedozwolonych Rady.

Obrońcy praw konsumentów zarzucają Radzie brak inicjatywy i opieszałość. Obecnie Rada bada okoliczności podniesienia cen na mleko, chleb i inne produkty spożywcze. Istnieje przypuszczenie, że handlowcy zawarli porozumienie kartelowe, czego wynikiem był skok cenowy. Badanie tej sprawy rozpoczęło się przed rokiem. Rada nie jest w stanie prognozować terminu zakończenia. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy instytucja ta przez kilka lat bada ewentualność zawarcia nielegalnych porozumień cenowych.
 
„Można by było ten proces przyspieszyć, jakość naszych działań nie może jednak ucierpieć. Podmioty gospodarcze powinny mieć możliwość wytłumaczenia swego stanowiska, wszak mieszkamy w państwie prawnym i gwarancje prawne mają być zapewnione” - podkreślił Š. Keserauskas.

Analizy swoich działań Litewska Rada do spraw Konkurencji dokonała, wzorując się na pracy podobnej instytucji w Anglii, gdzie korzyści uzyskane z pracy służby są tylko siedmiokrotnie większe od wysokości finansowania. Litewska instytucja kontrolująca konkurencję podaje, że w jej przypadku korzyść finansowa jest 42 razy większa od wysokości finansowania otrzymanego od państwa.Tegoroczne finansowanie Rady wynosi 3,5 mln litów. Šarūnas Keserauskas nie ukrywa, że w przyszłym roku liczy na dwukrotnie większe. Litewska Rada do spraw Konkurencji zatrudnia obecnie 60 pracowników.

Na podstawie: diena.lt