"Śmierć polskiej bandzie"


Fot. wilnoteka.lt
"Nasz Dziennik", 20.06.2011, nr 142
Litewska edycja programu typu reality show "Kocham Litwę": jego bohaterowie zrywają przed kamerami polskie tabliczki z prywatnych posesji w Ejszyszkach. Program sponsorowały polskie firmy w Wilnie: Reserved i PZU Litwa.
W sobotę w Wilnie, Warszawie, Chicago, Phoenix i Waszyngtonie odbyły się pikiety przeciw dyskryminacji Polaków na Litwie. W Warszawie pikietujący zebrali się przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego. Następnie przeszli na Stare Miasto, gdzie rozbili namiot, rozdawali ulotki i skandowali hasła. Gdy zmierzali na plac Zamkowy z okrzykami "Precz z litewskim szowinizmem!", z ogródków pobliskich kawiarni przywitały ich brawa. O 17.00 przeszli pod siedzibę przedstawicielstwa OBWE. - Dzisiaj tylko presja międzynarodowa może zmienić tę trudną sytuację - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Aleksander Szycht ze Stowarzyszenia Memoriae Fidelis. Jak podkreśla, Węgrzy, którzy do końca miesiąca przewodzą Radzie Unii Europejskiej, są do polskich postulatów nastawieni przychylnie. - Gdy miesiąc temu protestowaliśmy w Warszawie, wyszedł do nas węgierski konsul, któremu wręczyliśmy petycję - mówi Szycht. Równolegle również w Parlamencie Europejskim polscy i węgierscy europosłowie podpisali się pod apelem "o ochronę praw autochtonicznej mniejszości polskiej na Litwie oraz o zobowiązanie władz litewskich do przestrzegania prawa Unii Europejskiej w zakresie ochrony praw mniejszości narodowych i etnicznych, oraz o wezwanie władz Republiki Litewskiej do zaprzestania praktyk dyskryminujących polską mniejszość narodową w tym państwie". Skierowali go do przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana van Rompuya, przewodniczącego Komisji Europejskiej José Manuela Barroso, a także do Viktora Orbána, premiera Węgier.

Jak dotąd naciski polskiego MSZ, w tym ani wezwanie na rozmowę ambasadora Litwy, ani nota dyplomatyczna, niczego nie zmieniły. - Mam jedną metodę postępowania - spokojne, przyjazne i stanowcze upominanie się o respektowanie polskich praw, a także polskich emocji na Litwie. Robimy to nieustannie - tłumaczy Donald Tusk. Ale ta metoda jest nieskuteczna.

Zdaniem protestujących obrońców praw Polaków z Wileńszczyzny, strona litewska wykonuje jedynie pozorowane ruchy. - Próbują rzucić jakiś temat na żer, by uzyskać nasze milczenie, np. organizacje litewskie w USA miały wspierać polskie starania o zniesienie wiz dla Polaków. Żyją złudną nadzieją, że wszystko zostanie jakoś przemilczane i wrócą czasy dobrego sąsiedztwa przy jednoczesnym przymykaniu oczu strony polskiej na to, co się dzieje - podkreśla działacz organizacji Memoriae Fidelis. Protestujący liczą na reakcję i odzew strony amerykańskiej. - Zwracamy się o pomoc - tłumaczą. Pikietujący protestowali też przeciwko udziałowi w inauguracji polskiej prezydencji litewskiej prezydent Dalii Grybauskaite. Demonstranci podkreślali, że to ona podpisała ustawę niekorzystną dla polskich szkół na Litwie.

W ostatnich dniach posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie podjęli próbę zaskarżenia nowelizacji ustawy o oświacie w litewskim Sądzie Konstytucyjnym. Pod projektem postanowienia Sejmu o skierowaniu ustawy do Sądu Konstytucyjnego zebrano już wystarczającą liczbę podpisów. Posłowie skarżą dyskryminacyjny zapis ustawy, na mocy której będą likwidowane szkoły mniejszości narodowych w miejscowościach, w których działają również szkoły litewskie. Ustawa przewiduje, że jeśli obie placówki będą miały problemy ze skompletowaniem klas, to uczniowie z klas mniejszości narodowych będą zmuszeni zasilić szkołę litewską, zaś szkoła mniejszości narodowej zostanie zlikwidowana. Ale problemów jest więcej. Jak informuje Stowarzyszenie Memoriae Fidelis, na Litwie został wyemitowany program typu reality show pt. "Kocham Litwę". Bohaterowie programu urządzili zabawę przed kamerami, zrywając polskie tabliczki z prywatnych posesji w Ejszyszkach. Miasteczko zamieszkałe jest w 90 proc. przez Polaków, którzy umieszczali tam dwujęzyczne napisy. Program sponsorowały polskie firmy działające na Litwie - Reserved i PZU Litwa. Echem w Polsce odbija się również popularność, jaką cieszy się rockowy zespół Diktatura. W ubiegłym roku grupa została laureatem konkursu piosenki patriotycznej organizowanego przez telewizję publiczną i Litewską Agencję Zrzeszenia Obrony Praw Autorskich. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie teksty, jakie wykrzykuje, takie jak choćby ten: "Widzę czerwone zorze/ To płonie rejon Soleczniki/ Ognista dżuma/ Niesie śmierć polskiej bandzie".

Komentarze

#1 _skad wiec ta nienawisc w

_skad wiec ta nienawisc w kraju ktorego niepodleglosc Polska uznała jako jedna z pierwszych ?? skad nienawisc do Polski nie majacej zadnych roszczen terytorialnych wzgl.Litwy ?_

Narazie to MARZENIE, podane jako rzeczywistosc. Nie istniejie cos takiego, jak nienawisc do Polski.
Ta nienawisc jiest ptrzebna jak powietrze dla AWPL, i ta partia 20 lat robi wszystko, co tylko mozliwe, zeby pobudzic nienawisc Polski do Litwy. I, jak widzimy, to jiej się juz dobrze powodzi.
Polski antylitewski szowinizm, ktorego litwini narazie spotykali tylko "u siebie" teraz juz mozna spotkac i w Polsce. Dalej będzie znacznie gorzej. Z czego AWPL jiest jak najbardziej zadowolona.

Z drugiej strony na "prowokacje" AWPL, litwini reagują, jak to często bywa, W NAJGLUPSZY SPOSOB - dolewając masla w ogien. Nie myszlą o tym, ze jiest ich 10 razy mniej, ze oni, jako mniejszosc narodowa, powinni zachowywac się odpowiednio.

#2 ŚMIERĆ POLSKIEJ BANDZIE -

ŚMIERĆ POLSKIEJ BANDZIE - zawodzi pamięć - to już było 20 czerwca 1944 w GLIŃCISZKACH kiedy
LITWINI na usługach Niemców WYMORDOWALI w sposób bestialski 38 polskich kobiet i dzieci.
W tym czasie mężczyźni pracowali w polu i zostali ocaleni przez Niemców,którym zależało na sile roboczej.
To tak na marginesie dla tych co mają słabą pamięć lub nie douczyli się historii.

#3 "Ani na Słowacji ani w

"Ani na Słowacji ani w Czechach nie ma nienawisci do Polski i Polaków"

Zartujesz czy sie zgrywasz? Wejdz na jakiekolwiek czeskie internetowe forum i poczytac co kochajacy nas Czesi wypisuja o Polakach. Dokladnie to samo co Litwini.

#4 Mnie intryguje cos innego...

Mnie intryguje cos innego... w sumie Polska najechala Czechy i przyłaczyła Zaolzie do uwczesnej RP. Pozniej wjechalismy tam czolgami jako pachołki zsrr w 1968 roku.
Ani na Słowacji ani w Czechach nie ma nienawisci do Polski i Polaków. W byłych strefach przygranicznych kwitnie wspołpraca polsko-czeska i polsko-słowacka. Na Słowacji i Slasku Cieszynskim czyms normalnym sa dwujezyczne nazwy nie tylko ulic ale i miejscowosci. W sklepach urzedach spokojnie dogadac sie idzie po polsku i wisza szyldy w jezyku polskim zapraszajace polakow, Ba zanim wprowadzono na Słowacji euro to kraj ten zył z polakow jezdzacych tam na zakupy i starali sie jak mogli by dogodzic polskiemu klientowi wywieszajac cenniki i zaproszenia pisane po polsku. Czy przedwojenna Polska dokonujac aneksji Wilna prowadzila dzialania eksterminacyjne wzgl ludnosci stricte litewskiej?? oczywiscie ze nie... skad wiec ta nienawisc w kraju ktorego niepodleglosc Polska uznała jako jedna z pierwszych ?? skad nienawisc do Polski nie majacej zadnych roszczen terytorialnych wzgl.Litwy a Polski ktora wspomaga jak moze militarnie armie litewska? dla Polski ktorej F-16 strzegą litewskiego nieba przed rosjanami?? Dla Polski ktora byla oredownikiem przyjecia Litwy do UE i NATO???? Mowi sie o polityce kija i marchewki...Polska miala do tej pory tylko wagony pełne marchewki dla Litwy... moze czas je zatrzymac i siegnac po kij??? Widac stare przysłowie "daj szczurowi palec to ci ręke upier..li" wiecznie zywe.

#5 Litwini mszcza sie i beda sie

Litwini mszcza sie i beda sie mscic za nielegalna okupacje Litwy 1920-39, dlatego zrywaja. Logiczne w calej rozciaglosci.

#6 odnośnie fotografii- dlaczego

odnośnie fotografii- dlaczego nie ul.Wileńska.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.