"Krajowy terroryzm" w USA


Płonący budynek rządowy w Austin
Mały jednosilnikowy samolot uderzył we czwartek w budynek urzędu imigracyjnego w Austin w Teksasie. Zdaniem władz, chodzi o przypadek ”krajowego terroryzmu”.
Jak podała telewizja Fox News, Krajowy Zarząd Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) podejrzewa, że chodzi o zamierzony atak na biuro władz federalnych w Austin. Celem pilota samolotu był miejscowy urząd imigracyjny, do którego czuł on prawdopodobnie jakąś urazę.

Tego samego dnia rano sprawca podpalił swój własny dom, po czym wsiadł do samolotu, poleciał nim w kierunku siedmiopiętrowego budynku rządowego i rozbił o niego maszynę. Incydent miał miejsce około godz. 10 rano czasu miejscowego. Uderzenie samolotu wywołało pożar na kilku piętrach budynku. Policja informuje, że gmach ewakuowano, ale co najmniej jedną osobę uznaje się za zaginioną, a kilka jest rannych.

W pobliżu budynku, w który uderzył samolot, znajduje się biuro FBI, ale zdaniem policji nie ono było celem ataku. W samolocie było około 150 litrów paliwa, co tłumaczy dużą skalę pożaru i innych zniszczeń. Policja prowadzi śledztwo i do czasu oficjalnych ustaleń nie informuje o dalszych szczegółach. Według Fox News, sprawca wystartował z jednego z położonych w okolicy Austin małych lotnisk dla prywatnych samolotów, które nie mają nawet stałej obsługi.

Początkowo informowano, że nie podejrzewa się przestępstwa ani przypadku terroryzmu. Obecnie jednak mówi się o możliwości ”terroryzmu krajowego”. Przypomina się tu atak bombowy na budynek władz federalnych w Oklahoma City w 1995 r., w którym zginęło 169 osób. Sprawcą był prawicowy ekstremista Timothy McVeigh, skazany potem na karę śmierci i stracony.