"Dzieje dworu i pałacu w Wace" - nowa książka o siedzibie Tyszkiewiczów


Liliana Narkowicz, fot. wilnoteka.lt
Liliana Narkowicz, wilnianka badająca dzieje rodu Tyszkiewiczów, jest autorką kilku publikacji z tej dziedziny. W Wace Trockiej, w niezwykłej scenerii pałacowej kaplicy, odbyła się promocja jej najnowszej książki.
W kaplicy przy pałacu Tyszkiewiczów w Wace Trockiej odbyła się prezentacja książki Liliany Narkowicz "Dzieje dworu i pałacu w Wace". Autorka - wilnianka mieszkająca obecnie w Niemczech, poświęciła Tyszkiewiczom i ich siedzibom niejedną publikację. Najnowsza, bogato ilustrowana książka, została wydana w językach polskim i litewskim.

Inicjatywa wydania książki wyszła od Wspólnoty Waki Trockiej, która troszczy się m.in. o odnowę kaplicy pw. Najświętszej Maryi Panny - tej samej, w której odbyło się spotkanie promocyjne. Koszty wydania zostały pokryte dzięki unijnemu projektowi "Zachowanie i odnowa dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego". Książkę można kupić w księgarni Elephas. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na renowację ołtarzy w dworskiej kaplicy w Wace.

Liliana Narkowicz jest dr. nauk humanistycznych z zakresu historii. Jej ostatnie badania naukowe dotyczą kultury Wilna lat międzywojennych, losów arystokracji - głównie hr. Tyszkiewiczów, dziejów ich pałaców i dworów oraz zakładanych w ich otoczeniu ogrodów. Narkowicz jest autorką wielu publikacji, m. in.: "Muzealnicy i kolekcjonerzy. Zbiory rodziny Tyszkiewiczów i ich rola w zaborze rosyjskim", "Ordynacja Tyszkiewiczowska na Zatroczu", "Tyszkiewiczowie z Waki", "Tyszkiewiczowie rodem z Landwarowa", "Stanisław Moniuszko w Wilnie".

Zapraszamy do obejrzenia odcinaka Wilnoteki, w którym, razem z Lilianą Narkowicz poznajemy dzieje Tyszkiewiczów i ich siedzib na Litwie.

 

Na podstawie: inf. wł. 

Komentarze

#1 Wśród Litwinów wychowanych

Wśród Litwinów wychowanych całymi latami przez bolszewików, niemieckich faszystów i rodzimych narodowców pokutuje antypolskie nastawienie. Polega ono na stałym wmawianiu im przez Rosję lub Niemcy że wszelkie zło pochodzi od Polaków w szczególności od J. Piłsudskiego. Gdyby nie Marszałek który pobił bolszewików w 1918 [którym zresztą Litwini sprzyjali] po państwie litewskim nie byłoby śladu -Litwinów wywieziono by na Syberię a Litwę zasiedlono Rosjanami. Jako argument podnoszą sprawę Wilna które było zamieszkałe przez Polaków a tylko w 2% przez Litwinów. Dziwne byłoby aby te 2% miało decydować o okupacji litewskiej Wilna w 1919r.Obecnie podręczniki szkolne w wolnej Litwie dalej sączą nienawiść do Polaków na tym tle i utrwalają przekonanie że Litwini zostali skrzywdzeni. Jeśli spojrzeć prawdzie historycznej w oczy, to prezent z Wilna powinien być oddany teraz prawowitym właścicielom zgodnie z księgami władności w zachowanej hipotece. Nie tylko tkz. Stare Miasto ale i tereny na których rozbudowano teraz miasto i powstały nowe dzielnice to grunty Polaków np. Pośpieszka, Leszczyniaki, Fabjaniszki, Śnipiszki. Okazało by się że musieli by spłacić całe te Wilno lub je opuścić i oddać prawowitym właścicielom.
Spadkobiercy rodu Tyszkiewiczów mający liczne pałace na Litwie do tej pory mając bezsporne dowody własności nie mogą odzyskać swoich posiadłości.Pałac w Połądze mimo zabiegów sędziwego i lubianego spadkobiercy Tyszkiewicza nie został mu oddany.Stawiano wstępne warunki przyjęcia obywatelstwa Litwy i zamieszkania przez długi okres na Litwie.Aby to spełnić musiałby żyć dużo ponad sto lat i już wiadomo że tego by się nie doczekał bo zmarł.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.