PRZEGLĄD PRASY. O historycznych urazach i nowych szansach
Anna Kawalec, 7 maja 2012, 11:54

Fot. wilnoteka.lt
Stosunki polsko-litewskie zgodnie uznawane są przez publicystów za wyjątkowo napięte, a pytania o brak porozumienia są pierwszymi, jakie zadają dziennikarze w wywiadach. Można to zauważyć, czytając rozmowy Pawła Smoleńskiego z Tomasem Venclovą czy Jerzego Haszczyńskiego z Andriusem Kubiliusem. Ma to związek nie tylko z konfliktami z przeszłości, ale także z wydarzeniami minionych tygodni. Ostatnio głośno było głównie z powodu nieobecności prezydent Dalii Grybauskaitė na spotkaniu państw, zorganizowanym przez Bronisława Komorowskiego, dotyczącym majowego szczytu NATO w Chicago.
Tomas Venclova w rozmowie z Pawłem Smoleńskim w „Gazecie Wyborczej” porównał dotychczasowe próby budowania poprawnych relacji pomiędzy Polakami i Litwinami do syzyfowej pracy, co jednak zdaniem pisarza nie oznacza, że z podejmowania takiego wysiłku należy zrezygnować. Venclova podkreślił, że w tym sporze oba narody powinny dążyć do załagodzenia istniejących antagonizmów, a strona, która jako pierwsza wykona gest dobrej woli, nie powinna postrzegać tego jako słabości strony drugiej.
Swoje zdanie na temat rosnących napięć w stosunkach polsko-litewskich zaprezentowali także felietoniści „Tygodnika Powszechnego”, co ciekawe zestawiono ze sobą dwie dość odmienne opinie. Michał Olszewski stanął na stanowisku, że polityka wzajemności na linii Warszawa-Wilno nie przynosi oczekiwanych rezultatów, gdyż starania Polaków nie spotkały się z równie pozytywną odpowiedzią po drugiej stronie i że należy zreformować sposób działania. Zarzuca on, że polskie władze do tej pory w niewystarczający sposób chroniły interesy mniejszości polskiej na Litwie, m.in. pozostawiając rodaków samych sobie, przykładem mogą być problemy polskich rodzin z prawem do ziemi po wydaniu litewskiej ustawy reprywatyzacyjnej.
Z kolei Andrzej Brzeziecki zwrócił uwagę, że poprawne stosunki z Litwą są niezwykle istotne dla polskiej polityki wschodniej oraz idei solidarności w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Uznał on, że warto dać sobie następną szansę naprawy wzajemnych relacji i podjąć wysiłek, by lepiej zrozumieć i wczuć się w sytuację naszych wschodnich sąsiadów.
Publicyści próbują podnosić kwestię napięcia na linii Warszawa-Wilno i doszukać się jego przyczyn, jednak trudno o propozycje sensownych rozwiązań. Na koniec warto jeszcze przytoczyć wypowiedź ze wspomnianego już wywiadu Tomasa Venclovy, że „obie strony muszą dbać o bardziej wyważoną politykę historyczną”. Być może dysydenci posłuchają tej rady, być może nie. Niewątpliwie jednak przyjdzie podejmować kolejne próby poprawy wzajemnych polsko-litewskich relacji.
Autorka artykułu odbywa staż w portalu "Wilnoteka"
Komentarze
#1 NIESTETY - LITWA NIE MA
NIESTETY - LITWA NIE MA ZAMIARU ( powtarzam - nie ma zamiaru ) wywiązać się z zobowiązań dwustronnych pomiedzy Polską i Litwą , a także tych wynikających z przynależności do UE. MATACZĄ CAŁY CZAS - JEDYNIE ZDECYDOWANA POSTAWA POLAKOW LITEWSKICH MOŻE WYMUSIĆ NA NACJONLISTYCZNIE DZIAŁAJĄCYM RZĄDZIE LITWY RESPEKTOWANIAE PRAW MNIEJSZOŚCI .
NIE MA INNEGO WYJŚCIA - Z KRĘTACZAMI TRZEBA ZDECYDOWANIE
#2 Można , lub należy podjąć
#3 Jest jeszcze inna też inna
#4 Nie będzie zgody dopóki Litwa
Nie będzie zgody dopóki Litwa będzie okupowała część Polski i udawała, że Polacy są tutaj przypadkowo. Żaden Polak NIGDY nie zapomni o swojej historii. Jeśli Litwini myślą inaczej, deprecjonują polskość Wilna i Ziemi Wileńskiej, zaprzeczają historycznym faktom, zacierają ślady polskości na tych ziemiach-srodze się zawiodą.
#5 Jedynym wiarygodnym głosem w
Jedynym wiarygodnym głosem w tej sprawie są sami pokrzywdzeni- Polacy na LT. W ogóle nie powinno się mówić o nich bez nich bo zawsze obraz będzie,sztuczny, fałszywy i dostosowany do potrzeb "wyrazicieli opinii".
NIC O NAS BEZ NAS.
#6 Brawo Pani Anna
Brawo Pani Anna