Program w LNK: Rozdmuchany skandal?


Fot. www.wilnoteka.lt
Zapowiedź programu „A gdyby tak Litwin wystrzelał całą polską wieś?”, która ukazała się na litewskim portalu Delfi, wywołała wiele kontrowersji. Opis jednego z odcinków cyklu audycji „Wydarzenia, które wstrząsnęły Litwą”, zawierał wiele treści antypolskich. Zareagowało MSZ Polski. Jak się jednak okazało po emisji programu, w samym filmie niewiele miejsca zajęły tematy narodowościowe.
Program przypominał dramat sprzed 13 lat, który miał miejsce we wsi Draučiai rejonu szyrwinckiego na Wileńszczyźnie. Wówczas 58-letni Leonard Zawistonowicz, Polak z Litwy, zastrzelił dziewięciu mieszkańców wsi, którzy byli Litwinami. Biegli orzekli, że L. Zawistonowicz był niepoczytalny. Tymczasem w publikacji, która była zapowiedzią programu telewizyjnego, dziennikarze sugerowali, że L. Zawistonowicz dokonał morderstwa na tle narodowościowym, zwłaszcza że wydarzenie miało miejsce 15 lutego, w przeddzień obchodów 80-lecia Dnia Niepodległości Litwy.

W obszerny artykule ”A gdyby tak Litwin wystrzelał całą polską wieś?” dokładnie opisano wydarzenia z 15 lutego 1998 r. W tekście portalu Delfi podkreślony był charakter narodowościowy zbrodni - mordercą był Polak, ofiary zaś były pochodzenia litewskiego.

”Wszyscy zamordowani byli Litwinami, morderca - Polakiem... Jak to zrozumieć? Zbieg okoliczności? A być może to zaplanowany akt terroru przeciwko Litwinom i ich niepodległości?” - napisał autor publikacji.

Portal Delfi zamieścił także fragment listu otwartego Związku Więźniów Politycznych i Zesłańców Republiki Litewskiej z okresu popełnienia przestępstwa: ”Zachowanie Leonarda Zawistonowicza podczas mordowania mieszkańców nie wskazuje na to, że morderca posiada zaburzenia psychiczne, wręcz przeciwnie zachowywał się on jak fanatyk zabójca wykonujący zaplanowany i celowy akt terroryzmu. Jest oczywiste, że Leonard Zawistonowicz jest zaślepionym nienawiścią etniczną zabójcą. Tę nienawiść do wszystkiego rozpalają tzw. autonomiści, tj. kierownictwo AWPL i ZPL. Zwracamy również uwagę na to, że „styl” morderstwa we wsi Drawcze przypomina masakrę wykonaną przez Armię Krajową w Dubingiai i Miednikach”.

Takie tezy zawarte w artykule oraz to, że emisja programu miała odbyć się w dniu wizyty na Litwę ministra spraw zagranicznych Polski, zaniepokoiło polską dyplomację.

”Jesteśmy mocno zaniepokojeni tą publikacją i zapowiedzią programu. Jest to bardzo dziwaczny i daleki od przyjaźni krok w dniu, w którym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski będzie w Wilnie” -mówił rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Rzecznik MSZ poinformował, że w związku z publikacja i planowaną emisją materiału ambasador RP na Litwie Janusz Skolimowski spotkał się w środę z wiceministrem spraw zagranicznych tego kraju Egidijusem Meilūnasem. Przekazał mu zaniepokojenie polskich władz i wyraził troskę o bezpieczeństwo mniejszości polskiej. ”Wiceminister Meilūnas podzielił to zaniepokojenie i obiecał przekazanie informacji o nim najwyższym władzom Litwy” - oświadczył rzecznik.

M. Bosacki powiedział, że zarówno portal Delfi, jak i telewizja, która planuje emisję programu ”A gdyby tak Litwin wystrzelał całą polską wieś?”, nie są kontrolowane przez władze litewskie. Jednak jego zdaniem, takie zdarzenia pokazują, że na Litwie są wpływowe środowiska, ”którym ewidentnie nie zależy na poprawie stosunków z Polską”.

Litewskie MSZ określiło z kolei reakcję polskiej dyplomacji jako „naciąganą”. „Nawołujemy, by bardziej wczuć się w ducha demokracji i nie kwestionować prawa mediów do mówienia o tym, co uważają za aktualne, i robienia tego wtedy, gdy uważają to za słuszne. Jednocześnie zachęcamy media, by unikać subiektywnych ocen i określeń, które w obecnym drażliwym okresie mogą stać się pretekstem do nieuzasadnionego oskarżania Litwy o podżeganie do konfliktów narodowościowych” - powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy Renata Lazdin.

Tymczasem program, wyemitowany w czwartek wieczorem, rzeczywiście okazał się o wiele bardziej wyważony, niż mogła na to wskazywać zapowiedź w Delfi. Autor Egidijus Knispelis najwięcej uwagi poświęca retrospekcji wydarzeń, relacjom bliskich ofiar, a przede wszystkim przedstawieniu ostatecznie potwierdzonej przez śledztwo wersji, że L. Zawistonowicz był niepoczytalny. Mówi również o wersji, że przestępstwo zostało popełnione na tle narodowościowym – ta hipoteza była rozpatrywana na początku śledztwa wśród kilkunastu innych wersji i na równi z nimi. Temat litewsko-polski, wbrew obawom, nie jest tu jednak specjalnie akcentowany. Najwyraźniej polska karta została w prowokacyjny sposób wykorzystana w zapowiedzi programu, by zwiększyć oglądalność.

Wcześniej E. Knispelis wyraził zdziwienie stanowczą reakcją strony polskiej. „Krwawa rzeź miała miejsce nie z pobudek politycznych, a dlatego, że postąpił tak chory, niepoczytalny człowiek. To uczynek nieprognozowalnego człowieka, a nie jakaś zaplanowana akcja, oparta na nienawiści narodowościowej. Polacy powinni się cieszyć, że pojawiła się taka opowieść, a nie obrażać” - mówił dziennikarz.

Na podstawie: PAP, BNS, inf. wł.

Komentarze

#1 Wilnoteka: Tymczasem program,

Wilnoteka:

Tymczasem program, wyemitowany w czwartek wieczorem, rzeczywiście okazał się o wiele bardziej wyważony, niż mogła na to wskazywać zapowiedź w Delfi. Autor Egidijus Knispelis najwięcej uwagi poświęca retrospekcji wydarzeń, relacjom bliskich ofiar, a przede wszystkim przedstawieniu ostatecznie potwierdzonej przez śledztwo wersji, że L. Zawistonowicz był niepoczytalny.

A to przykład dziennikarstwa w wersji patriotycznej:

[Stanisław Tarasiewicz] dla "Wirtualnej Polski":

Tymczasem autorzy programu telewizyjnego sugerują, że Zawistonowicz dokonał morderstwa na tle narodowościowym, zwłaszcza że wydarzenie miało miejsce 15 lutego, w przeddzień obchodów 80-lecia Dnia Niepodległości Litwy.
http://polonia.wp.pl/title,A-gdyby-wystrzelal-Polakow-tak-witaja-Sikorsk...

Tak trzymać!

#2 O ten Knispel! Prezentuje ów

O ten Knispel! Prezentuje ów makabryczny nurt litewskiego poczucia humoru? Toż on że i autorem tekstu w Delfi. A żródło polakożerczej programowej tendencyjności Gelfi tak i nie jest wyjaśnione. Tu jest pole dla badawczego dziennikarstwa. Przypuszczam że tak jak w precedensie z polskim sponosoringiem w LNK decydującym czynnikiem i siłą napędową są partyjne nominacje i promocje topmenedżerów. Inna wersja - programowa ustawienia spółki-matki, zdaje sie estońskiej. Czy jest to korporacyjna ponadpaństwowa forma własności. Przecietnemu użytkownikowi trudno się w tym połapać

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.