Prezydent: kraje bałtyckie odczuwają zagrożenie ze strony Rosji


Prezydent Gitanas Nausėda / Fot. lrp.lt
Kraje bałtyckie odczuwają bezpośrednie zagrożenie ze strony Rosji i mogą spodziewać się wzmocnienia militarnego ze strony USA – oświadczył w piątek prezydent Litwy Gitanas Nausėda, komentując czwartkową rozmowę prezenta Joe Bidenem z przywódcami grupy B9.






Nie tylko Ukraina, lecz także „kraje bałtyckie odczuwają bezpośrednie zagrożenie” – powiedział Gitanas Nausėda, przekazując słowa, które powiedział podczas rozmowy telefonicznej z Joe Bidenem. „Dlatego uzgodniliśmy, że odpowiedź Stanów Zjednoczonych w militarnym znaczeniu tego słowa będzie adekwatna, możemy spodziewać się też wzmocnienia w sensie militarnym, które pozwoliłoby nam czuć się bezpieczniej” – zaznaczył prezydent Litwy.

Nausėda poinformował, że temat bezpieczeństwa w regionie będzie omawiany też w przyszłym tygodniu podczas jego spotkania w Kijowie z prezydentami Polski i Ukrainy, Andrzejem Dudą i Wołodymyrem Zelenskim.

Nausėda wskazał podczas piątkowej konferencji prasowej, że „prawdopodobieństwo rosyjskiej agresji jest bardzo wysokie i wiele wskazuje na to, że może się spełnić najgorszy scenariusz – interwencja wojskowa na terytorium suwerennego niepodległego państwa”.

W rozmowie z Bidenem Nausėda podkreślił wagę jedności partnerów NATO w obliczu zagrożeń militarnych ze strony Rosji oraz konieczność rozmowy z członkami NATO o podejmowanych przez USA działaniach w tym regionie.

„Prezydent Biden przyjmuje zarówno niezbędne przywództwo, jak i mobilizuje nas wszystkich do wyrażenia bardzo wyraźnego przekazu agresywnym reżimom, że takie działania nie pozostaną bez odpowiedzi” – podkreślił Nausėda.

„Odpowiedź byłaby najostrzejsza. Jak powiedział prezydent (USA), cała światowa, a nawet europejska architektura polityczna zmieniłaby się dramatycznie” – cytował Nausėda Bidena.

Biden w czwartek rozmawiał telefonicznie z przywódcami Bukareszteńskiej Dziewiątki (B9), w której skład wchodzą Polska, Estonia, Łotwa, Litwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria.

Na podstawie: lrp.lt, PAP