Prezydent Kaczyński zdziwiony decyzją o pisowni nazwisk


Prezydenci Polski i Litwy w "strategicznym" uścisku. www.wilnoteka.lt
Prezydent RP Lech Kaczyński, który przybył do Wilna na zaproszenie Prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė z kilkugodzinną wizytą roboczą, wyraził zdziwienie z powodu dzisiejszej decyzji litewskiego parlamentu o odrzuceniu w pierwszym czytaniu ustawy zezwalającej na oryginalną pisownię nazwisk polskich.
„W Polsce żyją Litwini i do głowy by nam nie przyszło, żeby pisać ich nazwiska wbrew ich brzmieniu czy regułom gramatyki”- stwierdził  Kaczyński. „Chciałbym wyrazić nadzieję, że ta sprawa jeszcze powróci. Podkreślam, że jestem zwolennikiem współpracy między naszymi krajami, a to leży w naszym wspólnym interesie i interesie innych państw bałtyckich. Ten problem pozwala, aby ci, którzy nie są zwolennikami koncepcji silnego zbliżenia między naszymi krajami, mieli argumenty”- skonstatował prezydent. Powołał się przy tym na reguły Unii Europejskej, do której oba państwa należą. „Nie wydaje mi się, że obecne rozwiązanie jest zgodne z tymi regułami”- stwierdził Kaczyński.

Prezydenci poruszyli również inne tematy. „Rozmawialiśmy o Możejkach, o Rosji i naszym wspólnym sojuszniku w ramach NATO - USA. Wyraziłem swoje zainteresowanie energetycznymi inwestycjami. Myślę, że w okresie 2005-2010 zbudowano pewien fundament, który powinien być umacniany”- stwierdził prezydent Kaczyński. „Omówiliśmy pytania dotyczące mostu energetycznego oraz gazowego. Uważamy, że konieczne jest wywarcie wpływu na struktury UE, żeby gazociąg stał się priorytetowym projektem dla całej Europy, podobnie jak było z mostem energetycznym. Będziemy dążyć do tego, by zostało zagwarantowane finansowanie tego projektu”- powiedziała prezydent Litwy.

Lech Kaczyński cieszył się z dobrych osobistych relacji z Prezydent Litwy Dalią  Grybauskaitė. Dodał również, że „symboliczne znaczenie będzie miało spotkanie na uroczystościach grunwaldzkich. "W bitwie pod Grunwaldem obie strony odniosły bowiem zwycięstwo, które zadecydowało o dalszych losach tej części Europy”- zakończył swe oświadczenie prezydent Rzeczypospolitej.

„Z prezydentem L. Kaczyńskim mamy wspólne stanowisko: Polska i Litwa będą uzgadniały ze sobą rozwiązywanie wszystkich energetycznych problemów, które wynikną ze współpracy ze stronami trzecimi” - powiedziała Dalia Grybauskaitė i wyraziła nadzieję, że "dzisiejsze problemy nie będą przeszkadzały w dalszej współpracy. Partnerstwo między naszymi krajami ma służyć dla dobra obu państw i całej Europy” - dodała prezydent Litwy na zakończenie.

To już czwarte spotkanie prezydentów. W maju D. Grybauskaitė oraz L. Kaczyński mają spotkać się na Forum Prezydentów Regionu Bałtyckiego, Europy Środkowej i Bałkanów, a w lipcu na obchodach 600-lecia bitwy pod Grunwaldem.


Komentarze

#1 Do anonim z "9 kwietnia, 2010

Do anonim z "9 kwietnia, 2010 - 16:04" może się zaloguj to sobie pogadamy?

#2 Dziwi mnie , że przyleciał do

Dziwi mnie , że przyleciał do Wilna wiedząc o podejściu seimowcow do sprawy .
Oni ,, plują '' na współpracę a on przylatuje posluchać obiecanki .
Nawet Litewskie TV nie za bardzo informowały o przybyciu p.Prezydenta .

EGO

#3 Jestem zdziwiony że Pan

Jestem zdziwiony że Pan Prezydent jest zdziwiony. "Chciałbym wyrazić nadzieję, że ta sprawa jeszcze powróci." Bym powiedział czyją matką jest nadzieja ale to w końcu Prezydent. A co do współpracy między krajami to do tego trzeba dwojga i nie można przymykać oczu na otwarte niedotrzymywanie umów czy na afronty. To nie jest żadna współpraca! Sejmas miał się zajmować sprawą pisowni nazwisk we wtorek (z tego co pamiętam). Nie znaleźli jednak na to czasu. W dniu wizyty Kaczyńskiego czas się znalazł. Czy naprawdę trzeba jeszcze coś tłumaczyć? Przez cała prezydenturę Kaczyńskiego obserwuję pewne zdumiewające zjawisko. W rozmowach, polemikach, oświadczeniach w KRAJU, pan Prezydent jest stanowczy, wojowniczy itd. Często bardzo za bardzo. Jak tylko uda się za granicę wszystko z niego uchodzi. Pamiętam jak "się stawiał" jesli chodziło o negocjacje traktatu lizbońskiego w kraju. Jak tam pojechał (do Lizbony) to grzecznie wszystko podpisał. I dobrze. Podobnie jest podczas wizyt w Brukseli. Tutaj już nie zawsze jego potulność wychodzi na dobre. Nie powinno sie kopać leżącego ale przypomnę podobnie serdeczne stosunki jakie miał z Prezydentem Juszczenką. Juszczenko odwdzięczył się uznaniem Bandery z bohatera Ukrainy. Zatem jak czytam o serdecznych stosunkach jakie ma z Panią Grybauskaite, zaczynam się niepokoić. Aby być sprawiedliwym trzeba przyznać że czasem Kaczyński zachowuje sie stanowczo także za granicami kraju. W Gruzji na przykład. Co prawda wypadło to dość głupio w świetle ustaleń komisji UE (Gruzja zaczęła atak - po licznych prowokacjach rosyjskich, ale jednak) i wobec ustaleń już obowiązujących jakie podpisał w imieniu UE Sarkozy. Jakoś mnie zatem tamtejsza wojowniczość nie cieszy. Raczej śmieszy. Drugi taki przypadek był kiedy to jakaś niemiecka bulwarówka porównała go z karotflem. Wtedy odwołał swoją wizytę w Niemczech na szczycie trójkąta weimarskiego. Już wtedy mnie to bardzo zdziwiło. Teraz jednak mnie to podłamuje. Tutaj mamy do czynienia z jawnym afrontem nie ze strony jakiejś tam bulwarówki tylko ze strony organu USTAWODAWCZEGO RL. I co? I nic. Dalej jest ględzenie o "strategicznym kretyństwie....ups....przepraszam...partnerstwie...czy jakoś tak". Na jesieni Pan Kaczyński zbierze plony swojej prezydentury. Obawiam się że po tych "zbiorach" powodów do radości miał nie będzie. I kto będzie temu winien? Jak to kto?! MEDIA! :)

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.