Prezydent Gdańska nie żyje


Paweł Adamowicz, fot. wilnoteka.lt
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje. Poinformował o tym w poniedziałek po południu doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent trafił do szpitala, gdzie był operowany. Mimo wszelkich starań lekarzy nie udało się go uratować. Miał 53 lata.

„Łączę się żalu i modlitwie z Jego Najbliższymi, Przyjaciółmi i wszystkimi Ludźmi dobrej woli. Proszę Pana Boga o wsparcie dla Rodziny Zmarłego. Wrogość i przemoc przyniosła najtragiczniejszy skutek i ból. Nie wolno nam się z tym pogodzić” – napisał prezydent RP Andrzej Duda na Twitterze.

„Pawle, nigdy o Tobie nie zapomnimy. Żegnaj, Przyjacielu” – taki wpis zamieścił szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

„Zginął wspaniały człowiek, wielki obywatel Rzeczypospolitej, mąż, ojciec dwóch córek; apelujemy do wszystkich o uszanowanie woli rodziny i wstrzymanie się od jakichkolwiek działań politycznych” – zaapelował lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

„Wczoraj miałem nadzieję, że jest szansa, że przeżyje. Jednak te rany były tak rozległe, szczególnie rany serca. W całym kraju, ale szczególnie tutaj dla nas w Gdańsku, jest to trudna chwila. Odszedł człowiek, przed którym było jeszcze całe życie” – powiedział wicemarszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz.

„Z wielkim żalem przyjąłem wiadomość, że Prezydent Gdańska oraz przyjaciel Wilna, Paweł Adamowicz, odszedł dziś po południu. Składamy kondolencje Jego rodzinie, współpracownikom, wszystkim mieszkańcom Polski oraz przyjaciołom z Gdańska. Spoczywaj w pokoju, Pawle” – napisał mer Wilna Remigijus Šimašius. Mer Wilna zapowiedział, że zamierza uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych w Gdańsku.

Kondolencje złożył również przewodniczący sejmu Litwy Viktoras Pranckietis

Po śmierci Pawła Adamowicza rezygnację z funkcji prezesa fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy złożył Jerzy Owsiak. To właśnie podczas finału WOŚP w Gdańsku doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia: prezydent Gdańska został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W.

W związku ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza flagi miasta Gdańska na budynku urzędu miasta, Górze Gradowej i siedzibie rady miasta zostały opuszczone do połowy masztów. Prawdopodobnie w środę zostanie wyłożona księga kondolencyjna.

Paweł Adamowicz urodził się 2 listopada 1965 roku w Gdańsku w rodzinie o wileńskim rodowodzie. Jego rodzice, Teresa i Ryszard zostali przesiedleni do Gdańska z Wilna w 1946 roku. W swojej biografii podkreślał, że rodzice „pokochali nowe miasto” i zaangażowali się w jego życie. Uczestniczyli m.in. w odbudowie kościoła św. Katarzyny na Starym Mieście.

W Gdańsku uczęszczał do szkoły podstawowej i średniej. W liceum zaangażował się w działalność opozycji demokratycznej w ramach Solidarności. Studia prawnicze ukończył w 1989 roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Jako student kontynuował działalność opozycyjną. Po obronie pracy magisterskiej został na uczelni jako asystent. Badał działanie samorządu terytorialnego w II RP. W 1996 roku został radcą prawnym.

Karierę w polityce rozpoczął w roku 1990. To wtedy został radnym Gdańska z listy Komitetu Obywatelskiego. Był członkiem władz Kongresu Liberalno-Demokratycznego, potem był związany z Partią Konserwatywną, a następnie ze Stronnictwem Konserwatywno-Ludowym. W latach 1994–1998 przewodniczył radzie miasta.

Urząd prezydenta Gdańska pełnił nieprzerwanie przez ponad 20 lat, wygrywając wybory w roku 2002, 2006, 2010, 2014 i 2018. W ostatnich wyborach samorządowych wystartował jako kandydat niezależny, bez poparcia Platformy Obywatelskiej. Jego głównymi kontrkandydatami byli Jarosław Wałęsa (KO) i Kacper Płażyński (PiS).

Paweł Adamowicz na swojej stronie internetowej podkreślał wartość, jaką jest dla niego gdańska otwartość. Chwalił się m.in. Gdańskim Modelem Integracji Imigrantów i Radą ds. Równego Traktowania. Polityk zdecydowanie występował przeciwko nienawiści i przemocy. „Ten jest zboczony, który sieje nienawiść, ten jest zepsuty, który odnosi się do drugiego z wrogością, trzyma rękę wyciągniętą w nienawiści, chce rzucić kamieniem, chce potraktować go pałką, ten który mówi złe słowa, złą energię wysyła do drugiego człowieka, ten jest, przepraszam, zboczony. My jesteśmy najnormalniejsi na świecie” – powiedział w wywiadzie dla OKO.Press. 

Osierocił dwie córki.

Na podstawie: PAP, tokfm.pl, IAR