Premier: w przyszłym roku emerytury wzrosną o 7-8 proc.


Fot. BNS
W związku z planowaną przez rząd zmianą zatwierdzonej przed kilkoma laty formuły indeksacji emerytur premier zapowiada, że emerytury w przyszłym roku mogą wzrosnąć o 7-8 procent. Jak podkreślił, sytuacja z koronawirusem nie powinna mieć wpływu na wzrost emerytur.





„Wiele będzie zależało od tego, jak damy sobie rade z tym kryzysem. Prognozowany jest wzrost o 7-8 procent. Jeżeli wyniki tego roku będą inne – uwzględniamy bowiem związane z wynagrodzeniem wyniki za prawie 7 lat, to wzrost może być niższy, na razie jednak o tym nie mówimy” – we czwartek, 7 maja, w sejmie powiedział dziennikarzom Saulius Skvernelis.  

Jak dodał, sytuacja z koronawirusem nie powinna mieć wpływu na wzrost emerytur.

„Formuła została zatwierdzona. Czynimy wszystko, by gospodarka ucierpiała jak najmniej. Potwierdza to również Komisja Europejska – przedstawia dość dobre prognozy dla Litwy. (…) Drugi kwartał będzie najtrudniejszy, po nim nastąpi ponowny wzrost. Sądzę więc, że żadnego zagrożenia nie ma” – powiedział premier.

Emerytury są automatycznie indeksowane od 2017 roku – zależą od wzrostu gospodarki i funduszu wynagrodzeń. Obecny rząd podjął decyzję o tym, że nie mogą być zmniejszane, w okresie kryzysu zaś miałyby być finansowane z rezerwy.

Od początku bieżącego roku emerytury rosły średnio o ponad 9 procent, z powodu samej tylko indeksacji – o 8,1 procent. W związku ze zwiększeniem o 1,83 proc. wysokości emerytury bazowej, nieco szybciej emerytury rosły osobom mającym większy staż pracy, np. osobom z 30-letnim stażem pracy wzrosły o 34 euro.

Na podstawie: bns.lt