Pracownicy należącej do Maximy Stokrotki żądają podwyżki


Fot. pixabay.com
500 zł – takiej podwyżki domagają się pracownicy sieci Stokrotka, należącej do Maxima Grupė. W firmie od roku trwa spór zbiorowy. Na razie pracownicy protestują z naklejkami informującymi o swoich żądaniach, jednak nie wykluczają zaostrzenia akcji protestacyjnej przed świętami.
 




„Walczymy o godne płace” – naklejki z takim napisem pojawiły się w zeszłym tygodniu na ubraniach części pracowników Stokrotki. Jako pierwsi protestowali sprzedawcy tej sieci w Lublinie, gdzie się mieści administracja i jest blisko 60 sklepów Stokrotka.

„Czekamy teraz na ruch zarządu. Jeżeli ze strony pracodawcy nie będzie woli porozumienia, to będziemy podejmować kolejne kroki. Jedną z opcji jest strajk włoski w okresie przedświątecznym, gdy ruch w sklepach się zwiększa” – mówi Alicja Symbor, przewodnicząca zakładowej „Solidarności” w Stokrotce.

Arūnas Zimnickas, prezes zarządu Stokrotki mówi, że firma jest otwarta na dialog, podkreśla, że wynagrodzenia pracowników utrzymują się na poziomie rynkowym i są wyższe niż wynosi płaca minimalna w Polsce.

Jak tłumaczy Alicja Symbor, wynagrodzenia pracowników są niewiele wyższe od minimalnej krajowej (2250 zł brutto). „Walczymy o 500 zł podwyżki dla każdego pracownika” – mówi A. Symbor.

W ubiegłym roku Stokrotka zwiększyła przychody o 12,8 procent do 2,86 mld zł (651 mln euro), straty netto spółki spadły o 7,5 procent. do 18,4 mln zł (4,2 mln euro).

Grupa Maxima zarządza siecią sklepów Maxima w krajach bałtyckich, siecią Stokrotka w Polsce, T-Market w Bułgarii, a także sklepem internetowym Barbora, działającym w krajach bałtyckich.

Maxima Grupė należy do grupy Vilniaus prekyba – jednej z największych grup handlowych w krajach bałtyckich i Europie Środkowo-Wschodniej, kontrolowanej przez Nerijusa Numavičiusa.

Na podstawie: bns.lt, wiadomościhandlowe.pl