Pozytywna opinia KE ws. nadania Ukrainie statusu kraju kandydującego do Unii


Na zdjęciu: Ursula von der Leyen, fot. twiiter.com/vonderleyen
W piątek, 17 czerwca, zapadła pozytywna opinia Komisji Europejskiej w sprawie nadania Ukrainie statusu kraju kandydującego do Unii. Taki status to pierwszy krok na drodze do członkostwa we Wspólnocie. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do krajów członkowskich. Europejscy przywódcy mają o tym rozmawiać na szczycie w przyszłym tygodniu w Brukseli. Komisja zarekomendowała także status kraju kandydującego dla Mołdawii. Natomiast w przypadku Gruzji uznała, że na to jest jeszcze za wcześnie, bo najpierw konieczne są niezbędne reformy.

 Co do Ukrainy unijni komisarze nie mieli wątpliwości.

„Jest to historyczna chwila i moment przełomu politycznego. Wiemy, że Ukraińcy są gotowi umierać za europejską perspektywę i chcemy, by wraz z nami spełnili swoje europejskie marzenia” – mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Ursula von der Leyen podkreśliła, że Ukraina zademonstrowała swoje aspiracje i determinację, by spełnić europejskie standardy i przestrzegać wartości.
„Ukraina jeszcze przed wojną wyruszyła w drogę do Unii Europejskiej. Już od ośmiu lat stopniowo zbliża się do naszej Wspólnoty. Od 2016 roku mamy umowę stowarzyszeniową, a dzięki niej Ukraina wdrożyła już mniej więcej 70 proc. dorobku prawnego Unii, czyli zasad, standardów i norm” – mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej.

U. von der Leyen dodała, że Ukraina bierze też udział w wielu ważnych, unijnych programach takich jak Horyzont czy Erasmus, że jest silną demokracją parlamentarną z dobrze funkcjonującą administracją publiczną, która utrzymuje kraj nawet podczas wojny.

Szefowa Komisji powiedziała również, że system wyborczy na Ukrainie jest sprawiedliwy, a edukacja dobrze rozwinięta. Dodała, że władze w Kijowie podjęły starania do integracji z jednolitym, unijnym rynkiem. Zwróciła natomiast uwagę, że Ukraina musi dokończyć tworzenie organów antykorupcyjnych.

Pozytywna opinia Komisji zapadła w rekordowo szybkim czasie – zaledwie 3 miesiące minęły od złożenia przez Ukrainę wniosku o członkostwo w Unii, który – co ciekawe – pomagali pisać prawnicy z ambasady Polski przy Unii. Zwykle przygotowanie takiej opinii zajmowało Komisji około półtora roku. Decyzja z piątku, 17 czerwca, jest historyczna i symboliczna, bo europejskie ambicje Ukraina miała od dawna, ale zbyt duży był opór Europy Zachodniej. Po rosyjskiej napaści nastroje zaczynały się zmieniać, choć nawet po ataku część krajów, jak na przykład Niemcy, Holandia czy Dania wyrażała sceptycyzm.

Nadanie statusu kandydata to zaproszenie do negocjacji członkowskich. Same rokowania akcesyjne zwykle trwają latami i to zawsze jest droga kręta i wyboista.

Na podstawie: IAR