Poseł Mindaugas Bastys zachował mandat


Poseł Mindaugas Bastys, fot. bns.lt
Sejmowi zabrakło głosów, by pozbawić mandatu oskarżonego o rażące naruszenie Konstytucji i złamanie przysięgi posła Mindaugasa Bastysa. W tajnym głosowaniu za odebraniem mu mandatu we wtorek, 13 marca głosowało 72 posłów, 21 było przeciwko, 24 wstrzymało się od głosu. Prezydent nazwała decyzję posłów „haniebną dyskredytacją sejmu”.




Zgodnie z Konstytucją dla pozbawienia posła mandatu w drodze impeachmentu powinno za tym przegłosować co najmniej 85 posłów ze 141.


Przypomnijmy, Sąd Konstytucyjny orzekł, że polityk ten w rażący sposób naruszył Konstytucję i złamał przysięgę, gdy ukrył swoje więzi z byłym pracownikiem KGB Piotrem Wojejką.

Mindaugas Bastys zaprzeczał swojej winie – zapewniał, że świadomie niczego nie ukrywał. Niewłaściwą odpowiedź o więziach z pracownikami obcego wywiadu w ankiecie ws. uzyskania zezwolenia na pracę z informacją poufną polityk nazywa błędem, który nie może być oceniany jako rażące naruszenie.

Impeachment wobec M. Bastysa został zainicjowany również z powodu przedstawionych przez Departament Bezpieczeństwa Państwa powiązań posła z wymienianym jako przedstawiciel korporacji energetycznej „Rosatom” Jewgienijm Kostinem, dziennikarzem rosyjskiego kanału telewizyjnego RTR Ernestasem Mackevičiusem, wymienianym jako autorytet wśród kryminalistów Saturnasem Dubininkasem oraz podejrzewanym o nielegalną działalność biznesmenem Wadimem Pochomowem. Działań tych dopuścił się jednak przed listopadem 2016 roku, czyli zanim złożył najnowszą przysięgę posła.

W oparciu o powyższą informację przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis w marcu ubiegłego roku odmówił M. Bastysowi wydania zezwolenia na pracę z informacją poufną.

Po wybuchu skandalu dotyczącego jego więzi z Rosją M. Bastys zawiesił swoje członkostwo w Litewskiej Partii Socjaldemokratyczej.

Na podstawie: bns.lt