Polsko-litewski "Čiurlionis" tańczący


Artysta wobec swej Twórczości... Fot. wilnoteka.lt
Litewski Narodowy Teatr Opery i Baletu zaprasza dziś na jedną z najbardziej niezwykłych premier, która może stać się artystycznym wydarzeniem roku. Dwuaktowy balet "Čiurlionis" do muzyki znanego litewskiego kompozytora Giedriusa Kuprevičiusa stworzyła grupa artystów z Polski na czele z młodym choreografem Polskiego Baletu Narodowego Robertem Bondarą. Decyzję o wystawieniu tego dzieła i zleceniu jego realizacji młodym artystom z Warszawy podjął dyrektor baletów narodowych Polski i Litwy Krzysztof Pastor.
Polacy z Warszawy mają opowiedzieć Litwinom o ikonie kultury litewskiej? Dla znawców Mikołaja Konstantego Czurlanisa nie ma w tym nic dziwnego, gdyż Warszawa w życiu tego artysty była tak ważna, jak Wilno w życiu Mickiewicza, a może nawet bardziej - w Warszawie się kształcił muzycznie, potem plastycznie, poznawał ówczesny "wielki świat", miał przyjaciół, w Warszawie się leczył i dokonał żywota. Z Warszawy wyruszył w swą ostatnią podróż do Wilna, na Rossę...

Litewską publiczność dzisiejsza premiera może jednak nieco zaszokować. Obraz Człowieka, borykającego się z przeciwnościami losu, a jednocześnie z samym sobą, nakreślony przez polskich artystów, może wywołać aż podwójne zderzenie z wyobrażeniem litewskim - o "podręcznikowym" Czurlanisie i balecie jednocześnie. 

Opowieść o losach najsłynniejszego litewskiego modernisty, kompozytora i malarza rozpoczyna się już w Pustelniku (dziś - część miasteczka Marki, witającego wjeżdżających od strony Wilna do Warszwy), a ściślej w "Czerwonym Dworze" - folwarku Władysława Olechnowicza, gdzie od końca XIX wieku działała znana wówcza lecznica dla umysłowo chorych. Widzowie w zasadzie od początku mają przed sobą dwóch Czurlanisów: to rozdwojenie pamięci, uczuć i jaźni artysty prowadzi nas przez dzieje jego życia i obsesji. 

Prowadzi ręką choreografa, który zaskakuje niezwykłą estetyką ruchu. Modernizm Czurlanisa oddany jest w tańcu postmodernistycznym, taka jest scenografia: minimalistyczne środki wyrazu, oparte na powtarzających się w obrazach artysty liniach pionowych (klatka?), ale bardzo ekspresyjne. Jeszcze więcej ekspresji w tańcu - jak się udało litewskich tancerzy, nawykłych do klasycznych, rosyjskich wzorców baletu, przestawić na spontaniczną elastyczność tańca nowoczesnego? Efekt piorunujący.

Psychologiczna, momentami wręcz intymna sztuka powstała na podstawie jakże niecziurlionisowskiej muzyki Giedriusa Kuprevičiusa, napisanej przed kilku laty na 100. rocznicę śmierci artysty. Sam kompozytor przyznaje, że balet ma fragmenty kontrowersyjne, ogółem jest jednak zadowolony z pracy polskich przyjaciół. Jak zaznaczył w rozmowie z "Wilnoteką", od początku stawiał warunek dyrekcji teatru, by jego dzieło zrelizowali nie-Litwini, być może dlatego partytura musiała "odleżeć" swoje w szufladzie, aż pewnego dnia zadzwonił Krzysztof Pastor z propozycją wystawienia "Čiurlionisa" przez młodą ekipę z Polski.

To już trzecia premiera Krzysztofa Pastora, który od półtora roku łączy funkcje kierownika baletu Litewskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu w Wilnie oraz dyrektora Polskiego Baletu Narodowego przy Teatrze Wielkim w Warszawie. Na początku czerwca odbędzie się premiera jego kolejnego "Impulsu twórczego", głośnym echem w litewskim środowisku artystycznym odbił się także poprzedni balet, wystawiony w Wilnie pod jego kierownictwem, "Tristian i Izolda". Dyrektor litewskiej narodowej opery i baletu Gintautas Kėvišas jest bardzo zadowolony, że Krzysztof Pastor zgodził się pełnić funkcję także w Wilnie. W rozmowie z "Wilnoteką" G. Kėvišas podkreślił, że to właśnie dzięki doświadczeniu polskiego choreografa Litwa poznała "inny" balet i najnowsze tendencje taneczne Europy Zachodniej.

Twórcy baletu "Čiurlionis": 

Kompozytor: Giedrius Kuprevičius (Litwa)
Kierownik muzyczny i dyrygent: Robertas Šervenikas (Litwa)
Choreografia: Robert Bondara (Polska)
Scenografia i kostiumy: Diana Marszałek, Julia Skrzynecka (Polska)
Światła: Maciej Igielski (Polska)
Wideoprojekcje: Ewa Krasucka (Polska)

Na podstawie: Inf.wł.