Polski protest na Kowieńszczyźnie


Kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w Wędziagole, fot. wilnoteka.lt
Około trzydziestu Polaków wraz z litewskim księdzem Oskarasem Volskisem protestowało przeciw dyskryminowaniu Polaków w Wędziagole, niedużym miasteczku pod Kownem, w rodzinnych stronach Czesława Miłosza. Wystraszone akcją Polaków władze rejonu kowieńskiego odwołały planowane na sobotę obchody 628-lecia miasteczka.
Akcja protestacyjna, zorganizowana przez prezesa koła Związku Polaków na Litwie Ryszarda Jankowskiego i proboszcza parafii w Wędziagole Oskarasa Volskisa, została porównana do Cudu nad Wisłą.

Przyczyną zorganizowania wiecu było dyskryminowanie polskiej mniejszości narodowej przez władze miasteczka. „Rejonowe władze dawno machnęły na nas ręką. Uważają, że o miasteczko można nie dbać, zaniedbywać sprawy socjalne, ponieważ tu jeszcze mieszkają Polacy. Szczególnie w opłakanym stanie jest cmentarz, na którym między innymi są pochowani przodkowie Czesława Miłosza, w tym jego dziadek Artur Miłosz” - mówił Ryszard Jankowski.

Zdaniem Polaków przed październikowymi wyborami parlamentarnymi władze postanowiły zwrócić większą uwagę na Wędziagołę. Planowano obchody święta miasteczka z okazji 628-lecia jego istnienia. Miał się odbyć turniej koszykówki ulicznej, chciano wyróżnić właścicieli najładniejszych zagród, miał być konkurs rysunków na asfalcie i inne atrakcje. „To żadna łaska. Miała być zwykła przedwyborcza agitacja socjaldemokratów. A my postanowiliśmy wykorzystać tę okazję i powiedzieć władzom, merowi rejonu, co o nich myślimy i czego od nich dla Wędziagoły chcemy” - tłumaczył R. Jankowski. Wystraszone władze odwołały obchody. „Obawiamy się o bezpieczeństwo obywateli, możliwe incydenty. Różne pogłoski krążą, nie wiemy, czego możemy się spodziewać” - tłumaczył starosta Wędziagoły Vytautas Šniauka. 

Wędziagoła to miasteczko liczące około 1800 mieszkańców, z których 300-400 osób stanowią Polacy. Polsko-litewskie relacje nie układają się od ogłoszenia przez Litwę niepodległości w 1918 roku. Politykę asymilacji Polaków w centralnej Litwie konsekwentnie prowadziły zarówno władze niepodległej Litwy, jak i komuniści po wojnie. „Jeszcze przed wojną w Wędziagole mieszkali prawie sami Polacy, chociaż władze nie pozwalały nam otworzyć szkoły, a nawet niedobrze patrzono na to, że ze sobą rozmawiamy po polsku na ulicy. Rodziców agitowano, aby z dziećmi wcale nie rozmawiali po polsku, bo nie będą mieli żadnej przyszłości. Ostoją polskości był Kościół. O msze po polsku walczono przed wojną, za sowietów, jak i teraz - po odzyskaniu niepodległości. Różni tu byli księża. Nie wszyscy mówili po polsku, więc msze odprawiano po łacinie, a ja czytałem modlitwy po polsku. Ksiądz Oskaras również początkowo był nieufnie nastawiony do nas, ale z biegiem czasu zrozumiał, że nie stanowimy zagrożenia dla Litwy” - opowiadał R. Jankowski.

Na podstawie: „Kurier Wileński”, vandziogala.eu, inf.wł.

Komentarze

#1 do giesmynas nie uciekaj od

do giesmynas
nie uciekaj od trudnych pytan
kiedy rozliczycie się z historią ?
kiedy Ponary będą wolne od lietuviskiego klamstwa?
twoja babcia Polka czeka na prawdę

#2 TEN KTO OBRAŻA INNYCH ,

TEN KTO OBRAŻA INNYCH , KŁAMIE NA TEMAT PRZESZŁOŚCI - TEN JEST BEZ HONORU . Tak samo jak człowiek nie szanujący słabszego , albo grupa silniejsze nie szanujaca słabszej grupy. LITEWINI NIE SZNUJACAY SŁABSZEJ MNIEJSZOSCI POLSKIEJ NA LITWIE - SĄ BEZ HONORU

#3 Nie wstyd, mam godnosc

Nie wstyd, mam godnosc Litwina.
Pracuje i zyja w mojej ojczyznie, wy tu wszyscy piszecie z zeslania.

#4 do giesmynas widzę ze temat

do giesmynas
widzę ze temat Ponar jest dla ciebie trudny,powiedz kiedy rozliczycie sie jako Lietuva z mordowania w Ponarach?

#5 do giesmynas twoja babcia

do giesmynas
twoja babcia Polka nie uciekla z ziemi ojców.
wstyd jej za takiego podlego wnuka

#6 Panie Zbys, nic nie widzisz.

Panie Zbys, nic nie widzisz. Nie uciekam z Lietuvy jak wy z Polski.
Patrjota jestem. I mam biznes w Kaunas: auto dillis handel.

#7 Warto zwrócić uwagę, że

Warto zwrócić uwagę, że protest czujących się dyskryminowanymi Polaków poparł ksiądz - Litwin.
A poza tym, gratulacje dla Polaków z Wędziagoły - za odwagę, za dumę i godność, za szacunek do samych siebie. Niestety w tym państwie o swoje prawa trzeba się upominać i wydzierać je niemal siłą.

#8 do giesmynas. widzę ze

do giesmynas.
widzę ze uciekasz od merytorycznej dyskusji.jak to jest z tymi lietuvisami ktorzy mordowali w Ponarach.juz zabraklo tobie argumentow?
wsydz sie bucu,twoja babcia Polka a ty szkalujesz ją

#9 To smieszne ze 30 Paljakow ma

To smieszne ze 30 Paljakow ma taka moc w Kaunas. Mieli bron hyba albo cepy.
Albo i trzyma z nimi polskie nkwd?

#10 a w Wilnie całkowicie

a w Wilnie całkowicie odwrotnie działa lt ksiądz;

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz%2Fproboszcz-do-modla...

Jeszcze raz wyrazy uznania dla Fundacji. Nie wolno antypolakom odpuszczać , i nie odpuszcza. Nie wolno dać się zbyć lt prokuraturze, i nie daje się zbyć drążąc temat aż do skutku, czyli do wyjaśnienia wszystkich okoliczności i ukarania winnych. Tak właśnie trzeba:
http://www.efhr.eu/2012/09/26/kolejny-krok-do-przodu-wobec-podzegania-do...
ps.
Ceńmy się bardziej jak Żydzi, wtedy , z musu,zaczną nas traktować po ludzku.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.